Lekarka przyjmująca poród córek sztangisty Bartłomieja Bonka usłyszała zarzut nieumyślnego spowodowania ciężkiej choroby. To przez nią zmarła mała Julia?

Fot.youtube.pl
Fot.youtube.pl

Lekarka przyjmująca poród bliźniaczek sztangisty Bartłomieja Bonka usłyszała zarzut nieumyślnego spowodowania ciężkiej choroby, a w konsekwencji śmierci jednej z dziewczynek. Grozi jej do pięciu lat pozbawienia wolności.

Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Opolu Lidia Sieradzka powiedziała, że lekarka Hanna Ż. usłyszała zarzuty w związku z tym, iż po urodzeniu pierwszej z bliźniaczek państwa Bonków dalej prowadziła poród siłami natury, zamiast przeprowadzić cesarskie cięcie.

Na tym etapie sprawy Hanna Ż. skorzystała z przysługującego jej prawa do odmowy składania wyjaśnień -

zaznaczyła Sieradzka i dodała, że jest to w tej chwili jedyna osoba, której w związku z tą sprawą postawiono zarzuty.

Sprawa jest w toku, nie jest jeszcze zakończona -

podkreśliła Sieradzka.

Córki Bartłomieja Bonka urodziły się w listopadzie 2012 roku w Samodzielnym Specjalistycznym Zespole Opieki Zdrowotnej nad Matką i Dzieckiem w Opolu. Pierwsza przyszła na świat w dobrym stanie, druga - po 45 minutach - z ostrym niedotlenieniem mózgu.

Powołana po porodzie wewnętrzna komisja powołana przez szpital uznała, że prowadzący poród lekarze popełnili błędy polegające m.in. na niepodjęciu decyzji o cesarskim cięciu. Dyrekcja szpitala złożyła w tej sprawie doniesienie do prokuratury, a dwóch lekarzy straciło stanowiska.

W 2013 roku rodzina Bonków złożyła pozew cywilny o odszkodowanie przeciw opolskiemu szpitalowi domagając się 2 mln zł zadośćuczynienia i 200 tys. zł odszkodowania, 10 tys. zł miesięcznie w formie renty dla córki oraz ustalenia odpowiedzialności za skutki błędu lekarskiego. Proces w tej sprawie rozpoczął się pod koniec lipca 2013 roku i od razu w lipcu sąd nałożył na szpital obowiązek comiesięcznego płacenia na rzecz córki sztangisty renty w wysokości 8,5 tys., uwzględniając tym samym tzw. wniosek o zabezpieczenie powództwa.

13 lutego 2014 roku, po długiej walce rodziców o życie dziecka, dziewczynka zmarła.

Bonkowie zdecydowali, że będą kontynuować sprawę przeciw opolskiemu szpitalowi. Podkreślają, że do ostatniej chwili walczyli o życie swojej córeczki. Teraz będą walczyć sądzie.

ann/wp.pl/PAP

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.