Wrocławski sąd penitencjarny nie zgodził się na przedterminowe zwolnienie z więzienia Serhija S. skazanego na trzy lata za przygotowanie dywersji w Polsce na zlecenie służb rosyjskich.
Dziś wrocławski sąd penitencjarny rozpatrywał wniosek o przedterminowe zwolnienie Serhija S. z więzienia po odbyciu połowy zasądzonego wyroku. Jak wynika z informacji przekazanych PAP przez biuro prasowe Sądu Okręgowego we Wrocławiu, sąd odrzucił wniosek S. o przedterminowe zwolnienie. Orzeczenie jest nieprawomocne i skazany może odwołać się do Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu.
W lutym tego roku S. został skazany przez Sąd Okręgowy we Wrocławiu na osiem lat więzienia za przygotowywanie w Polsce dywersji na zlecenie służb rosyjskich. W styczniu 2024 r. miał przyjąć zlecenie na podpalenie różnych obiektów we Wrocławiu. Sąd skazał wówczas S. również za działalność w zorganizowanej grupie przestępczej.
W lipcu tego roku Sąd Apelacyjny we Wrocławiu obniżył karę oskarżonemu do trzech lat więzienia, uniewinniając go z zarzutu działalności w zorganizowanej grupie przestępczej.
Ukrainiec zatrzymany przez ABW
51-letni obywatel Ukrainy Serhij S. został zatrzymany przez ABW w styczniu 2024 r. W śledztwie prowadzonym przez Dolnośląski Wydział Zamiejscowy Prokuratury Krajowej we Wrocławiu do tej pory postawiono zarzuty kilku osobom. S. został oskarżony o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, która zajmowała się przygotowywaniem i organizacją aktów dywersyjnych. Mężczyźnie postawiono też zarzuty dotyczące przygotowywania podpaleń różnych obiektów we Wrocławiu.
W śledztwie i na procesie S. nie przyznał się do winy, a sąd odczytał jego wyjaśnienia składane w śledztwie. Wynikało z nich, że na początku wojny oskarżony wyjechał z Ukrainy i przebywał w Niemczech.
Podejrzany przyznał, że w sprawie objętej aktem oskarżenia motywem jego działań była finansowa korzyść, dlatego poprzez komunikator internetowy przyjął zlecenie na podłożenie ognia pod budynki fabryczne lub markety budowlane we Wrocławiu. Zapewniał, że nie miał zamiaru ich faktycznie dokonać, a chciał oszukać zleceniodawcę, który miał najpierw przelać na kartę 2 tys. dolarów zaliczki. S. twierdził, że zleceniodawca z komunikatora o imieniu Aleksiej najpierw proponował mu pracę, dlatego nawiązali kontakt.
Na pytanie sądu, dlaczego przebywając we Wrocławiu, pięć dni fotografował podwórka za marketami budowlanymi, odpowiedział, że prosił go o to zleceniodawca podpalenia. Twierdził, że film z instruktażem pirotechnicznym znaleziony na jego telefonie ściągnięty został bez jego wiedzy – wskutek korzystania z komunikatora Telegram.
CZYTAJ WIĘCEJ: Szokująca sytuacja. Cudzoziemcy skazani za szpiegostwo na rzecz Rosji unikają deportacji. Złożyli wnioski… o azyl w Polsce
tt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kraj/740979-dywersant-nie-wyjdzie-wczesniej-z-wiezienia-sad-zdecydowal
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.