Asystentki dentysty ze Skarżyska-Kamiennej zostały oskarżone przez jedną z pacjentek o wykonanie zabiegu, który zamiast pomóc, spowodował kłopoty z jej zębami.
32-latka z Końskich oprócz pomocy dentystycznej posądziła także dentystę. dentystyczna. Sprawą trafiła już do prokuratury.
Anna Stanik oskarża asystentki o złe wykonanie leczenia kanałowego.
Ząb zaczął mnie boleć. Mój stomatolog, w Końskich, prześwietlił go. Okazało się, że kanały nie były wyczyszczone. Nad górną szóstką doszło do zakażenia, nastąpił zanik kości. Ząb trzeba było usunąć. Potem bolesne łyżeczkowanie kości. Zepsute miejsce było połączenie z zatoką – zrobiła się dziura z nosa do buzi. W prywatnej klinice chirurg wykonał operację. Wyciął mi płat skóry z policzka i użył go do uzupełnienia dziury. Przez dwa tygodnie nie mogłam gryźć, kichnąć, nawet podnieść dziecka. A mam kilkumiesięczne, karmione piersią
— mówi pokrzywdzona portalowi echodnia.eu.
Dentysta zaprzecza jakoby jego asystentki samodzielnie wykonywały takie zabiegi. Dowodem na to mają być podpisy na kartach pacjentów.
Dopiero po ostrej wymianie zdań otrzymałam kserokopię karty. O dziwo, był na niej podpis stomatologa, a nie kobiety, która prowadziła leczenie. Przeprowadziłam prywatne śledztwo. Okazało się, że w tym gabinecie zęby ludziom leczą higienistki! Widziałam obie przy pracy. Poszukałam w Internecie, znalazłam kilka osób, które miały problemy w związku z wizytami w tym gabinecie. Podobnie jak ja, po fakcie dowiedzieli się, że leczyła ich pomoc dentystyczna, a nie lekarz
— dodaje pani Anna.
Sprawą zajęła się także Izba Lekarska i Rzecznik Praw Pacjenta i Sanepidu.
Dentysta uważa, że kobieta go pomawia.
Będę dochodził swoich praw w sądzie. Najpierw mnie szantażowała o pieniądze, teraz kłamie. Od 25 lat prowadzę tu gabinet, jestem w nim stale. Wszystko jest pod moją kontrolą i przeze mnie wykonywane. Moje asystentki są doświadczone, wiedzą, co im wolno, a czego nie. Zębów nie leczą. Mogą choćby usuwać kamień nazębny czy lakować. Żadnych grzechów nie mamy. Niech mnie pan nie nęka
— powiedział portalowi pozwany stomatolog.
Prokuratura w Skarżysku-Kamiennej bada już sprawę.
Wpłynął do nas wniosek. Czynności są na wstępnym etapie. W grę wchodzą trzy paragrafy – z ustawy o zawodzie lekarza, narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub życia, oraz ciężkie uszkodzenie ciała. Na razie więcej nie mogę powiedzieć, rozpoczynamy czynności
— poinformował Jerzy Kutera, prokurator rejonowy.
MG/echodia.eu
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/200197-leczyly-choc-nie-mialy-uprawnien-pacjentka-skarzy-sie-na-powazne-dolegliwosci