W miejscowości Laszki na Podkarpaciu, tuż przy granicy polsko-ukraińskiej, odkryto kontenery z bronią i amunicją. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Służba Kontrwywiadu Wojskowego oraz Żandarmeria Wojskowa zabezpieczają niebezpieczne materiały. „Służby pracują nad tym, jest to sprawa, która jest znana, jest analizowana. Wszystko jest zabezpieczone” - zapewniał minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz.
Telewizja Republika ujawniła, że na terenie aeroklubu w Laszkach w woj. podkarpackim, który leży nieopodal granicy polsko-ukraińskiej, znajduje się osiem kontenerów pełnych broni i amunicji. Na miejscu jest policja.
W Laszkach pracują już ABW, SKW oraz Żandarmeria Wojskowa, natomiast kontenery, które mają być wypełnione bronią i amunicją zostały zabezpieczone i zabrane z terenu aeroklubu.
Według ustaleń reportera Telewizji Republika, kontenery miały się znajdować w tym miejscu od kilku tygodni, zaś służby państwowe dowiedziały się o tym dopiero w ostatnich dniach.
Służby pracują nad tym, jest to sprawa, która jest znana, jest analizowana. Wszystko jest zabezpieczone
— zapewniał szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.
Nie jest jeszcze ustalone w jaki sposób i dlaczego kontenery z bronią i amunicją znalazły się na terenie aeroklubu ziemi jarosławskiej.
Sprzęt nie należy do Wojska Polskiego
Sprzęt nie należy do polskiego wojska. Pochodzi od podmiotu prywatnego posiadającego koncesję na handel bronią
— potwierdził PAP rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński.
Sprawą zajmuje się przemyska prokuratura i Centralne Biuro Śledcze Policji, bazując na materiałach Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Znaleziona broń nie należy do Ministerstwa Obrony Narodowej ani polskiego wojska, co potwierdził PAP rzecznik resortu Janusz Sejmej.
Dobrzyński wyjaśnił, że sprzęt pochodzi od podmiotu prywatnego, który ma koncesję na handel bronią.
Broń przeciwlotnicza, swego rodzaju wyrzutnie
— powiedział rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński pytany o to, jaki rodzaj broni został znaleziony w hangarze na lotnisku na Podkarpaciu.
Dodał, że według jego wiedzy broń miała trafić na Ukrainę.
Porównał tę broń „do tego - co były komendant policji Szymczyk przywiózł z Ukrainy i odpalił w Komendzie Głównej Policji”.
Zaznaczył, że z informacji, które posiada, broń ta powinna wyjechać na Ukrainę.
Magazyn nie był nadzorowany, co jest skandalem. Tego typu broń musi być odpowiednio przechowywana i dozorowana
— podkreślił.
Niezabezpieczone kontenery z bronią znaleziono na terenie aeroklubu w Laszkach. Dobrzyński oraz rzecznik MON Janusz Sejmej podkreślili, że broń nie należy do polskiego wojska.
RMF FM podało, że znaleziony sprzęt to systemy przeciwlotnicze.
Pytania bez odpowiedzi
Generał Dariusz Wroński odniósł się do informacji o kontenerach z bronią i pytał w mediach społecznościowych premiera Tuska, dlaczego dopiero teraz ta informacja ujrzała światło dzienne.
8 kontenerów (od kilku tygodni) z bronią czy środkami bojowymi w „polu” „ZAGUBIONE” ⁉️ Miały być odebrane ❓❓❓ Kilkanaście km od granicy z Ukrainą? Panie premierze, dlaczego dopiero teraz, po wyborach…
— pytał gen. Dariusz Wroński.
Sytuację przy granicy z Ukrainą skomentował też w mediach społecznościowych doradca prezydenta RP Stanisław Żaryn.
Za rządów PiS województwo podkarpackie było objęte wieloelementowym i wielowarstwowym systemem monitoringu przez polskie służby. Celem było zabezpieczenie hubu w Jasionce oraz wszystkich miejsc i podmiotów istotnych dla bezpieczeństwa Polski w kontekście współpracy polsko-ukraińskiej w okresie pełnoskalowej wojny Rosji przeciwko Ukrainie. Służby wiedziały co się tam dzieje, a żadna broń czy sprzęt wojskowy nie mógł tu trafić bez naszej wiedzy. Niejeden się przekonał, jak szczelny system funkcjonował za naszych czasów. Kontrola była realna. Odnalezienie niewiadomego pochodzenia kontenerów z bronią i amunicją to sprawa bardzo niepokojąca i niebezpieczna. Wyjaśnienia wymaga, jak to tego doszło. Bo nieautoryzowana obecność takiego ładunku w żadnym miejscu w Polsce nie miała prawa się zdarzyć. W tym szczególnie. Kierownictwo ABW, SKW, ŻW i Policji powinno natychmiast wyjaśnić, jak do tego doszło. Minister Tomasz Siemoniak i Premier Donaldtusk niech wyjaśnią, jak to się stało, że odtworzona niedawno Delegatura ABW w Rzeszowie (obaj się tym chwalili) dopuściła do takiej sytuacji! To się powinno skończyć dymisjami!
— ocenił na X Stanisław Żaryn.
CZYTAJ TEŻ:
maz/Telewizja Republika/PAP/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kraj/731478-kontenery-z-bronia-przy-granicy-z-ukraina-skad-sie-wziely
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.