Pijany mężczyzna, który udając policjanta zatrzymywał samochody i legitymował ludzi, został ujęty przez funkcjonariuszy mikołowskiej drogówki (woj. śląskie). 32-latek miał na sobie policyjną kamizelkę i wymachiwał plastikowym pistoletem.

O tym, że w sobotnie przedpołudnie na drodze krajowej nr 81 pijany policjant zatrzymuje kierowców do kontroli drogowej, powiadomił policję anonimowy rozmówca. Po udaniu się na miejsce funkcjonariusze drogówki zobaczyli mężczyznę w odblaskowej kamizelce z napisem „POLICJA” oraz zabawkowym pistoletem w dłoni. Przebieraniec miał ponad 2 promile we krwi i - jak się okazało - zawodowo zajmował się organizacją imprez okolicznościowych, podczas których występował jako wodzirej. Między innymi w stroju policjanta.

Jako wodzirej często wykorzystywał atrapy policyjnego wyposażenia w pracy artystycznej. Tym razem „show” wymknęło się mężczyźnie spod kontroli

— czytamy na stronie śląskiej policji.

Mieszkaniec powiatu mikołowskiego trafił na badania lekarskie. Swojego żartu może gorzko pożałować, ponieważ za podawanie się za funkcjonariusza publicznego oraz wykonywanie jego czynności służbowych grozi kara nawet do roku pozbawienia wolności.

Wyczyny 32-latka przypominają (na szczęście fikcyjne) zdarzenia wyśpiewane przez Andrzeja Rosiewicza. Tam też byli przebierańcy.

br/slaska.policja.gov.pl