„Istnieje bardzo wysokie prawdopodobieństwo, że obiekt ten nadleciał prawdopodobnie z terenu Białorusi” - poinformował szef Prokuratury Okręgowej z Lublina Grzegorz Trusiewicz. Chodzi o wojskowy dron, który dwa dni temu w nocy spadł i eksplodował na polu kukurydzy w pobliżu miejscowości Osiny na Lubelszczyźnie. Śledczy badają sprawę jako sprowadzenie zdarzenia powszechnie niebezpiecznego.
W Polsce spadł wojskowy dron
Dwa dni temu obiekt latający spadł i eksplodował na polu kukurydzy w okolicy miejscowości Osiny w powiecie łukowskim na Lubelszczyźnie. Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował wczoraj, że obiekt, który spadł pod Osinami, to rosyjski dron. Według ministra jest to prowokacja Federacji Rosyjskiej, do której doszło w szczególnym momencie, kiedy trwają dyskusje o pokoju w Ukrainie.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Dopiero teraz padło to oficjalnie. Kosiniak-Kamysz: „Mamy do czynienia z prowokacją Federacji Rosyjskiej, z rosyjskim dronem”
Szef Prokuratury Okręgowej w Lublinie Grzegorz Trusiewicz poinformował dziś na porannym briefingu w Osinach o wznowieniu oględzin miejsca zdarzenia. Na miejscu jest już sześciu prokuratorów oraz około 150 przedstawicieli innych służb, w tym wojsko. Obszar poszukiwań zostanie dziś powiększony o kolejny, piąty sektor. Łącznie jest to kilka hektarów.
Będziemy dzisiaj przede wszystkim opisywać przedmioty, które ujawniliśmy do tej pory. Będziemy też skupiać się na epicentrum, żeby dokładnie przeszukać nie tylko to, co było widoczne, ale też to, co może znajdować się pod powierzchnią ziemi, w tym w szczególności jeżeli znajdowało się tam urządzenie elektroniczne, które nadawałoby się do dalszych badań
— opisał prokurator.
Prok. Trusiewicz przekazał, że wczoraj udało się przesłuchać jeszcze trzy osoby z okolicznych miejscowości, które widziały i słyszały obiekt latający.
W zestawieniu z nagraniami, które posiadamy, istnieje bardzo wysokie prawdopodobieństwo, że obiekt ten nadleciał prawdopodobnie z terenu Białorusi
— podkreślił.
Jedną z wersji, którą śledczy biorą pod uwagę jest to, że dron mógł zahaczyć o pobliskie linie energetyczne. Prokuratura zabezpieczyła trzy linie energetyczne, które wykazują „ślady świeżego uszkodzenia”.
Służby badają miejsce upadku drona
Śledczym udało się wczoraj zabezpieczyć ziemię z epicentrum wybuchu, która teraz będzie badana pod kątem materiałów wybuchowych. Sprawę wybuchu pod Osinami bada lubelska prokuratura. Prowadzone jest postępowanie w kierunku art. 163 kodeksu karnego, czyli sprowadzenia zdarzenia powszechnie niebezpiecznego, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach w postaci eksplozji materiałów wybuchowych.
Trusiewicz przekazał podczas wczorajszej konferencji prasowej, że na polu kukurydzy spadł „spory dron wojskowy”, na którego silniku ujawniono napisy „prawdopodobnie w języku koreańskim”. Jak poinformował, śledczy zebrali spory materiał dowodowy i przesłuchali ok. 10 osób. Zaapelował do mieszkańców, którzy mają informacje o zdarzeniu lub nagrania z zajścia, o kontakt z policją lub żandarmerią wojskową.
MSZ zapowiedziało notę protestacyjną skierowaną do strony rosyjskiej w związku z naruszeniem polskiej przestrzeni powietrznej.
CZYTAJ TAKŻE:
xyz/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kraj/738275-stanowisko-prokuratury-ws-dronu-nadlecial-z-bialorusi
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.