Właśnie dobiega końca proces Aleksandra G., który będąc pod wpływem dopalaczy zamordował ciotkę. Wyrok miał zapaść w piątek, ale obrońca złożył jeszcze jeden wniosek. Mordercy grozi do 25 lat więzienia.
Okoliczności zbrodni, do której doszło we wrześniu 2012 r. w Słupsku, opisuje „Dziennik Bałtycki”. Niepełnoletni jeszcze wtedy Aleksander G. udał się w odwiedziny do rodziny. Jak zeznał, ojciec kazał mu odebrać od wujka urządzenie do ładowania akumulatorów. Przyznał się również, że wcześniej wypalił „dwie lufki narkotyku”, najprawdopodobniej dopalaczy. Z warsztatu udał się do mieszkania, gdzie spotkał ciotkę. Wypytywał o rodzinę i bardzo dużo pił, ponieważ po dopalaczach męczyło go pragnienie.
Ciocia pokazała mi pokój swojego syna, który jest już na studiach. W pewnym momencie zszedłem do kuchni, aby się napić. Nie wiem czemu złapałem za kuchenny nóż i wróciłem do ciotki. Kiedy ta stała do mnie tyłem, w pokoju jej syna zadałem jej kilka ciosów nożem. Upadła na ziemię. Szybko nakryłem ją kocem i wybiegłem z pokoju
— opowiadał przed sądem.
Sędziowie w charakterze świadka przesłuchali również mężczyznę, który sprzedał oskarżonemu. dopalacze. Zeznał, że nie zauważył, aby Aleksander G. po narkotykach był agresywny.
zz/dziennikbaltycki.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/191254-pod-wplywem-dopalaczy-zamordowal-ciotke-zadajac-jej-kilka-ciosow-nozem-kuchennym-grozi-mu-do-25-lat-wiezienia
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.