Rośnie temperatura relacji polsko-romskich w Andrychowie. Według mieszkańców w ostatnich dniach doszło w mieście do serii bójek.
Jak informuje „Gazeta Krakowska”, policja potwierdziła dwa incydenty z udziałem osób narodowości romskiej. Jeden polegał na obelgach i rękoczynach, zaś drugiemu zdarzeniu udało się zapobiec.
W piątek wieczorem ofiarą agresji grupy romskich wyrostków padło dwóch przypadkowych uczniów jednej z andrychowskich szkół.
Syn siedział spokojnie z kolegami i koleżankami w parku na ławce, gdy napadła na niego grupa romskich wyrostków. Zaczęli się bronić, ale tamtych było więcej. Mieli kastety i kije bejsbolowe
— opowiada matka jednego z chłopców.
Jeden z 19-latków ma rozbitą głowę, a drugi zmasakrowane plecy. W miejscu, w którym zostali napadnięci, jest monitoring straży miejskiej, tyle tylko że kamera jest zepsuta.
W mieście mówi się, że była to zemsta Romów za ich znieważenie podczas utarczki słownej, w której brała udział inna grupa młodzieży. Podobno w mieście pojawiła się grupa napływowych Romów i to oni, a nie stali mieszkańcy Andrychowa, biorą udział w zajściach.
Mieszkańcy są oburzeni niewystarczającą reakcją policji na incydenty z udziałem Romów. Mówią, że funkcjonariusze puszczają im płazem drobne wykroczenia, takie jak kradzieże w sklepach czy lokalach rozrywkowych. Mało tego, podobno w dniu, w którym doszło do pobicia w parku, policja zatrzymała samochody z Romami, mającymi przy sobie noże i pałki.
Nic nie mogliśmy zrobić, bo prawo nie zabrania przewożenia takich rzeczy w samochodach
— tłumaczy podinspektor Jerzy Paś z komisariatu w Andrychowie.
Zapewnia, że w mieście wzrosła liczba patroli policji i straży miejskiej. W specjalnym komunikacie policja poinformowała również o otrzymanym zgłoszeniu, z którego wynikało, że w centrum Andrychowa gromadzą się grupy wrogo nastawionych do siebie osób. Interweniujący funkcjonariusze wylegitymowali wtedy około 40 osób.
Odnośnie tego wydarzenia „Gazeta Krakowska” cytuje wypowiedź jednego z młodych Romów.
Musieliśmy uciekać przed grupą stu skinów, przyjezdnych. Potem pilnowała nas policja. W mieście do napadów na naszych doszło jeszcze na Olszynach i na 1 Maja. Musimy się bronić, bo jest zagrożenie
— mówi.
Do polsko-romskich utarczek dochodziło w Andrychowie już na jesieni. Z powodu sytuacji w mieście swój urlop w Holandii przerwał burmistrz Tomasz Żak. W urzędzie miasta mają się odbyć rozmowy z przedstawicielami społeczności romskiej.
bzm/gazetakrakowska.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/200152-niepokoje-na-tle-narodowosciowym-w-polskim-miescie-romowie-pobili-kastetami-i-kijami-bejsbolowymi-dwoch-uczniow