Dlaczego w niektórych gminach zabrakło pieniędzy na wypłaty wynagrodzeń dla nauczycieli? Według oświatowej „Solidarności”, jako przyczynę można wskazać mieszany system zarządzania oświatą (samorządowo-rządowy), a to generuje różnego rodzaju spory i napięcia. „Rozwiązanie tego problemu jest takie, żeby budżet państwa w całości wziął na siebie finansowanie pensji nauczycieli i wtedy nie będzie problemu” - ocenia Waldemar Jakubowski, przewodniczący oświatowej „S” w rozmowie z portalem tysol.pl. W ubiegłym tygodniu władze miast i gmin, gdzie zabrakło pieniędzy dla nauczycieli wskazywali, że subwencja oświatowa jest zbyt niska.
Już w kilku gminach zabrakło pieniędzy na wypłaty nauczycielskich wynagrodzeń - podaje Dziennik Gazeta Prawna. Pedagodzy nie otrzymali wynagrodzeń w listopadzie i nie otrzymają prawdopodobnie w grudniu. Sprawą ma zająć się Ministerstwo Edukacji Narodowej.
— pisaliśmy za „DGP” w zeszłym tygodniu.
W samej tylko gminie Bodzentyn problem dotyczył blisko 150 pedagogów. Na 43. Zjeździe Związku Nauczycielstwa Polskiego sprawę poruszył prezes ZNP Okręgu Świętokrzyskiego, Zbigniew Błasiński.
W wyniku konfliktu między władzami gminy, burmistrzem, a radą doszło do patowej sytuacji gdzie ani nie przyjęto uchwały o zaciągnięciu kredytu na bieżącą działalność, ani nie przyjęto programu naprawczego, który jest warunkiem do uruchomienia środków na te wynagrodzenia
— tłumaczył wówczas, wyrażając obawę, że takich sytuacji może być więcej.
CZYTAJ TAKŻE: Dramatyczna sytuacja w oświacie. Część nauczycieli nie otrzymała wynagrodzeń. Na Śląsku brakuje około 40 milionów złotych
Na konfliktach władz cierpią nauczyciele
W rozmowie z Tysol.pl szef oświatowej Solidarności Waldemar Jakubowski ocenia, że sytuacja jest wynikiem błędu systemowego.
Działacz związkowy zwraca uwagę, że w grę wchodzi tu kilka problemów.
Po pierwsze, występują konflikty wewnątrz władz gminnych czy powiatowych. Na przykład rada gminy nie potrafi się dogadać z wójtem, a cierpią na tym nauczyciele
— wskazuje.
Druga kwestia jest taka, że ta zwiększona subwencja związana z wyższymi wypłatami obejmowała tylko wynagrodzenia zasadnicze, natomiast nie uwzględniała innych składników płacowych. I gminy znalazły się w pewnym momencie bez pieniędzy
— dodaje Jakubowski.
Państwo powinno wziąć na siebie finansowanie wypłat dla pedagogów?
Przewodniczący oświatowej „S” zwraca uwagę, że ponieważ w szkołach często brakuje nauczycieli, zatrudnia się ich w zwiększonym wymiarze godzin, przez co „rosną wszystkie składniki płacowe”. Subwencja natomiast „do końca nie uwzględnia” takiego wariantu.
To bierze się z błędu systemowego. Mamy mieszany system zarządzania oświatą samorządowo-rządowy. On rodzi bardzo wiele napięć na tym styku
— wskazuje Waldemar Jakubowski. Jak tłumaczy, samorządy oczekują, aby subwencja pokrywała ich wydatki na oświatę w znacznym stopniu, a najlepiej w całości.
Rozwiązanie tego problemu jest takie, żeby budżet państwa w całości wziął na siebie finansowanie pensji nauczycieli i wtedy nie będzie problemu
— ocenia związkowiec.
Przypomnijmy, że od roku 2025 samorządy nie będą otrzymywać już subwencji z budżetu państwa, a projekt rozporządzenia MEN w sprawie sposobu podziału łącznej kwoty potrzeb oświatowych dla jednostek samorządu terytorialnego jest w fazie konsultacji społecznych. Waldemar Jakubowski ocenił tę propozycję jako „niepotrzebną”, która może z czasem generować kolejne problemy i wystarczyło jedynie „usprawnić stare zasady”.
aja/Tysol.pl, DGP.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kraj/715314-nauczyciele-bez-wyplat-oswiatowa-s-wskazuje-recepte