Przed Ministerstwem Sprawiedliwości odbył się protest osób oburzonych sprawą umorzenia śledztwa ws. śmierci Jolanty Brzeskiej, działaczki walczącej o prawa lokatorskie, której zwęglone ciało 13 lat temu znaleziono w lesie. „Myśmy otrzymali w spadku po Joli taki nakaz walki o sprawiedliwość i będziemy to robili do skutku” - powiedziała działaczka Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów im. Jolanty Brzeskiej - Ewa Andruszkiewicz w rozmowie z Telewizją wPolsce24, która była obecna na manifestacji.
Prokuratura Regionalna w Gdańsku umorzyła śledztwo w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej w marcu 2011 r. w Parku Kultury Powsin w Warszawie. Podstawą umorzenia jest brak danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia czynu zabronionego – podała prokuratura.
Rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Gdańsku Mariusz Marciniak poinformował w poniedziałek, że śledztwo zostało umorzone postanowieniem z 28 października 2023 r.
Oscylowało ono wokół trzech możliwych wersji zdarzenia: zabójstwa; samobójstwa i nieszczęśliwego wypadku
— podał prok. Marciniak.
Według śledczych żadnej z wyżej wskazanych wersji śledczych nie można jednoznacznie i bezsprzecznie potwierdzić ani wykluczyć.
Protest przed Ministerstwem Sprawiedliwości
Przed Ministerstwem Sprawiedliwości odbył się protest przeciwko takiej decyzji.
Jako przekazało biorące udział w proteście OZZ Inicjatywa Pracownicza żądają oni wznowienia i rzetelnie przeprowadzonego śledztwa w sprawie morderstwa Brzeska oraz ukarania sprawców zbrodni, a także wznowienia i rzetelnie przeprowadzonego śledztwa ws. zaniedbań policji oraz prokuratury.
Nie doczekamy sprawiedliwości dla naszej koleżanki, póki lobby biznesmenów i polityków żyjących ze spekulacji na mieszkaniach pozostanie silne. Dlatego apelujemy o zrzeszanie się w organizacjach lokatorskich, udział w naszych działaniach i protestach, wspólną walkę o tanie, dostępne mieszkania w Polsce
— napisano w mediach społecznościowych.
Biorący udział w proteście przynieśli transparenty z takimi hasłami jak: „Wszystkich nas nie spalicie” czy „Zginęła walcząc o prawo do mieszkania. Walka trwa”.
Nasza relacja
Na proteście obecna była reporterka Telewizji wPolsce24.
Ci wszyscy, którzy przyszli tutaj mają nadzieję, że to jednak nie jest koniec, że umorzenie tego śledztwa przez prokuraturę to nie jest koniec historii Jolanty Brzeskiej, która cały czas jest otwartą raną. To jest porażka wymiaru sprawiedliwości, porażka prokuratury, porażka polskiego państwa, ponieważ nie udało się ustalić, co wydarzyło się 1 marca 2011 roku
— wskazała.
Mocne słowa
O proteście w rozmowie z naszą telewizją opowiedziała Ewa Andruszkiewicz, przyjaciółka Jolanty Brzeskiej, także walcząca o prawa lokatorów i sprawiedliwość społeczną.
Nadzieja jest podobno matką głupich, ale absolutnie nie można się jej pozbywać. Myśmy otrzymali w spadku po Joli taki nakaz walki o sprawiedliwość i będziemy to robili do skutku. Czy się dowiemy, co się wydarzyło tego 1 marca 2011 roku? Trudno powiedzieć. Ja słyszałam, że w Pałacu Mostowskich (siedziba Komendy Stołecznej Policji) wiedzą, kto zamordował, ale z jakiegoś powodu jest to wiedza tajemna. Wiele osób z naszego środowiska szuka prawdy na własną rękę, w ramach własnych śledztw i jest wiele poszlak wskazujących na to, kto za tym stoi
— powiedziała.
Dziennikarka zwróciła uwagę, że absurdalnie brzmi to, że prokuratura rozważała, czy Jolanta Brzeska popełniła samobójstwo, polewając się benzyną i podpalając, chociaż nie znaleziono żadnego kanistra z benzyną.
Albo że to nieszczęśliwy wypadek… To jest jakaś kpina po prostu z logiki ludzi
— wskazała wyraźnie zdenerwowana sprawą Ewa Andruszkiewicz.
Wydaje mi się, że my domkniemy to, dowiemy się kto za tym stoi. Mamy jeszcze Archiwum X w zanadrzu, które co prawda było włączone, ale tylko do jakiegoś fragmentu. Natomiast jeżeli przejmie całość i wszystkie dokumenty dostaną, to jestem pewna, że znajdą sprawców — dodała.
CZYTAJ TAKŻE:
as/wPolsce24/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kraj/712506-umorzono-sledztwo-ws-smierci-brzeskiej-protest-przed-ms