37-latek ze stanu Kalifornia miał trafić za kratki na długie lata za napad z bronią w ręku. Niestety pomyłka sędziego spowodowała, że mężczyzna wyszedł z aresztu, gdzie czekała na niego śmierć.
Bobby Lee Pearson krótko cieszył się wolnością. Oskarżony o napad, z powodu sądowej pomyłki, wyszedł na wolność. Godzinę później został zabity
— informuje newser.com.
Przestępca z Fresno zaraz po wyjściu z aresztu pojechał po swoje rzeczy do siostry. Godzinę później już nie żył. Policja znalazła go na ulicy z ranami kłutymi brzucha.
Pearson zginął z rąk chłopaka swojej siostry.
Gdyby nie pomyłka ławy przysięgłych i sędziego W. Kenta Hamlina, 37-latek żyłby siedząc w więzieniu. Niestety zamiast wniosku o odsiadkę, sędzia podpisał kartę z uniewinnieniem.
Swoją wpadkę dostrzegł dopiero po kilku godzinach. Dla Bobby Lee Pearson było już jednak za późno.
MG/newser.com
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/200505-pomylka-sadowa-przyczynila-sie-do-smierci-przestepcy-na-wolnosci-pozyl-godzine