W Rzeszowie już wiadomo, ilu uczniów szkół podstawowych i średnich będzie uczęszczać na lekcje z edukacji zdrowotnej. Na nowy przedmiot zapisało się niecałe 19 proc. uczniów. Zerowe zainteresowanie było m.in. w trzech szkołach średnich. Nowy przedmiot niecieszy się popularnością również w województwie opolskim. Według wstępnych szacunków opolskiego kuratorium oświaty, w regionie blisko połowa uczniów nie będzie uczęszczać na zajęcia edukacji zdrowotnej. Niskie zainteresowanie edukacją zdrowotną jest także na Podhalu; w wielu szkołach lekcji tego przedmiotu nie będzie.
CZYTAJ WIĘCEJ: Porażka Nowackiej! Uczniowie masowo wypisani z edukacji zdrowotnej w Stalowej Woli. Prezydent Nadbereżny podał dane
Małe zainteresowanie edukacją zdrowotną w Rzeszowie
Edukacja zdrowotna to od września nowy przedmiot w szkołach podstawowych i średnich. Nieobowiązkowy, rodzice mieli czas do czwartku, 25 września, zdecydować, czy ich dzieci będą uczestniczyć w lekcjach.
Z zajęć zrezygnowało 81,38 proc. uczniów podstawowych i ponadpodstawowych
— przekazała w piątek PAP rzeczniczka prezydenta Rzeszowa Marzena Kłeczek-Krawiec.
Z edukacji zdrowotnej zrezygnowali wszyscy rodzice uczniów Zespołu Szkół Gospodarczych, Zespołu Szkół Kształcenia Ustawicznego i m.in. Zespołu Szkół Nr 2.
Głównym powodem jest to, że to jest dodatkowa lekcja. Religia też nie jest obowiązkowa i również z niej uczniowie rezygnują. Mają dużo przedmiotów obowiązkowych, są mocno obciążeni
— powiedział dyrektor Zespołu Szkół Gospodarczych Marcin Purgacz.
Ale przeciwnicy tego przedmiotu też zrobili swoje. Myślę, że atmosfera, jaka towarzyszy dyskusji na temat edukacji zdrowotnej również miała wpływ na decyzję rodziców i uczniów
— dodał dyrektor ZSG. Zapewnił przy tym, że w jego szkole są nauczyciele gotowi do poprowadzenia zajęć.
Najwięcej chętnych na naukę nowego przedmiotu jest w Szkole Podstawowej nr 9. Tam frekwencja wyniosła 69,78 proc.
W Szkole Podstawowej nr 31 na zajęcia z edukacji zdrowotnej będzie uczęszczać 65,91 proc. uczniów. Dyrektorka szkoły Alina Wolska powiedziała, że nikogo do niczego nie namawiała.
Powiedziałam rodzicom tylko tyle, że to do nich należy decyzja, a na stronie internetowej szkoły umieściliśmy podstawę programową. Nauczycielka, która wcześniej prowadziła wychowanie do życia w rodzinie, podczas wywiadówki weszła do każdej sali, przedstawiła się rodzicom i opowiedziała o czym będą zajęcia. To wszystko, co zrobiliśmy
— powiedziała dyrektorka podstawówki przy ul. Pułaskiego.
W tej szkole na zajęcia nie będzie chodzić 60 uczniów.
Ci rodzice, którzy wypisali z lekcji swoje dzieci tłumaczyli, że nie chodzi o podstawę programową, ale o nadmiar obowiązków. Dzieci mają po siedem lekcji, edukacja zdrowotna byłaby ósmą
— dodała Alina Wolska.
Z kolei w Szkole Podstawowej Nr 37 zainteresowanie przedmiotem wyniosło 53,5 proc, a w podstawówce 18 – 53,1 proc.
Jaka sytuacja w opolskim?
Z kolei jak poinformowała Joanna Raźniewska, opolska kurator oświaty, według wstępnych szacunków, z uczestnictwa w zajęciach z edukacji zdrowotnej, wypisano około 40 procent uczniów, chociaż w niektórych placówkach odsetek rezygnujących dochodzi do 60 proc.
