„Moje oświadczenia oraz komentarze dotyczące całego wydarzenia były formułowane zgodnie z moją pamięcią oraz intencją dokładnego przedstawienia faktów” – pisze Jan Malicki w odpowiedzi na artykuł portalu tvn24.pl.
Dyrektor Studium Europy Wschodniej opublikował oświadczenie, w którym odnosi się do nieoficjalnych ustaleń TVN. Jak z nich wynika, policja przez ponad miesiąc nie znalazła dowodu potwierdzającego jego wersję. Dziennikarka portalu prześledziła drogę Malickiego, docierając m.in. do nagrań z pięciu kamer monitoringu.
Sześć minut po tym, jak Malicki zniknął z pola widzenia kamery przy skrzyżowaniu Browarnej i Lipowej, oraz 12 minut po tym, jak wyszedł z restauracji, warszawskie pogotowie odebrało wezwanie do mężczyzny, który „spadł ze schodków w parku i potrzebuje pomocy”. Osoba, która wezwała pogotowie, siedziała z kolegą na ławce w parku. Ławka stoi 15 metrów od schodów, na które upadł Malicki, ale jest obrócona tyłem. Mężczyźni nie widzieli szefa SEW, ale – jak twierdzili później – ich uwagę zwrócił dźwięk – „jakby coś upadło na schodach”. Nie słyszeli rozmów ani żadnego krzyku
— napisano na portalu.
Dziennikarka zwraca też uwagę, że w dniu zdarzenia Malicki nic nie mówił o napadzie. Dopiero następnego dnia, gdy kolejny raz trafił do szpitala, pierwszy raz powiedział o pobiciu.
Na stronie Studium Europy Wschodniej opublikowano oświadczenie Jana Malickiego, w którym napisał, że „we wszystkich wypowiedziach jednoznacznie podkreślał, że nie pamięta przebiegu samego zdarzenia, które miało miejsce 19 grudnia w parku Kazimierzowskim. Dlatego też był wstrzemięźliwy w formułowaniu hipotez, używając spójnika warunkowego +jeśli…+ – zarówno w mediach, jak i w rozmowach z pracownikami szpitala oraz policją”.
Oświadczenie Jana Malickiego
Poniżej prezentujemy Państwu pełną treść oświadczenia Jana Malickiego.
1 . We wszystkich wypowiedziach jednoznacznie podkreślałem, że nie pamiętam przebiegu samego zdarzenia, które miało miejsce 19 grudnia w Parku Kazimierzowskim. Dlatego też byłem wstrzemięźliwy w formułowaniu hipotez, używając spójnika warunkowego ‘’jeśli…’’ – zarówno w mediach, jak i w rozmowach z pracownikami szpitala oraz policją.
2 . Pamiętam natomiast rozmowę z dwoma mężczyznami ubranymi w mundury przypominające policyjne, którzy zapytali mnie: „Jak pan nazywa się?”. Analiza całego przebiegu wydarzeń wskazuje, że rozmowa ta miała miejsce około godziny 22:18.
3 . Nie pamiętam osób, które mnie odnalazły leżącego na chodniku, ani też rozmowy z nimi, ale jestem im wdzięczny za udzielenie pomocy i wezwanie pogotowia; chciałbym ich poznać i osobiście podziękować.
4 . Przytomność odzyskałem w karetce pogotowia o godz. 22:41. Późniejsze badania szpitalne i obdukcja wykazały następujące obrażenia: ‘’podwójna rana tłuczona skóry głowy w okolicy ciemieniowo-potylicznej, pęknięcie kości czaszki, dwa krwiaki wewnętrzne oraz wstrząśnienie mózgu’’.
5 . Rana głowy znajduje się w górnej części czaszki, co w połączeniu z dodatkowymi elementami, w tym stłuczeniem i zakrwawieniem okularów (posiadamy foto), zakrwawieniem szalika i krawata – wskazuje na upadek do przodu, wbrew hipotezie przedstawionej przez tvn.24 i w innych mediach; dodatkowo, pierwsza plama krwi znajdowała się ok. 3m od schodów (posiadamy foto), więc nie mogłem spaść ze schodów, jak pisano, bo do nich jeszcze nie doszedłem!
6 . Moje oświadczenia oraz komentarze dotyczące całego wydarzenia były formułowane zgodnie z moją pamięcią oraz intencją dokładnego przedstawienia faktów, podobnie jak składane przeze mnie zeznania protokołowane przez policję.
7 . Zważywszy moje dotychczasowe prace i dotychczasowe osiągnięcia protestuję przeciwko sugestiom zawartym w innym materiale medialnym, w którym posądzono mnie o konfabulację, nie miałem i nie mam powodu, by cokolwiek zmyślać.
8 . Nie używałem nieuprawnionej tytulatury akademickiej, a nie mam wpływu na to jak jestem w mediach podpisywany! Informuję jednak, że posiadam cztery zagraniczne tytuły doktora honoris causa oraz tytuł profesora honorowego Narodowego Uniwersytetu Akademia Kijowsko-Mohylańska.
9 . Należy również podkreślić, że Studium Europy Wschodniej UW oraz ja osobiście od kilkudziesięciu lat jesteśmy ostro atakowani w rosyjskich i białoruskich mediach reżymowych, przeciwko mnie kierowano szereg prowokacji, jak również np. przebijano opony samochodu. Ataki te to ważny czynnik, który był podstawą ocen ze strony setek specjalistów komentujących to wydarzenie.
10 . Jestem przekonany, że rzetelne i obiektywne działania odpowiednich organów pozwolą rozwiać niejasności związane ze sprawą. Jako osoba poszkodowana szczególnie zależy mi na jej pełnym wyjaśnieniu.
CZYTAJ TAKŻE:
mly/PAP/studium.uw.edu.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kraj/719882-malicki-odpowiada-tvn-nie-mam-powodu-by-zmyslac