Nagrania rozmów dyspozytorów pogotowia ratunkowego w Łodzi, Grodzisku Mazowieckim i Rawie Mazowieckiej, które zostały ujawnione przez firmę „Falck” mogą wskazywać, że w działaniach służb ratunkowych panował chaos.
Taką szokującą informację podał „Dziennik Łódzki”. W reakcji na doniesienia medialne minister zdrowia Bartosz Arłukowicz zlecił już kontrolę działań służb ratunkowych, a prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie.
Karetka firmy „Falck”, która ujawniła szokujące nagrania, brała udział w akcji. Firma nie chce jednak udostępnić całości nagrań. Zaprezentowała wyłącznie ponad dwuminutowy zmontowany materiał.
„Dziennik Łódzki” relacjonuje, że pierwsze zgłoszenie o wypadku wpłynęło do Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Łodzi o godz. 23.27, natomiast pierwsza karetka pojawiła się na miejscu dopiero o godz. 23.57.
Według gazety dyspozytor łódzkiego pogotowia ratunkowego przyjął zgłoszenie od operatora Centrum o godz. 23.33, ale przez blisko 3 minuty ustalali między sobą dokładną lokalizację miejsca wypadku. W pewnym momencie operator zaczął się zastanawiać czy nie chodzi o autostradę A2.
Dyspozytor z Łodzi ostatecznie wysłał na miejsce karetkę specjalistyczną ze Skierniewic. Jednak jako pierwsza na miejscu pojawiła się karetka podstawowa z Białej Rawskiej o 23.57.
Potem przyjechały dwa zespoły specjalistyczne - z Rawy Mazowieckiej i ze Skierniewic. Okazało się jednak, że potrzeba więcej karetek, dlatego dyspozytor zgodził się na zawrócenie ambulansu Falcka z Żyrardowa. W międzyczasie dojechał również zespół z Lipiec Reymontowskich.
Aleksander Hepner, rzecznik polskiego oddziału Falcka twierdzi alarmuje, że przez ponad godzinę na miejscu tragedi9i nie przeprowadzono podstawowych czynności. Nikt nie oddzielił od siebie rannych, nie wyznaczył konkretnej strefy działań i nie zajął się, choćby powierzchownie, rannymi osobami, które pod wpływem szoku spacerowały po całym terenie działań.
Zarzuty odpierają jednak ratownicy.
Działaliśmy zgodnie z obowiązującymi procedurami. Niestety problemy z koordynacją działań na miejscu wynikały głównie z błędnych informacji zwrotnych, jakie otrzymywał nasz dyspozytor w Łodzi
— mówi „Dziennikowi Łódzkiemu” Danuta Szymczykiewicz, rzecznik Wojewódzkiej Stacji ratownictwa Medycznego w Łodzi.
AM/tvn24.pl/”Dziennik Łódzki”
Polecamy wSklepiku.pl:„Pierwsza pomoc w nagłych wypadkach”.
Podręczny poradnik rodzinny dotyczący pierwszej pomocy w różnych sytuacjach.Osobny rozdział jest poświęcony pierwszej pomocy udzielanej dziecku. Ze względu na mały format, poradnik jest wygodnym i ważnym gadżetem zarówno w domu jak i w podróży.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/194425-czy-sobotniej-tragedii-na-trasie-s-8-mozna-bylo-uniknac-media-donosza-o-nieprawidlowym-dzialaniu-sluzb-ratunkowych-posluchaj-nagrania
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.