Marek H., znachor z Nowego Sącza, nie wyjdzie na razie na wolność. Zostanie w areszcie przez trzy miesiące

Marek H., znachor z Nowego Sącza, nie wyjdzie na razie na wolność. Sąd Okręgowy w Nowym Sączu utrzymał w mocy postanowienie sądu niższej instancji o zastosowaniu wobec mężczyzny środka zapobiegawczego w postaci trzymiesięcznego aresztowania.

Marek H., nazwany też Bożym Człowiekiem, jest podejrzany o sprawstwo kierownicze, które doprowadziło do nieumyślnego spowodowania śmierci półrocznej Madzi z Brzeznej. Jego wskazówek dotyczących leczenia słuchali rodzice dziewczynki i przez to doprowadzili do jej śmierci głodowej. Śledczy zarzucają znachorowi także to, że świadczył usługi medyczne bez uprawnień w celu uzyskania korzyści majątkowej.

Sąd Rejonowy w Nowym Sączu zastosował wobec Marka H. areszt tymczasowy na okres trzech miesięcy. Obrońca sądeckiego znachora zapowiadał, że będzie składać zażalenie na postanowienie sądu.

Sąd utrzymał w mocy postanowienie o tymczasowym aresztowaniu.

poinformował sędzia Bogdan Kijak, rzecznik Sądu Okręgowego w Nowym Sączu.

Prokurator domagając się tymczasowego aresztowania znachora- Marka H. podkreślał, że istnieje obawa matactwa i ukrywania się przez podejrzanego. Kolejnym argumentem przemawiającym za aresztem była także obawa, że sądecki znachor pozostając na wolności, będzie w dalszym ciągu świadczył swoje „usługi”, a przez to może ponownie dopuścić się przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu.

Wciąż gromadzony jest materiał dowodowy, przesłuchiwani i poszukiwani świadkowie, bowiem prowadzone postępowanie dotyczy nie tylko tragicznej śmierci małej Magdy, ale także całej działalności Marka H.

Niewykluczone, że zarzuty będą rozszerzone o wykonywanie usług medycznych bez uprawnień -

powiedział w rozmowie z Gazetą Krakowską prokurator Piotr Kosmaty.

Wszystko wskazuje na to, że śledczy ponownie zajmą się również śmiercią 5-letniego Przemka z Łukowicy. Jego matka również korzystała z usług Marka H.

Markowi H. na razie grozi do pięciu lat więzienia.

ann/gazetakrakowska.pl