Tym żyła niegdyś cała Polska. Sprawa Gorgonowej znów ujrzy światło dzienne?

sxc.hu
sxc.hu

Sprawa Rity Gorgonowej, jednen z najgłośniejszych procesów II Rzeczpospolitej, może znów trafić na wokandę. Adwokat reprezentujący córkę i wnuczkę guwernantki, Michał Olechowicz, w rozmowie z „Rzeczpospolitą” zdradza, że dąży do wznowienia śledztwa.

Rita Gorgonowa w maju 1932 roku została skazana na karę śmierci za rzekome zabójstwo Elżbiety Zaremby, córki Henryka Zaremby, u którego pracowała. W wyniku apelacji wyrok zmieniono na 8 lat pozbawienia wolności. Córka oraz wnuczka guwernantki zamierzają ponownie przyjrzeć się sprawie, która wciąż budzi wiele wątpliwości.

Nie ma wcale pewności, że śmiertelne ciosy zadała kobieta. Dżagan był ciężki, więc zabójca musiał być wyjątkowo silny. Pierwsze uderzenie nie było śmiertelne. Jednak dziewczyna nie próbowała się bronić, nie było szamotaniny. Można sądzić, że napastnik jednocześnie przytrzymywał dziewczynę i zadawał jej uderzenia powodujące głębokie rany. Mam wątpliwości, czy kobieta miałaby taką siłę

— mówi adwokat.

Niejasny jest też motyw zbrodni.

Rita nic nie zyskałaby na śmierci Lusi. Miała nieuregulowany status materialny, dziecko z poprzedniego małżeństwa, które ze względu na jej niewielkie fundusze wychowywali teściowie. W związku z mającym nastąpić rozstaniem z Zarembą, dostała od niego pokaźną kwotę w dolarach. Zaremba miał jej zostawić dom w Brzuchowicach. Czy on sam był dla niej tak atrakcyjną partią, by zabić jego córkę, przeciwną związkowi ojca i Rity? Wątpię. Gorgonowa miała wielu adoratorów, w aktach zachowały się od nich liściki. Zaremba nie był jedynym, który mógłby być nią zainteresowany. Była ładną kobietą.

Adwokat zamierza wykorzystać współczesne techniki badawcze, które pozwolą dokładniej przeanalizować zebrany już materiał dowodowy. Chce także zwrócić do eksperta, któremu udało się odtworzyć zabójstwo sprzed 6 tys. lat.

lap/”RP

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych