Jeden lekarz w polskim wojsku zabezpiecza średnio 260-270 żołnierzy, natomiast armie państw NATO przyjmują za standard wskaźnik jednego lekarza na 100 żołnierzy – wskazano w raporcie Wojskowego Instytutu Medycznego-PIB. Oceniono, że niedobory lekarzy w wojsku podważają zdolność do działania w czasie pokoju i potencjalnej wojny. Lekarze wojskowi w zależności od specjalizacji i stopnia zarabiają średnio od 4 proc. do 19 proc. mniej niż wynosi minimalne wynagrodzenie lekarza cywilnego określone w ustawie – powiedział dyrektor Wojskowego Instytutu Medycznego – PIB gen. Grzegorz Gielerak.
Paradoks polskiej sytuacji polega na dysponowaniu trzecią co do wielkości armią w Sojuszu Północnoatlantyckim przy równoczesnym zmaganiu się z najpoważniejszym deficytem kadr medycznych wśród głównych kontrybutorów NATO
— czytamy w raporcie.
Jeden lekarz w polskim wojsku przy obecnym stanie liczebnym sił zbrojnych: około 216 tysięcy osób, zabezpiecza medycznie średnio 260-270 żołnierzy. To „alarmująco wysoki współczynnik obciążenia” – oceniono w raporcie. Niedobory kadrowe dotykają praktycznie wszystkich specjalności medycznych. W zależności od specjalności medycznej niedobory kadrowe oscylują w przedziale 40-60 proc. Podkreślono, że fundamentalnie podważa to zdolność wojskowej służby zdrowia do realizacji zadań zarówno w czasie pokoju, jak i potencjalnego konfliktu zbrojnego.
Szczególnie dramatyczna sytuacja jest w psychiatrii, gdyż w całych Siłach Zbrojnych RP służbę pełni zaledwie 13 czynnych psychiatrów wojskowych oraz około 20 lekarzy odbywających specjalizację w tej dziedzinie. Równie krytyczny deficyt dotyczy ratowników medycznych – spośród 1846 etatów obsadzonych jest 1056 stanowisk.
Przyczyny niedoborów kadrowych
Autorzy raportu uważają, że przyczyny dramatycznych niedoborów kadrowych mają głęboko systemowy charakter i wynikają z wieloletnich zaniedbań strukturalnych. To m.in. likwidacja Wojskowej Akademii Medycznej w 2002 roku, która wymusiła kształcenie lekarzy wojskowych na uczelni cywilnej, czyli na Uniwersytecie Medycznym w Łodzi w wydzielonym Kolegium Wojskowo-Lekarskim (KWL).
Każdego roku kształcenie przeddyplomowe kończy kilkudziesięciu oficerów-lekarzy (w 2025 roku – 116), jednak od 25 do 40 proc. z nich nie podejmuje służby zawodowej w siłach zbrojnych lub rezygnuje z munduru w pierwszych latach po studiach.
Szpital, w którym rezydent wojskowy specjalizuje się, często jest oddalony o 200-300 km od jednostki, gdzie pełniona jest służba wojskowa
— opisują cytowani w raporcie studenci. Podkreślają, że zajęcia wojskowo-medyczne odbywają się bardzo rzadko.
W ciągu kilku lat centrum symulacji pola walki było widziane przede wszystkim na materiałach promocyjnych
— zaznaczył jeden ze studentów. Kolejny powód odejścia to „kilkukrotne różnice w zarobkach w porównaniu do lekarzy cywilnych, w związku z tym brak motywacji do pozostania w wojsku po zakończeniu pierwszej specjalizacji”. Z raportu wynika, że problemem jest także konflikt pomiędzy wartościami rodzinnymi a potrzebą rozwoju zawodowego.
Słabe zarobki lekarzy wojskowych
Lekarze wojskowi w zależności od specjalizacji i stopnia zarabiają średnio od 4 proc. do 19 proc. mniej niż wynosi minimalne wynagrodzenie lekarza cywilnego określone w ustawie – powiedział dyrektor Wojskowego Instytutu Medycznego – PIB gen. Grzegorz Gielerak.
W raporcie „Przywrócić rangę, zatrzymać talenty – strategia rewitalizacji korpusu lekarzy Sił Zbrojnych RP” sytuację wojskowej służby zdrowia określono jako krytyczną. Zaznaczono, że spośród 1506 etatów lekarskich przewidzianych w strukturach Wojska Polskiego obsadzonych jest zaledwie 888 stanowisk, czyli 59 proc. Zaznaczono, że szczególnie krytyczne jest zabezpieczenie psychiatryczne – w czynnej służbie jest zaledwie 13 specjalistów, a około 20 lekarzy odbywa specjalizację.
Współautor raportu, gen. broni prof. dr hab. n. med. Grzegorz Gielerak, powiedział, że zarobki lekarzy w wojsku w zależności od specjalizacji i stopnia wojskowego są niższe od 4 do 19 proc. od najmniejszego wynagrodzenia, które zakłada ustawa o minimalnym wynagrodzeniu w ochronie zdrowia.
