Polski pisarz Jacek Dehnel i niemiecko‑austriacki autor Daniel Kehlmann są tegorocznymi laureatami niemiecko‑polskiej Nagrody Literackiej im. Samuela Bogumiła Lindego przyznawanej za wkład w „porozumienie, pojednanie i przyjazne stosunki ze swoimi sąsiadami”. Dehnel przez cztery lata mieszkał w Berlinie z „mężem” i nadawał na Polskę w niemieckich mediach. Odbierając nagrodę w Deutsches Theater w Getyndze wygłosił przemówienie, gdzie znalazły się m.in. słowa: „Dziś, kiedy Europa pod wpływem nacjonalizmów znów się dzieli i buduje mury na granicach, gesty takie, jak ta nagroda, są szczególnie ważne. A literatura jest jedną z kładek, które uparcie budujemy nad tymi murami, niemieckimi Mauern. Ponad tymi Grenzen, polskimi granicami”.
Jacek Dehnel znany jest nie tylko ze swoich powieści, ale także niechęci do PiS. W 2020 r., po tym, jak ówczesny prezydent Andrzej Duda wywalczył w wyborach reelekcję, Dehnel w geście sprzeciwu wyjechał z „mężem” do Berlina. W niemieckich mediach chętnie nadawał na Polskę, przekonując, że jako homoseksualista pod rządami PiS nie mógł czuć się w naszym kraju bezpiecznie.
Ja mógłbym mieszkać w kraju, gdzie panuje straszny reżim i wspólnie z innymi z tym reżimem walczyć. To jest doświadczenie bardzo wielu ludzi w rozmaitych krajach, również w Polsce do 1989 roku. Taka energia „albo ci łajdacy, albo my!”. Natomiast jeśli to większość społeczeństwa demokratycznie wybiera tego „Jaruzelskiego”, to sorry, ale nie. Skoro większość moich współobywateli uważa, że można mi odebrać prawa człowieka, to zabieram zabawki
— denerwował się świeżo upieczony laureat polsko-niemieckiej nagrody przyznawanej pisarzom za znaczący wkład w „porozumienie, pojednanie i przyjazne stosunki ze swoimi sąsiadami”. Czy określanie społeczeństwa polskiego jako takiego, „które swoimi wyborami stawia Polskę między Węgrami Orbana a Rosją Putina”, to faktycznie dobry sposób na budowanie przyjaznych stosunków z sąsiadami?
W międzyczasie zresztą pisarzowi przestało podobać się także w Niemczech. Wracając do Polski, narzekał na biurokrację w kraju naszego zachodniego sąsiada.
CZYTAJ TAKŻE:
Wywód o granicach
Wczoraj w Deutsches Theater w Getyndze odbieraliśmy z Danielem Kehlmannem polsko-niemiecką nagrodę im. Samuela Bogumiła Lindego, przyznaną po raz 29 przez miasta Toruń i Getyngę. Nagroda jest szacowna ale i ma nosa, bo czworo z jej laureatów dostało później Nobla (Szymborska, Grass, Müller, Tokarczuk) i w ogóle lista nagrodzonych jest imponująca - czuję się ogromnie wdzięczny, że mnie do niej dopisano
— napisał wczoraj na Facebooku Jacek Dehnel, publikując treść swojego przemówienia podczas uroczystego wręczenia nagrody.
Polsko-niemiecka nagroda literacka płynie pod prąd, i mam na myśli nie tylko naszą wspólną historię, ale pewną zasadniczą niezgodę między naszymi językami: granicę pomiędzy Germanami a Słowianami. Po polsku Słowianie to ci, którzy znają słowa; Niemcy to niemi, ci którzy słów nie znają. A jednak do polszczyzny przenikło, wraz ze średniowiecznymi osadnikami, renesansową kulturą miejską, oświeceniowym słowotwórstwem mnóstwo nowych wyrazów. W przeciwną stronę – znacznie mniej. Jednym z nich jest słowo Grenze, granica. Ze wszystkich granic musiała najbardziej rzucać się w oczy (i uszy: w końcu Frankowie, Duńczycy, Holendrzy, Szwajcarzy, Austriacy to też Germanie) i dlatego wzdłuż całego obwodu kraju macie teraz kawałek naszego języka
— podkreślił.
A później nawiązał do bieżącej sytuacji na świecie.
Nadaje to zupełnie inne znaczenie słynnym słowom Wittgensteina: „Die Grenzen meiner Sprach esind die Grenzen meiner Welt.” Dziś, kiedy Europa pod wpływem nacjonalizmów znów się dzieli i buduje mury na granicach, gesty takie, jak ta nagroda, są szczególnie ważne. A literatura jest jedną z kładek, które uparcie budujemy nad tymi murami, niemieckimi Mauern. Ponad tymi Grenzen, polskimi granicami
— stwierdził pisarz.
Czy obecny rząd, który - choć atakował poprzedników za budowę zapory na granicy polsko-białoruskiej - dziś tę budowę kontynuuje, to dla Dehnela też ci „straszni” nacjonaliści? Bo wydawać by się mogło, że jednak nie chodzi o „nacjonalizm”, lecz o wojnę hybrydową, którą prowadzi przeciwko Polsce reżim Łukaszenki.
aja/DW.com, Facebook
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kraj/745976-dehnel-odebral-polsko-niemiecka-nagrode-mowil-o-granicach
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.