W centrum Mławy doszło do katastrofy budowlanej. Zawalił się betonowy strop remontowanego budynku na terenie dawnej zajezdni PKS. W środku byli pracownicy. Jak podała przed chwilą PAP, są dwie ofiary śmiertelne. Z gruzowiska wydobyto trzecią, żywą osobę. Akcja poszukiwawcza została czasowo wstrzymana. Zakończono także akcję poszukiwawczą z psem Maxem, który nikogo nie znalazł na gruzowisku. Z Poznania do Mławy jedzie drugi czworonóg. Jeśli ten pies również nikogo nie znajdzie, poszukiwania zostaną zakończone.
Dwie kolejne poszkodowane osoby
Na rumowisku hali w Mławie wznowiono poszukiwania z udziałem psów wyszkolonych do odnajdywania osób. Wcześniej wydobyto dwie osoby, które poniosły śmierć i jedną ranną. Do ratowników medycznych zgłosiły się też dwie inne poszkodowane osoby – podała straż pożarna.
Na miejscu zawalenia się dachu hali w Mławie pracuje 70 strażaków, w tym specjalistyczne grupy ratownictwa technicznego i ratowniczo-poszukiwacze z psami
— przekazał w środę po południu PAP rzecznik prasowy komendanta głównego PSP st. bryg. Karol Kierzkowski.
Dosłownie przed chwilą zgłosiły się dwie osoby poszkodowane w zdarzeniu. Nie miały obrażeń, ale były pod silnym wpływem zdarzenia. Zostały przekazane służbom medycznym
— powiedział PAP st. bryg. Kierzkowski.
Akcja poszukiwawcza na gruzowisku została wznowiona po przerwie, która konieczna była do zabezpieczenia niestabilności zawalonych elementów hali.
Wcześniej policja podała, że życiu rannej osoby, która po wydobyciu z gruzowiska trafiła do szpitala, nie zagraża niebezpieczeństwo. Zaznaczyła też, że ustalane są okoliczności, w jakich doszło do katastrofy.
Hala, która się zawaliła się Mławie znajduje się na terenie dawnej zajezdni autobusowej PKS przy ul. Grota-
Akcje poszukiwawcze z udziałem dwóch psów
Wyszkolony do poszukiwań pies Max zakończył prace na gruzowisku w Mławie. Nikogo nie znalazł – powiedział PAP Marek Karpowicz z Ochotniczej Straży Pożarnej – Ratownictwo Wodne z Nowego Dworu Mazowieckiego.
To jednak nie koniec akcji. Karpowicz powiedział, że strażacy czekają na przyjazd drugiego psa, który ponownie przeszuka gruzowisko. Jedzie z Poznania.
Takie są procedury. Musi to potwierdzić drugi pies. Jeśli on również nikogo nie znajdzie, akcja poszukiwawcza zostanie zakończona
— dodał Karpowicz.
Max to jeden z trzech psów na Mazowszu szkolonych do przeszukiwania gruzowiska.
„Konieczne jest wzmocnienie konstrukcji”
Z rumowiska zawalonej hali w Mławie wydobyto ranną osobę. Wcześniej udało się wydobyć dwie osoby. Obie jednak nie żyją. Jedna z poszkodowanych osób była reanimowana
— przekazał PAP rzecznik prasowy Komendy Powiatowej państwowej Straży Pożarnej mł. bryg. Jacek Dryll.
Jak podkreślił, po zawaleniu się w środę przed południem dachu hali, zawaliła się również jedna z jej ścian. Pozostałe elementy konstrukcji hali, stalowo-betonowe, grożą zawaleniem. Dlatego akcja poszukiwawcza osób, które mogą znajdować się w rumowisku została czasowa wstrzymana.
Konieczne jest wzmocnienie konstrukcji, ze względu na bezpieczeństwo ratowników
— dodał mł. bryg. Dryll.
Rzecznik mławskiej straży pożarnej podkreślił, że na miejscu obraduje sztab kryzysowy, dojeżdżają także kolejne jednostki specjalistyczne strażaków, w tym ratowniczo-poszukiwawcze z Nowego Dworu Mazowieckiego, Nidzicy i Warszawy, a także jednostka techniczna z Ostródy.
Jednostka techniczna wyposażona jest w sprzęt, który pozwoli wzmocnić rumowisko zawalonej hali. Jednostki poszukiwawcze są wyposażone w geofony, które będą wykorzystane do odnalezienia osób jakie mogą znajdować się w gruzowisku
— wyjaśnił mł. bryg. Dryll.
Przyznał, że zgłoszeń o zawaleniu się dachu hali, a następnie jednej z jej ścian, było kilka i różne były informacje liczbie osób, które mogły znajdować się wewnątrz - powiadamiano o trzech, pięciu, a nawet dziesięciu osobach. Ustalenia w tym zakresie prowadzi policja.
Hala, która zawaliła się Mławie to obiekt kontroli pojazdów w dawnej zajezdni autobusowej PKS przy ul. Grota-Roweckiego.
Zginęły dwie osoby
Według ekipy ratunkowej spod gruzów wydobyto dwie osoby. Okazało się, że nie żyją. Trwa akcja ratunkowa
— poinformowała PAP rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Mławie asp. szt. Anna Pawłowska.
Podkreśliła, że w hali mogło znajdować się więcej osób.
Ustalamy, ile
— dodała.
Hala, gdzie doszło do katastrofy, stoi przy ul. Grota-Roweckiego na terenie dawnej zajezdni PKS.
Zawalenie stropu
Dziś rano w dawnej zajezdni PKS w centrum Mławy doszło do katastrofy budowlanej. Zawalił się strop remontowanego budynku. W środku byli pracownicy.
W wyniku zawalenia stropu remontowanego budynku kilka osób (część źródeł mówi o trzech, inne o siedmiu) zostało uwięzionych pod gruzami. Jest też ofiara śmiertelna.
Jak przekazał w rozmowie z polsatnews.pl lekarz Łukasz Tomasik, zginęła co najmniej jedna osoba, a prawdopodobnie siedem pozostaje uwięzionych pod gruzami betonowego stropu
— podaje Interia.
Trwają poszukiwania
Poszkodowani są pracownikami budowlanymi, którzy remontowali halę. Dwie osoby strażacy ewakuowali już spod gruzowiska.
Strażacy poszukują teraz trzeciej osoby
— podkreślił w rozmowie z RMF24 Jacek Dryll z mławskiej straży pożarnej.
Na miejscu pracują służby ratunkowe, w tym m.in. trzy śmigłowce LPR, dwie karetki pogotowia, grupa poszukiwawczo-ratownicza oraz grupa ratownictwa technicznego z Warszawy.
Działania służb ratowniczych
Jacek Dryll z Komendy Powiatowej PSP w Mławie poinformował w TVN 24, że około godz. 10.49 strażacy otrzymali pierwsze zgłoszenie dotyczące zawalenia stropu hali oraz, że miejsce zadysponowano dziewięć zastępów straży pożarnej.
Kierujący dziłaniem ratowniczym po przybyciu na miejsce otrzymał informacje od świadków zdarzenia, że prawdopodobnie trzy osoby znajdują się pod gruzami
— powiedział Dryll.
Poinformował, że jedna osoba nie żyje oraz że na ten moment dwie osoby zostały wydobyte.
Przeszukujemy pozostałe miejsce zawaliska pod kątem osób poszkodowanych
— przekazał Dryll.
Siedem zastępów PSP na miejscu
Dwóm osobom poszkodowanym w katastrofie w Mławie udzielana jest pomoc. Na miejscu mamy obecnie siedem zastępów PSP, wysłana została również specjalistyczna grupa poszukiwawczo-ratownicza, która przeszuka budynek
— poinformował PAP rzecznik mazowieckiej straży pożarnej bryg. Karol Kroć.
Rzecznik prasowa Lotniczego Pogotowia Ratunkowego Justyna Sochacka przed godz. 12 przekazała, że dwa śmigłowce LPR są już na miejscu, jeden dolatuje.
To są śmigłowce z Olsztyna, z Bydgoszczy i Sokołowa Podlaskiego
— powiedziała.
aja/RMF24, Interia.pl, X, FB, PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kraj/713488-katastrofa-budowlana-w-mlawie-nie-zyja-dwie-osoby