„Znika ostatnia porodówka w Bieszczadach! Za chwilę rusza sesja rady powiatu, która ma w planie wygaszenie działającej w Lesku porodówki. Skutki są proste do przewidzenia. Kobiety z powiatu bieszczadzkiego do porodu jeździć będą musiały nawet 100 km!” - alarmuje Marcelina Zawisza z partii Razem.
Pamiętamy obietnice z lipca: minister Leszczyna zaklinała się, że znajdzie rozwiązanie sytuacji leskiego szpitala. Pani minister zapewniała, że porodówka ruszy pierwszego września. No i mamy drugą połowę września, rząd Platformy Obywatelskiej rozwiązania nie przedstawił, a kolejny szpital gasi światło na oddziale ginekologiczno-położniczym
— wskazała Marcelina Zawisza.
Zapowiedziała, że na godz. 10.00 zaplanowana jest konferencja prasowa w tej sprawie z pracownicami szpitala.
A po konferencji wchodzimy do Ministerstwa z interwencją
— napisała.
„Znika ostatnia porodówka w powiecie”
Zaznaczyła, że „ta sprawa ciągnie się od wielu miesięcy”.
Nie jest to zresztą pierwsza zamknięta porodówka w tym regionie. Jak na obrazku można prześledzić, jak polityka nic nierobienia zwija ochronę zdrowia na terenach z dala od wielkich miast. Gdy znikała porodówka w Ustrzykach Dolnych, mówiono, że przecież jest porodówka w Sanoku. Gdy Sanok zamknął oddział — kobiety miały jeździć do Leska. Teraz znika ostatnia porodówka w powiecie, kobiety zaś znów mają dojeżdżać dalej. Minister Leszczyna kilka miesięcy temu posunęła się do fantazji o porodach w karetce
— zauważyła Marcelina Zawisza.
Problem dostępu do ochrony zdrowia na terenach o mniejszej gęstości zaludnienia będzie wracał, nie tylko przy porodówkach. Reforma w trybie „zostaw to, może samo odpadnie” zawsze kończyć się będzie cięciami. Bo powiaty, zwłaszcza te biedniejsze nie są w stanie w systemie nastawionym na masowe świadczenia zabezpieczać zdrowia mieszkanek i mieszkańców w mniejszych szpitalach. Dyrektorzy szpitali mówią o tym od lat — Lesko w Bieszczadach to nie jest Trójmiasto, gdzie reorganizacja oznacza dojazd na inną ulicę regularnie kursującym autobusem lub tramwajem. Tereny górskie i przygraniczne, wykluczone transportowo, mają zupełnie inną sytuację
— podkreśliła.
Marcelina Zawisza napisała też, że „polska konstytucja nie uzależnia dostępu do ochrony zdrowia od kodu pocztowego, i jak zawsze — będę o tym do znudzenia przypominać rządzącym”.
Zwłaszcza gdy łamią dane ludziom obietnice
— dodała.
Jesteśmy w Ministerstwie Zdrowia. Nie ma ŻADNEGO ministra. Pani minister nie połączy się nawet online. Co tam, że była obietnica pomocy! W tym czasie trwa sesja rady powiatu, która ma wygasić porodówkę. Donaldzie Tusku okłamaliście mieszkańców Bieszczad!
— podkreśliła Marcelina Zawisza w kolejnym wpisie.
tt/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kraj/740849-zawisza-alarmuje-znika-ostatnia-porodowka-w-bieszczadach
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.