Najbardziej kosztowny atak hakerski na polską uczelnię. Informatycy muszą spłacać 45 tys. zł kary

Takiej ofensywy internetowych przestępców jeszcze nie było. Centrala telefoniczna Politechniki Lubelskiej została przejęta przez hakerów, którzy wygenerowali drogie połączenia do odległych państw za… ponad 45 tys. zł.

Odpowiedzialnością obciążono informatyków, którzy dostali kary w wysokości trzech miesięcznych pensji. Zaległości regulują do tej pory.

Postępowanie w tej sprawie prowadziła policja pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Lublin - Południe, ale zostało umorzone z powodu niewykrycia sprawców. Śledczym udało się jedynie ustalić, że ataki pochodziły z serwerów znajdujących się w Stanach Zjednoczonych i Palestynie.

Do ataku doszło, gdy informatycy Centrum Informatycznego Politechniki Lubelskiej testowali telefonię internetową.

Już w sobotę dostaliśmy sygnał od pracowników uczelni korzystających z telefonów służbowych, że nie mogą dodzwonić się za granicę

— mówi portalowi gazeta.pl Misztal, kierownik centrum.

Okazało się, że możliwość połączeń międzynarodowych wyłączył operator, czyli Telekomunikacja Polska. Taką decyzję podjęta, ponieważ pracownicy Tepsy zauwazyli podejrzaną aktywność urządzeń PL. Centrala telefoniczna służąca do połączeń głosowych przez sieć, wybierała dziesiątki numerów - m.in. na Malediwy i do Afganistanu.

Telekomunikacja wystawiła Politechnice rachunek na 45,4 tys. zł. Uczelnia musiała zapłaci.

Nie mieliśmy wyjścia

— przyznaje Iwona Czajkowska-Deneka, rzeczniczka uczelni.

Rektor uczelni zdecydował, że karę poniosą informatycy Politechniki Lubelskiej. Wyniosła ona równowartość trzech miesięcznych pensji. Politechnika Lubelska rozłożyła swoim pracownikom płatności na raty. Informatycy wciąż spłacają należność.

AM/wiadomosci.gazeta.pl