Pracownicy parku poinformowali fundację o znalezieniu rannego niedźwiedzia brunatnego. Okazało się, że zwierzę zostało postrzelone i w agonii błąkało się kilka dni, zanim padło z wycieńczenia w Lipowcu na Podkarpaciu. Policja szuka sprawcy.
14 sierpnia pracownicy Magurskiego Parku Narodowego poinformowali Fundację Dziki Projekt o znalezieniu rannego niedźwiedzia brunatnego.
Niestety po udaniu się na miejsce stwierdziliśmy zgon zwierzęcia. Przystąpiliśmy zatem do działań związanych z wyjaśnieniem śmierci zwierzęcia
— podaje fundacja na swoim profilu na Facebooku.
„W ranach rozwinęła się muszyca”
Oględziny wykazały, że niedźwiedź został postrzelony.
Młody samiec miał przestrzelone łopatki. W ranach rozwinęła się muszyca, co wskazuje, że zwierzę chodziło z obrażeniami (i cierpiało) co najmniej kilka dni
— podkreślono.
O zdarzeniu zawiadomiono pracowników Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska i Komendę Powiatową Policji w Gorlicach.
Trwa postępowanie z art. 181 Kodeksu karnego, co jest związane z powodowaniem zniszczeń w przyrodzie i jest zagrożone karą od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia.
Niedźwiedź brunatny to największy europejski drapieżnik - jest wszystkożerny - żywi się zarówno roślinami, jak i padliną.
CZYTAJ WIĘCEJ: Kolejny niedźwiedź przed domem w Bieszczadach! „Otworzyłam drzwi, a on stał pod drzwiami na dwóch łapach, więc szok”. Co je przyciąga?
nt/FB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kraj/737885-mial-przestrzelone-lopatki-niedzwiedz-konal-kilka-dni
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.