W Bieszczadach dość często można spotkać niedźwiedzia, jednak coraz częściej osobniki te można spotkać nie tylko na leśnym szlaku czy drodze, ale… w pobliżu własnego domu. Do takiego incydentu doszło między innymi w Cisnej. „Pies szczekał, więc otworzyłam drzwi, a on niecały metr pod drzwiami stał na dwóch łapach, więc szok” - relacjonuje portalowi wBieszczady.pl kobieta, która zostawiła na zewnątrz smalec. Inne spotkania z drapieżnikami, które szukają pożywienia, regularnie dokumentowane są na profilu Nadleśnictwa Cisna.
Spotkanie z niedźwiedziem może być groźne wtedy, gdy znajdziemy się na przykład między niedźwiedzicą a młodymi. Natomiast kiedy spotkamy niedźwiedzia na szlaku, to powinniśmy oddalić się w drugim kierunku.
Czego lepiej nie robić, kiedy zobaczymy drapieżnika?
Nie można:
— uciekać,
— hałasować,
— rzucać w niego kamieniami, bo to może go sprowokować do ataku, a na krótkim dystansie niedźwiedź rozpędza się nawet do 50 km/h, więc nie mamy szansy ucieczki.
Niedźwiedź pod domem!
Jak pisze portal wBieszczady.pl, 15 maja w Cisnej jedna z mieszkanek usłyszała na swoim podwórku szczekanie psa. Gdy otworzyła drzwi, zobaczyła niedźwiedzia stojącego na dwóch łapach, bardzo blisko wejścia do domu.
Pies szczekał, więc otworzyłam drzwi, a on niecały metr pod drzwiami stał na dwóch łapach, więc szok. Pochodził po ogrodzie, wrócił, położył się pod drzwiami. Chciałam zrobić zdjęcie, ale jak się zaczął podnosić, zamknęłam okno, bo się wystraszyłam, że wybije okna
— wskazała serwisowi Marta Kowalczyk.
Ponadto film z 20 marca autorstwa Macieja Hetnała, zatytułowany z humorem „Powody spóźnień do pracy bywają różne” pokazuje moment, w którym nagle zza drzew wyłania się właśnie niedźwiedź. Zwierzę spokojnie przechodzi przez drogę, jakby zupełnie nie przejmowało się obecnością ludzi.
Poszukiwanie pożywienia
Niedźwiedzie, które szukają pożywienia, mogą być rozdrażnione. Nadleśnictwo Cisna zamieściło na swoim profilu w mediach społecznościowych wideo z 2 lutego zatytułowane „niedźwiedzia nocne hulanki”.
Pogoda jest jaka jest, to i niedźwiedzie nie śpią i zaczynają się uaktywniać. Dziś w nocy taki zbój odwiedził Habkowce. Żeby była jasność, posesja jest ogrodzona (łobuz rozerwał siatkę), kosze na śmieci i kompostownik przytwierdzone (co to dla takiego mocarza). Sąsiadów też odwiedził i narobił nie mniejszego bałaganu, a co najgorsze, częściowo wypił, a częściowo rozlał barszcz czerwony trzymany przez gospodynię na ganku. Dobrze, że się nie spotkali, bo dostałby szmatą jak nic
— czytamu we wpsie.
Zaapelowano do wszystkich mieszkańców o zabezpieczanie swoich śmieci i kompostowników, ponieważ „szczególnie teraz są bardzo narażone na odwiedziny niedźwiedzi”.
Turystów też prosimy o niewrzucanie do pojemników luzem resztek jedzenia, które kuszą zapachem. Najlepiej zabrać je ze sobą
— dodano.
Niedźwiedź brunatny to największy europejski drapieżnik - jest wszystkożerny - żywi się zarówno roślinami, jak i padliną. Według danych RDLP w Bieszczadach żyje ok. 150 niedźwiedzi.
CZYTAJ WIĘCEJ:
nt/PAP/wPolityce.pl/wBieszczady.pl/Nadleśnictwa Cisna/FB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kraj/729672-niedzwiedz-przed-domem-w-bieszczadach-na-dwoch-lapach
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.