Podkreślił, że wynagrodzenia lekarzy wojskowych nie osiągną wysokości wynagrodzeń lekarzy cywilnych. Jednocześnie przedstawił propozycję wyrównania tych różnic. To m.in. dodatki finansowe, motywacyjne i premie retencyjne.
Chcemy premiować wszystkie te kompetencje, które są istotne z punktu widzenia wojskowo-medycznego, w które w trakcie służby lekarz się wyposaża
— powiedział.
Dodał, że lekarz wojskowy co sześć lat mógłby otrzymywać premię w wysokości 50-70 tys. zł, co byłoby wyrównaniem dysproporcji wobec rynku cywilnego.
Gielerak powiedział, że należy wyznaczyć jasną ścieżkę kariery zawodowej lekarza wojskowego. Przedstawiony przez niego model zakłada pięć etapów rozłożonych na 24 lata, w tym adaptację do struktur wojskowych, szkolenie specjalizacyjne, samodzielną praktykę kliniczną, stanowiska kierownicze i ostatni – etap doświadczonego specjalisty i mentora. Podkreślił, że wojsko może konkurować z systemem cywilnym m.in. ofertą szkoleń w kraju i za granicą w ramach struktury NATO. Propozycja zakłada także m.in. skrócenie okresu specjalizacji w wojsku.
Gielerak zwrócił uwagę, że większość młodych lekarzy po osiągnięciu 15 lat służby chce skorzystać z możliwości odejścia na emeryturę.
Najważniejsze zmiany muszą zadziać się w perspektywie najbliższych dwóch, trzech
— dodał.
Program naprawczy
Autorzy raportu zaproponowali program naprawczy. To m.in. natychmiastowe usunięcie zadań pozamedycznych z zakresu obowiązków lekarzy w jednostkach liniowych, obligatoryjna rotacja kliniczna dla całego personelu medycznego, regularne staże w Wojskowym Instytucie Medycznym – PIB oraz wojskowych szpitalach klinicznych, z dyżurami w centrach urazowych, udziałem w zabiegach na blokach operacyjnych i pracą w oddziałach intensywnej terapii. Ma to zapewnić utrzymanie i rozwój kompetencji w traumatologii, anestezjologii i medycynie ratunkowej. Trzeci filar reformy to jeden spójny certyfikowany system kwalifikacji obszaru medycyny wojskowej.
W dokumencie zaznaczono, że działania operacyjne wymagają od lekarzy wojskowych w armiach NATO przejścia zaawansowanych szkoleń wykraczających poza standardowy program edukacji medycznej. Oprócz klasycznej specjalizacji lekarskiej – chirurgii, medycyny ratunkowej czy medycyny rodzinnej – oficerowie-lekarze odbywają kursy medycyny taktycznej, stanowiące podstawę kompetencji operacyjnych.
Doświadczenia konfliktu na Ukrainie brutalnie zweryfikowały założenia doktrynalne o szybkiej ewakuacji medycznej. „Lekarz wojskowy zostaje zmuszony do przejęcia pełnego spektrum interwencji chirurgicznych w warunkach ograniczonych zasobów – przekształcając bunkier, piwnicę szkoły czy wagon kolejowy w improwizowaną salę operacyjną” – zaznaczono.
Lekarz wojskowy jest jednocześnie żołnierzem – musi więc spełniać wymagania fizyczne i psychiczne stawiane wojskowym na polu walki. Oczekuje się od niego dobrej kondycji fizycznej, aby mógł ewakuować rannych, przenosić sprzęt, działać w warunkach polowych, np. w pełnym oporządzeniu, hełmie, kamizelce kuloodpornej. Równie ważna jest odporność psychiczna: umiejętność radzenia sobie ze stresem pola walki, podejmowania decyzji pod presją czasu i w poczuciu odpowiedzialności za życie innych
— czytamy w raporcie.
Ważny raport
Dane pochodzą z opublikowanego raportu „Przywrócić rangę, zatrzymać talenty – strategia rewitalizacji korpusu lekarzy Sił Zbrojnych RP. Diagnoza deficytów kadrowych oraz program reform strukturalnych wojskowej służby zdrowia” Wojskowego Instytutu Medycznego – Państwowego Instytutu Badawczego w Warszawie. Jego głównym autorem jest dyrektor Wojskowego Instytutu Medycznego – PIB, gen. broni prof. dr hab. n. med. Grzegorz Gielerak.
We wrześniu wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował o powołaniu Dowództwa Wojsk Medycznych z siedzibą w Krakowie. Szef MON zapowiedział też utworzenie tzw. legionu medycznego, w ramach którego cywilni medycy wesprą wojsko.
CZYTAJ TAKŻE:
Adam Stankiewicz/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kraj/746972-kryzys-kadry-medycznej-w-wojsku-gen-gielerak-alarmuje
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.