Ośmioletni chłopiec zginął broniąc swojej siostry przed gwałcicielem. Napastnik czyhał na bawiące się dzieci w ogrodzie

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. timesdispatch.com
Fot. timesdispatch.com

Do tragedii doszło w Richmond w stanie Wirginia. Gwałciciel czekał na bawiące się rodzeństwo w ogrodzie położonym na tyłach ich domu. Kiedy rzucił się na dziewczynkę i nożem zranił ją w twarz, w obronie siostry stanął mały Martin.

Napastnik uderzył go cegłą w głowę. Kiedy nadeszła pomoc, ośmiolatek już nie żył. Jego ranną siostrę przewieziono do szpitala.

To, że dziewczynka jeszcze żyje, to jego zasługa. Zachował się jak dorosły mężczyzna

— powiedział sąsiad rodziny.

Rodzice chłopca są w szoku.

To był mój jedyny syn

— rozpacza matka chłopca Sharain Spruill.

Policja ujęła nastoletniego napastnika. Znał rodzeństwo i - według zeznań rannej dziewczynki -wcześniej jej groził. Będzie odpowiadał za morderstwo Martina Cobba i próbę gwałtu na jego starszej siostrze. Trwają badania, czy w momencie dokonania zbrodni był poczytalny. Sąsiedzi okrzyknęli chłopca bohaterem. Twierdzą, że brat i siostra byli nierozłączni. Razem chodzili również do miejscowej szkoły podstawowej.

Czuł się jak jej obrońca. I bronił jej aż do śmierci

— podkreślają w rozmowie z mediami.

zz/welt.de

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych