Właściciele zniszczonego przez rakietę domu w Wyrykach wciąż czekają na pomoc obiecaną przez Ministerstwo Obrony Narodowej. Co więcej, na miejscu zdarzenia cały czas znajdywane są odłamki rakiety, co świadczy o niedokładności prac, jakie zostały wykonane po zdarzeniu.
Sprawie przyjrzał się reporter Telewizji wPolsce24 Stanisław Pyrzanowski.
Byliśmy tutaj ponad miesiąc temu. O sprawie znajdowania odłamków prawdopodobnie rakiety, która uderzyła w dom Wyrykach, informowany był minister sprawiedliwości, Prokurator Generalny Waldemar Żurek. Wtedy mówił, że śledczy na pewno pojadą i sprawdzą, będą dzwonić do dziennikarzy, rozpytywać
— przekazał.
Części rakiety
Dziennikarz pokazał fragmenty prawdopodobnie rakiety, które cały czas są znajdowane w trawie wokół budynku.
Jak mówią mieszkańcy, w dalszym ciągu znajdują takie odłamki. Po ostatniej naszej interwencji - 70 takich odłamków, tak wynika z protokołu Żandarmerii Wojskowej, zostało przekazanych przez mieszkańców. Od tamtej pory mieszkańcy nadal znajdują takie fragmenty. Zgodnie z poleceniem Prokuratora Generalnego, ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka, oczywiście poinformujemy o tym służby
— wskazał.
Jak przyjechaliśmy, jak tylko wysiadłem z samochodu, w ciągu trzech minut znalazłem jeden z tych fragmentów w trawie
— wyjawił.
CZYTAJ TAKŻE: Tragedia właścicieli domu w Wyrykach nadal trwa. Obiecano im odbudowę, ale prace nadal nie ruszyły. „Nikt palcem nie ruszył”
Pomocy brak
Pani Ula, mieszkanka sąsiedniego domu, który także został uszkodzony, została zapytana o to, jak wygląda naprawianie szkód, które zostało obiecane.
U mnie nie było żadnych obietnic, oprócz ubezpieczyciela, który owszem przyznał mi kwotę, bo był rzeczoznawca i wycenił, ale ja się nie zgadzam z tą kwotą, więc starałam się dowiedzieć, co mogę zrobić, żeby się od tego odwołać. Usłyszałam, że muszę sama zrobić na własny koszt kosztorys i udać się do sądu, żeby ubiegać się o wyższą dopłatę, bo nie tylko dom został uszkodzony, zostały wybite szyby w oknie, tam dalej jest budynek, taka chlewnia, blacha na dachu jest pocięta przez odłamki
— wskazała.
Z władz nie było nikogo. Nikt do mnie nie przyszedł
— powiedziała.
Troszeczkę mi ludzie tu z mojej miejscowości sami pomogli, bo z władz nikt na moje podwórko nie przyszedł, oprócz prokuratora i żandarmerii, jak zbierali odłamki i później, jak robili przesłuchanie
— zaznaczyła.
CZYTAJ TAKŻE: MON obiecywał odbudować zniszczony przez rakietę dom w Wyrykach. Do tej pory nie zrobiono nic. Kosiniak-Kamysz się tłumaczy
Zniszczony dom
Jeżeli chodzi o dom zniszczony przez rakietę, to dalej nic się nie zmieniło. Dziennikarz Telewizji wPolsce24 zapytał panią Ulę, czy w domu jej sąsiadów da się mieszkać.
Nie, tam się nie da mieszkać i byłam na dole jeszcze może z półtora tygodnia po tym uderzeniu. Tam ściany są popękane po rogach, sufity popękane.
— powiedziała.
ZOBACZ CAŁY PROGRAM:
as/wPolsce24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kraj/746724-tylko-u-nas-w-wyrykach-ciagle-znajdowane-sa-czesci-rakiety
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.