„Dzieci alarmują rodziców, dzwonią do nich, mówiąc, że one zostały już przecież wypisane, a pani każe chodzić, dlatego że jeszcze nie ma 25 września. To są działania na szkodę dziecka, zaprzeczające i łamiące prawa rodziców ugruntowane w Konstytucji i po prostu powinny być zaskarżone do sądu” – powiedziała w audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja Hanna Dobrowolska, ekspert oświatowy oraz koordynator Koalicji na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły.
Hanna Dobrowolska zwróciła uwagę na wielki niepokój środowisk rodzicielskich wobec poważnych naruszeń prawa ze strony dyrekcji szkół, niektórych nauczycieli i kuratoriów. Chodzi o edukację zdrowotną, która od tego roku szkolnego zastąpiła wychowanie do życia w rodzinie.
Mamy do czynienia z bardzo poważnym naruszeniem w postaci wpisywania do planów lekcji edukacji zdrowotnej w środku zajęć, a nie na początku i końcu, tak jak jest to zalecone w przypadku przedmiotów nieobowiązkowych. (…) Dyrekcje szkół twierdzą, że do 25 września dzieci mają obowiązek chodzić na te zajęcia, które są w planie lekcji, pomimo że rodzice złożyli negatywne deklaracje czy to w czasie wakacji, czy teraz
— mówiła ekspert oświatowy.
Brak spotkań informacyjnych
Co więcej, wykładnia niektórych prawników jest także taka, że te zajęcia w ogóle nie powinny były ruszyć, ponieważ jest to przedmiot nieobowiązkowy i w tej chwili rodzice powinni być zapraszani na spotkania informacyjne.
W każdej szkole takie spotkanie powinno się odbyć z nauczycielami prowadzącymi przedmiot, bo może być ich kilkoro. (…) Nie ma specjalistów, w związku z czym tworzy się zespół złożony z nauczyciela często biologii czy przyrody w IV klasie, z psychologa i nauczyciela wychowania fizycznego. Takie zespoły mają dzielić się tematami i prowadzić przedmiot. Cały taki zespół powinien być przedstawiony rodzicom, tak jak powinien być przedstawiony dokładny program nauczania, który będzie realizowany w danej szkole. Powinny być przedstawione podręczniki i pomoce dydaktyczne w postaci zeszytów ćwiczeń. Niczego takiego nie ma
— zauważyła koordynator Koalicji na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły.
Pisemna rezygnacja z przedmiotu
Każdy rodzic, który nie chce, aby jego dziecko uczestniczyło w tzw. edukacji zdrowotnej, ma czas do 25 września na pisemną rezygnację. Dokumenty należy złożyć do dyrektora szkoły. Wzór oświadczenia można znaleźć m.in. w mediach społecznościowych Radia Maryja.
Dzieci są zmuszane do edukacji zdrowotnej?
Mamy odnotowane przypadki, w których dzieci skarżą się, że są zmuszane do uczestnictwa w zajęciach. Wychodzą, alarmują rodziców, dzwonią do nich, mówiąc, że one zostały już przecież wypisane, a pani każe chodzić, dlatego że jeszcze nie ma 25 września. To są działania na szkodę dziecka, zaprzeczające i łamiące prawa rodziców ugruntowane w Konstytucji i po prostu powinny być zaskarżone do sądu
— podkreśliła gość Radia Maryja.
Hanna Dobrowolska zwróciła również uwagę na naruszenia ze strony dyrekcji szkoły, która krzyżuje pewne zajęcia tylko po to, żeby tę edukację zdrowotną na siłę wprowadzić. To jest całkowicie niezgodne z prawem.
Rodzice są informowani, że edukacja zdrowotna będzie realizowana w trakcie zajęć basenowych, na które cała klasa została zapisana, autokar został zorganizowany i dzieci miały jeździć na ten basen. I wówczas wprowadza się taki zamęt, że jeżeli rodzic wypisze dziecko z edukacji zdrowotnej, to dziecko ten basen straci. To jest zupełna perfidia i właściwie działanie metodą szantażu
— zaznaczyła ekspert oświatowy.
CZYTAJ WIĘCEJ:
tt/Radio Maryja
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kraj/739823-dzieci-sa-zmuszane-do-uczeszczania-na-edukacje-zdrowotna
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.