„Pozew nie dotyczy tylko mnie, ponieważ zameldowany na tę chwilę jestem tu ja wraz z moim synem. Moja żona była zameldowana na pobyt czasowy. To już wygasło. Pozew jednak dotyczy nas wszystkich” - powiedział pan Artur w rozmowie z Telewizją Republika. Przypomnijmy, że pan Artur Ż. jest ojcem 6-letniego chłopca oraz mężem. Całej rodzinie grozi eksmisja z mieszkania komunalnego z powodu przekroczenia limitu dochodów o… 270 złotych.
Empatia na pokaz
Miasto stołeczne Warszawa zarządzane przez Rafała Trzaskowskiego ubiegającego się o urząd prezydenta RP skierowało do sądu pozew o eksmisję rodziny z 6-letnim dzieckiem. Wśród pozwanych są pan Artur Ż, jego żona Justyna oraz… ich 6-letni syn Tomek. Rodzina o niewiele ponad 200 zł przekroczyła kryterium najmu komunalnego.
Platforma Obywatelska kreuje się na środowisko ludzi empatycznych, pełnych troski o słabszych i po ostatnich doniesieniach w sprawie mieszkania pana Jerzego Ż. lubi przemawiać w tonie moralnej wyższości. A później nagle okazuje się, że warszawski ratusz, a więc miejsce urzędowania prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, z ramienia KO ubiegającego się o urząd głowy państwa… skierował pozew eksmisyjny do sądu przeciwko rodzinie z 6-letnim dzieckiem – w tym również do tego 6-letniego dziecka.
Czy chodzi o rodzinę, która zalega z czynszem lub utrudnia życie sąsiadom? Nie. Pan Artur i jego żona Justyna to pracujący rodzice. Mężczyzna był przez 20 lat kuratorem i opiekunem swojej babci, w międzyczasie ożenił się i żona zamieszkała razem z nim przy ulicy Zakroczymskiej w Warszawie. Po śmierci babci pana Artura zaczęła się tragedia.
CZYTAJ WIĘCEJ:
„Pozew nie dotyczy tylko mnie”
Byłem młodym człowiekiem i chciałem sobie jakoś życie ułożyć, to zamieszkałem tutaj z babcią, a przy okazji pomagałem jej, bo była już osobą starszą. Myślę, że będzie to około 20 lat. Babcia zmarła w 2021 roku. Około pół roku później złożyłem odpowiedni wniosek do urzędu, żeby wejść w stosunek najmu po śmierci głównego najemcy
— mówił pan Artur w rozmowie z Republiką.
Miałem nadzieję, że uda się załatwić sprawę normalnie, a jednak się nie udało. Wniosek został odrzucony z powodu przekroczenia limitu dochodowego. Z tego, co pamiętam, było to przekroczenie w wysokości dwustu siedemdziesięciu złotych na całą rodzinę. Wchodzi w to moja pensja i pensja mojej żony
– mówił z kolei w rozmowie z portalem Niezależna.pl.
Po śmierci babci pana Artura miasto wydało decyzję o tzw. czynszu karnym za bezumowne korzystanie z lokalu, który zresztą był regulowany systematycznie. Wtedy właśnie ZGN stwierdził, że dochody rodziny wykraczają poza kryteria najmu komunalnego.
W lipcu przyszedł pozew od miasta o opuszczenie i wydanie lokalu. To pierwszy krok w procesie eksmisji
– czytamy na portalu Niezależna.pl.
Z dokumentu dowiadujemy się, że… pozwany został także 6-letni Tomek, syn państwa Ż.
Pozew nie dotyczy tylko mnie, ponieważ zameldowany na tę chwilę jestem tu ja wraz z moim synem. Moja żona była zameldowana na pobyt czasowy. To już wygasło. Pozew jednak dotyczy nas wszystkich
— zaznacza pan Artur.
kk/Republika/Niezależna/wPolityce
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kraj/729337-bulwersujace-ojciec-6-latka-o-widmie-eksmisji
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.