Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Czesław Mroczek zapewnił, że w związku z eksplozją niezidentyfikowanego obiektu w powiecie łukowskim nie ma niebezpieczeństwa dla pobliskich mieszkańców. Portal lukow.tv przedstawia relację naocznego świadka zdarzenia.
Obiekt spadł w nocy z wtorku na środę na pole kukurydzy. Policja otrzymała zgłoszenie po godz. 2. Policjanci znaleźli na miejscu nadpalone szczątki metalowe i plastikowe. Wskutek wybuchu w kilku domach powybijane zostały szyby.
Potwierdzam sam fakt zdarzenia, ale jego szczegółowy opis przedstawimy dzisiaj w komunikacie
— powiedział Mroczek w „Sygnałach Dnia” Radiowej Jedynki.
Pocisk wtargnął na teren Polski?
Pytany, czy obiekt może być pociskiem, który wtargnął w polską przestrzeń powietrzną, zaznaczył, że nie może tego potwierdzić.
Nie ma na to wystarczających przesłanek czy dowodów. Trwa w tej chwili postępowanie
— zaznaczył.
Źle byłoby, gdybyśmy teraz podejmowali dywagacje na ten temat, bo nie mamy absolutnie wystarczającej wiedzy, by stawiać jakieś hipotezy. Poczekajmy kilka godzin
— zaznaczył.
Mroczek powiedział, że na miejscu pracują służby wewnętrzne, policja, ABW.
Jesteśmy we współpracy z innymi służbami państwa, z wojskiem
— dodał.
Zaznaczył, że nie ma niebezpieczeństwa dla pobliskich mieszkańców. Potwierdził, że nie ma żadnych poszkodowanych w związku z wydarzeniem.
Relacja świadka
Portal Łuków.tv dotarł do relacji świadka zdarzenia. Redakcja otrzymała też nagranie z momentu zdarzenia.
Obudził mnie potężny huk, od którego zatrzęsły się szyby w oknach. Wyjrzałem na zewnątrz, ale niczego nie dostrzegłem. Dopiero rano zauważyłem światła policyjnych radiowozów
– mówi w rozmowie z Łuków.tv.
Portal przekonuje też, że dotarł do nowych informacji w sprawie.
Według naszych źródeł, w ziemi powstał krater. Co więcej, wśród szczątków znaleziono obiekt przypominający śmigło
— czytamy.
Nagranie to zostało opublikowane także na platformie X:
Wojewoda: Nie ma żadnego zagrożenia dla mieszkańców Osin
Wojewoda lubelski Krzysztof Komorski poinformował, że nie ma żadnego zagrożenia dla mieszkańców Osin (Lubelskie), gdzie w nocy nieznany obiekt spadł na pole kukurydzy. Miejsce jest wypalone na średnicy ok. 8-10 metrów. Prokuratura Okręgowa w Lublinie bada szczegóły zdarzenia.
Po godz. 2 w nocy z wtorku na środę policjanci otrzymali zgłoszenie na temat „eksplozji, wybuchu” w miejscowości Osiny w pow. łukowskim. Funkcjonariusze znaleźli na miejscu nadpalone szczątki metalowe i plastikowe. Wskutek wybuchu w kilku domach powybijane zostały szyby.
Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało w środę na portalu X, że minionej nocy nie zarejestrowano naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej ani z kierunku Ukrainy, ani Białorusi.
Informacja o znalezieniu obiektu, który według wstępnych ocen może stanowić element starego silnika ze śmigłem, została przekazana do Centrum Operacji Powietrznych – Dowództwa Komponentu Powietrznego
— wskazało DORSZ.
Wojewoda lubelski Krzysztof Komorski na briefingu prasowym w Osinach (Lubelskie) poinformował, że uszkodzeniu uległy trzy budynki w wyniku eksplozji nieidentyfikowanego obiektu, który spadł na ziemię w polu kukurydzy.
Wszyscy mogą czuć się bezpiecznie. Nie ma na ten moment żadnego zagrożenia, zostało sprawdzone i zmierzone promieniowanie
— powiedział wojewoda. Zapewnił również o wsparciu psychologicznym dla mieszkańców.
Komorski dodał, że obecnie nie jest w stanie potwierdzić, w jaki sposób obiekt spadł czy uderzył na ziemię. Zaznaczył, że wszystkie parametry techniczne tego zdarzenia będą badały odpowiednie służby. Na miejscu są m.in. policjanci, przedstawiciele Żandarmerii Wojskowej, służby kontrwywiadu.
Wiemy, że miała miejsce eksplozja i wiemy, że leżą szczątki obiektu. Na chwilę obecną jest on niezidentyfikowany
— zastrzegł.
Zastępca Komendanta Wojewódzkiego Policji w Lublinie insp. Robert Michna przekazał, że funkcjonariusze zostali zaalarmowali w tej sprawie w nocy o godz. 2.22. Zabezpieczono obszar ok. 200-300 metrów kw. Na miejscu pracuje też śmigłowiec wojskowy.
Pole jest wypalone na średnicy około 8-10 metrów
— przekazał zastępca komendanta. Wojewoda dodał, że na miejscu eksplozji nie ma leju.
Komendant Wojewódzkiej Komendy PSP w Lublinie st. bryg. Zenon Pisiewicz poinformował, że na miejscu pracował jeden zastęp ratowniczo-gaśniczy.
Nie było konieczności gaszenia - ani pola, ani też prowadzenia działań gaśniczych w obiektach bezpośrednio przylegających do niego. Jednym słowem, nie było pożaru
— powiedział st. bryg. Pisiewicz.
Prok. Jolanta Dębiec z Prokuratury Okręgowej w Lublinie powiedziała, że śledztwo nie zostało jeszcze wszczęte, natomiast na miejscu zdarzenia, pod nadzorem prokuratora, prowadzone są czynności, które zmierzają do zabezpieczenia śladów i dowodów przestępstwa.
Pod nadzorem prokuratora wykonywane są czynności procesowe w trybie zabezpieczenia śladów i dowodów. Te czynności potem, po wszczęciu śledztwa, są zaliczane w poczet materiału dowodowego
— podała prok. Dębiec.
Postępowanie prowadzone jest w kierunku art. 163 kodeksu karnego, czyli przestępstwa sprowadzenia bezpośredniego zagrożenia dla życia i zdrowia człowieka.
To wstępna, bardzo robocza kwalifikacja prawna
— zaznaczyła prokurator.
Potwierdziła, że w Osinach znaleziono fragmenty metalu i plastiku z niezidentyfikowanego obiektu.
Eksplozja nastąpiła, natomiast z całą pewnością nie spowodowała ona pożaru i nikt nie ucierpiał
— dodała.
Czynności na miejscu zdarzenia są wykonywane pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
mly/PAP/X/lukow.tv
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kraj/738180-nowe-informacje-ws-wybuchu-w-powiecie-lukowskim
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.