Według informacji kuratorium, największy odsetek rezygnacji z zajęć widoczny jest w szkołach ponadpodstawowych - najczęściej w liceach i technikach. Zdaniem nauczycieli, jednym z powodów składania rezygnacji jest chęć uzyskania przez uczniów większej ilości czasu wolnego poza szkołą - zwłaszcza w sytuacji, gdy lekcja edukacji zdrowotnej przypada na pierwszą lub ostatnią godzinę lekcyjną.
Podhale nie chce edukacji zdrowotnej
Również w podhalańskich szkołach zainteresowanie nowym przedmiotem edukacja zdrowotna jest minimalne – wynika z danych zebranych w gminach regionu. W niektórych szkołach podstawowych zajęcia będą się odbywać tylko dla jednego ucznia, a w większości szkół średnich w ogóle ich nie będzie.
W Zakopanem w największej szkole ponadpodstawowej – Zespole Szkół Hotelarsko-Turystycznych im. Władysława Zamoyskiego, gdzie kształci się ponad 1 tys. uczniów – wszyscy zrezygnowali z edukacji zdrowotnej. Podobnie w Zespole Szkół Budowlanych im. Władysława Matlakowskiego nie znalazł się żaden chętny. W Liceum Ogólnokształcącym im. Oswalda Balzera w mieście pod Giewontem z spośród ok. 400 uczniów tylko 24 zadeklarowało udział w zajęciach.
W szkołach podstawowych w Zakopanem z zajęć edukacji zdrowotnej zrezygnowało ponad 60 proc. rodziców uczniów klas IV–VIII. W jednej z siedmiu szkół miejskich nie zapisano żadnego dziecka – poinformowała wiceburmistrz Zakopanego Iwona Grzebyk-Dulak.
Jeszcze mniejsze zainteresowanie odnotowano w gminach sąsiednich. W Bukowinie Tatrzańskiej aż 88,5 proc. uczniów nie będzie uczęszczało na zajęcia, w tym w SP w Brzegach nie zgłosił się ani jeden uczeń, w Leśnicy-Groniu zapisał się tylko jeden, a w SP nr 1 w Czarnej Górze – trzech.
W gminie Poronin w dwóch szkołach zajęcia się odbędą, a w trzech nie będzie ich wcale. W sumie w całej gminie na edukację zdrowotną zapisało się 34 uczniów, co stanowi zaledwie 6 proc. wszystkich.
W gminie Czarny Dunajec udział w nowych zajęciach zadeklarowało 50 uczniów z 6 szkół - to 4 proc. ogółu. W dziesięciu szkołach przedmiotu nie uda się zorganizować z powodu braku chętnych.
Niestety zainteresowanie nie podniosło się, mimo prób przekazania rzetelnej, obiektywnej wiedzy na temat przedmiotu
— powiedziała PAP Iwona Wontorczyk z wydziału edukacji gminy Czarny Dunajec.
W gminie Gorlice w miejscowości Bystra zajęcia nie odbędą się wcale.
W klasach VII–VIII większość rodziców wypisała dzieci, a nieco większe zainteresowanie – na poziomie ok. 50 proc. – widać w klasach IV–VI
— przekazała Agata Cup z tamtejszego wydziału edukacji.
W Ochotnicy Dolnej, jak podał PAP wójt Tadeusz Królczyk, w części szkół nie będzie w ogóle zajęć z edukacji zdrowotnej. W tamtejszej SP im. Jana Pawła II zainteresowanych przedmiotem jest zaledwie dwóch uczniów, a w Zespole Szkolno-Przedszkolnym w Tylmanowej udział w zajęciach będzie brał tylko jeden uczeń.
Zgodnie z przepisami szkoły muszą organizować zajęcia nawet dla jednego ucznia, ale udział w nich nie jest obowiązkowy.
Już przed rozpoczęciem roku szkolnego samorządy informowały o braku zainteresowania edukacją zdrowotną, która budzi na Podhalu kontrowersje. Rodzice krytykują m.in. treści dotyczące dojrzewania, zdrowia seksualnego, tożsamości płciowej czy alternatywnych diet.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kraj/741659-w-tych-regionach-nie-chca-edukacji-zdrowotnej
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.