Tatrzańskie jeziora, w tym Morskie Oko, pokrywają się pierwszą warstwą lodu. Tatrzański Park Narodowy (TPN) apeluje, aby nie wchodzić na zamarznięte tafle, ponieważ lód jest bardzo cienki i może się załamać. Wczoraj na Morskim Oku duża grupa turystów, w tym dzieci, ślizgała się po lodzie. Opublikowane w mediach społecznościowych nagranie wywołało falę krytycznych komentarzy. „Obudźcie się. Jedna rysa wystarczy… a konsekwencje są nieodwracalne” - podkreślono na profilu Tatry na Facebooku.
Jak wyjaśnił przewodnik tatrzański Tomasz Zając, pierwsze mrozy tworzą warstwę lodu, która jednak nie zapewnia żadnego bezpieczeństwa:
To początek zimy, więc ta tafla na Morskim Oku jest jeszcze cienka. Lód zawsze jest grubszy na środku jeziora, a cieńszy przy brzegu. Najmniejsza warstwa lodu występuje przy wypływie z Morskiego Oka, tam gdzie zaczyna się Rybi Potok, czyli w okolicy schroniska. Z punktu widzenia bezpieczeństwa to absolutnie karygodne zachowanie. Wchodzenie na taflę, zwłaszcza w dużych grupach, może zakończyć się tragicznie – lód z łatwością może się załamać
— powiedział PAP Zając.
TPN nieustannie apeluje
TPN przypomniał, że osoby wchodzące na zamarznięte jeziora nie mają możliwości oceny grubości lodu ani tego, jakie obciążenie jest on w stanie wytrzymać. Dodatkowym zagrożeniem są lawiny, które ze stromych zboczy często spadają właśnie na taflę jezior – również na Morskie Oko.
Nawet jeśli lód jest gruby, przebywające na nim osoby nie są całkowicie bezpieczne
— podkreśliły służby parku.
W pełni zimy lód na Morskim Oku osiąga nawet metr grubości i wówczas przez środek jeziora wydeptana jest popularna ścieżka skrótowa w kierunku szlaku na Czarny Staw pod Rysami.
Apelujemy także o niewchodzenie na tafle zamarzających tatrzańskich stawów. Lód w wielu miejscach jest bardzo cienki i z łatwością może się załamać. Dbajmy o swoje bezpieczeństwo
— zaznaczył TPN na Facebooku.
„Obudźcie się”
W związku z wczorajszą sytuacją na Morskim Oku na profilu Tatry na Facebooku pojawił się mocny, emocjonalny wpis, w którym nie ukrywano oburzenia z powodu faktu, że na zamarzniętą taflę Morskiego Oka wschodzili dorośli i… zachęcali do tego dzieci. Zaznaczono, że mimo zmiennych temperatur i opadów śniegu lód w tym miejscu nie jest bezpieczny
To jest powód, dla którego narażacie życie dzieci?
— pytano na profilu Tatry.
To, co wczoraj działo się na zamarzniętym Morskim Oku, to czysta nieodpowiedzialność. Dorośli chodzą po zakazanym lodzie, jakby nic się nie stało… ale to, że wysyłają tam własne dzieci, to już absolutne przegięcie. To nie jest bezpieczne miejsce. To nie jest plac zabaw. To lód, który co roku pęka, załamuje się i potrafi runąć bez jakiegokolwiek ostrzeżenia
— dodano.
Apelowano o zdrowy rozsądek i nienarażanie dzieci na tego typu zagrożenia.
A kiedy to się stanie, nie będzie to „wypadek”, tylko skutek arogancji i lekkomyślności rodziców, którzy ryzykowali tam, gdzie nie mieli prawa ryzykować. Niewiarygodne jest to, że dorośli ignorują zakaz – ale jeszcze gorsze, że hazardują życiem dzieci, które nie mają pojęcia, jak bardzo to niebezpieczne. Obudźcie się. Jedna rysa wystarczy… a konsekwencje są nieodwracalne
— podkreślono na profilu Tatry.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kraj/747147-slizgawka-na-morskim-oku-tpn-apeluje-o-rozwage-media-kipia
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.