Sierżant Mateusz Sitek został – równo rok temu – zamordowany na wschodniej polskiej granicy, broniąc ojczyzny przed napływem nielegalnych migrantów. W tę smutną rocznicę zorganizowane zostały oficjalne obchody na terenie 1. Warszawskiej Brygady Pancernej, gdzie poległy służył. „Ta ofiara nie była nadaremna – ona jest w obronie Ojczyzny, ona jest w obronie naszych granic, naszej kultury, tradycji, naszej polskości. To jest największa ofiara, jaką może złożyć każdy z nas, więc z tym większym uszanowaniem przychodzimy dzisiaj tutaj, z wdzięcznością za jego życie i z pamięcią, że jego śmierć nie była nadaremna” – powiedział minister MON Władysław Kosiniak-Kamysz. „Mateuszu –jesteś z nami w każdej chwili. Dla nas, żołnierzy – Twoja śmierć to nie tylko strata. To wezwanie. By każdego dnia być gotowym. By nie zapomnieć, po co zakładamy mundur. By nie przestać być ludźmi – odważnymi, odpowiedzialnymi, wiernymi” - przekazał pułkownik Renart Skrzypczak, dowódca 1. Warszawskiej Brygady Pancernej. Został pośmiertnie odznaczony „Złotym Medalem za Zasługi dla Obronności Kraju”.
Śmierć Sitka
Szeregowy Sitek z warszawskiej brygady pancernej był jednym z żołnierzy oddelegowanych do służby na granicy polsko-białoruskiej, gdzie Wojsko Polskie w obliczu kryzysu migracyjnego wspiera policję i Straż Graniczną.
CZYTAJ TAKŻE: Prokuratura podała przyczynę zgonu żołnierza zaatakowanego na granicy. Paweł Jabłoński zwrócił uwagę na szokujący aspekt
28 maja ub.r. podczas służby na odcinku granicy w okolicy Dubicz Cerkiewnych w woj. podlaskim, Sitek został zaatakowany przez jednego z mężczyzn, którzy w grupie próbowali sforsować postawioną na granicy zaporę. Gdy żołnierz używając tarczy ochronnej blokował wyłom w stalowej zaporze na granicy, sprawca - po przełożeniu ręki przez płot - ugodził go nożem w klatkę piersiową. W stronę rannego i udzielającej mu pomocy funkcjonariuszki Straży Granicznej rzucano gałęzie i kamienie.
21-latek najpierw trafił do szpitala w Hajnówce, potem został przetransportowany do Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie. 6 czerwca ub.r. Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało o jego śmierci. Pochowany został z honorami, przy udziale m.in. prezydenta Andrzeja Dudy, szefa MON Władysława Kosiniaka-Kamysza oraz najważniejszych dowódców w rodzinnej miejscowości Nowy Lubiel w woj. mazowieckim.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: TYLKO U NAS. Dariusz Sierhej: Śmierć Mateusza Sitka jest symbolem. Poznałem rodzinę sierżanta. Jego pokój wciąż wygląda tak, jakby miał wrócić
Pośmiertny awans i odznaczenie
Pośmiertnie szer. Sitek został awansowany do stopnia sierżanta, a także został odznaczony „Złotym Medalem za Zasługi dla Obronności Kraju”. Poległy został także uhonorowany na inne sposoby - koledzy z jednostki nazwali jego imieniem jeden z należących do brygady czołgów M1A1 Abrams. Imieniem sierż. Sitka ma również zostać nazwany powstający w ramach Wojsk Obrony Terytorialnej Komponent Obrony Pogranicza.
Obchody upamiętniające
W przypadającą dziś rocznicę śmierci sierż. Sitka jego macierzysta jednostka organizuje uroczystości upamiętniające poległego; bierze w nich udział m.in. wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz oraz wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak.
Ta ofiara nie była nadaremna – ona jest w obronie Ojczyzny, ona jest w obronie naszych granic, naszej kultury, tradycji, naszej polskości. To jest największa ofiara, jaką może złożyć każdy z nas, więc z tym większym uszanowaniem przychodzimy dzisiaj tutaj, z wdzięcznością za jego życie i z pamięcią, że jego śmierć nie była nadaremna. Żołnierze stąd pamiętają, chyba najbardziej w Polsce, bo jeszcze przed uroczystościami Święta Wojska Polskiego w ubiegłym roku, nadano imię jednemu z Abramsów – właśnie imię Mateusza Sitka. Jechał jako pierwszy na defiladzie 15 sierpnia w ubiegłym roku. Jest też obelisk, przed którym przed chwilą złożyliśmy kwiaty. (…) To jest sprawa zawsze święta, jeżeli ktoś oddaje życie za naszą Ojczyznę. I to, co jest naszą misją, czasem ona trwa wiele miesięcy, czasem lat, jak widzieliśmy w historii naszej Ojczyzny. Ale ci, którzy podnieśli rękę na polskiego żołnierza, zostaną złapani i ukarani
— powiedział Kosiniak-Kamysz.
Mateuszu –jesteś z nami w każdej chwili. Dla nas, żołnierzy–Twoja śmierć to nie tylko strata. To wezwanie. By każdego dnia być gotowym. By nie zapomnieć, po co zakładamy mundur. By nie przestać być ludźmi – odważnymi, odpowiedzialnymi, wiernymi
— przekazał pułkownik Renart Skrzypczak, dowódca 1. Warszawskiej Brygady Pancernej.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
xyz/PAP/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kraj/731667-obchody-1-rocznicy-smierci-bohatera-sierz-mateusza-sitka
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.