Przyniosła dziecko do szpitala w reklamówce. Było martwe. Matce grozi dożywocie

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. FreeImages
fot. FreeImages

Martwy noworodek został przyniesiony do szpitala w Bełchatowie. Matka zawinęła ciało dziecka w reklamówkę. Usłyszała zarzut zabójstwa.

24-letnia Martyna L. weszła do bełchatowskiego szpitala z reklamówką rękach. Okazało się, że w środku znajdowało się małe dziecko. Niestety było już za późno na pomoc. Lekarzom nie udało się uratować życia noworodka.

Kobieta została szybko przyjęta na oddział ginekologiczny. Jej stan wykazywał, że była tuż po porodzie.

Sprawą zajęła się prokuratura. Ze wstępnych ustaleń wynikało, że kobieta przed terminem urodziła dziecko na podłodze w domowej łazience. Za pomocą nożyczek przecięła pępowinę. Następnie zawinęła noworodka w ręcznik i pozostawiła w pomieszczeniu. Sama poszła zająć się własnymi sprawami.

Dopiero po kilku godzinach zdecydowała się zanieść dziecko do szpitala. Dla niemowlęcia było już za późno.

Bełchatowianka została aresztowana. Usłyszała zarzut zabójstwa. 24-latka przyznała się do winy. Grozi jej nawet kara dożywotniego więzienia.

Zarzuty postawiono także 32-letniemu konkubentowi Sylwestrowi S., który nie udzielił pomocy noworodkowi.

Para wspólnie wychowuje dwuletnie dziecko.

lap/Dziennik Łodzki

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych