Plany wcześniejszego zamknięcia elektrowni zasilanych węglem spowodują zwolnienia tysięcy osób. W związku z tym samorządowcy z 9 miast i gmin wystosowali list do premiera Donalda Tuska oraz ministrów w jego rządzie. „Nie chcemy czekać na zmaterializowanie się czarnego scenariusza (…). Skala uzależnienia naszych gmin od energetyki węglowej pokazuje, że lokalne władze nie posiadają narzędzi i środków, aby samodzielnie przeciwdziałać negatywnym skutkom wywołanym tym procesem” – czytamy we wspomnianym apelu.
Bezpieczeństwo energetyczne Polski jest zagrożone, a samorządy znalazły się w kryzysowej sytuacji
— alarmują samorządowcy z 9 miast i gmin w liście do premiera Tuska, ministra aktywów państwowych Jakuba Jaworowskiego, ministra finansów Andrzeja Domańskiego, szefowej MKiŚ Pauliny Hennig-Kloski, a także minister przemysłu Marzeny Czarneckiej. O apelu poinformował portal RMF 24.
Prezydenci i burmistrzowie zwracają uwagę, że we wszystkich 9 miejscowościach działają elektrownie węglowe. Mają one być sukcesywnie wygaszane, a z najnowszych planów rządu (aktualizacja projektu Krajowego planu na rzecz energii i klimatu - KPEiK) wynika, iż nastąpi to znacznie szybciej niż pierwotnie zakładano. Początkowo przewidywano transformację na początek roku 2026, jednak samorządy otrzymały informację z elektrowni, które mają zostać wygaszone, że proces może nastąpić już w 2026 r.
Tysiące osób na bruk?
Włodarze Gryfina, Jaworzna, Kozienic, Łazisk Górnych, Opola, Ostrołęki, Połańca, Rybnika i Trzebini obawiają się przede wszystkim tego, że wcześniejsze zamykanie elektrowni zasilanych węglem spowoduje m.in. problemy z dostawami ciepła dla mieszkańców, zwolnienia tysięcy osób związanych z branżą energetyczną, a więc zwiększenie bezrobocia, wielomilionowe spadki w dochodach samorządów (załamanie dochodów budżetowych, m.in. z podatków od nieruchomości czy udziałów w PIT oraz CIT) i tym samym widmo recesji
– podaje RMF 24.
Na przykład Elektrownia Kozienice to jedyny duży pracodawca w gminie. Mariusz Prawda, burmistrz gminy i jeden z sygnatariuszy apelu do premiera i pań minister, poważnie obawia się skutków transformacji. Elektrownia zatrudnia 2 tys. osób, a więc co piąty mieszkaniec gminy pracuje w tym miejscu.
Elektrownia Siersza w Trzebini dostarcza ciepło 6 tys. gospodarstw domowych, a zatrudnia aktualnie 197 osób. Też ma zostać zamknięta, a lokalnym władzom nie przedstawiono żadnej alternatywy.
Zostaliśmy jako samorządowcy pozostawieni sami sobie, dlatego chcemy usiąść do stołu i zacząć rozmawiać o tym, czy na pewno takie szybkie odejście od węgla jest dobrym rozwiązaniem, czy nie powinno być to bardziej elastyczne - mówi w rozmowie z RMF FM burmistrz Trzebini Jarosław Okoczuk.
We wtorek, 5 listopada, w Kozienicach odbyło się spotkanie samorządowców pod hasłem „Transformacja energetyczna a przyszłość miast”. Dyskutowano na nim o możliwych scenariuszach i skutkach przyspieszonej transformacji energetycznej, czyli wcześniejszego zamykania elektrowni. Wnioski, jakie wyciągnięto z tego spotkania, to m.in. to, że w przypadku 13 samorządów, na terenie których działają elektrownie węglowe, zagrożonych jest ponad 11 proc. miejsc pracy, czyli widmo zwolnienia ciąży nad około 30 tys. osób, które są zatrudnione w energetyce. Negatywne skutki odejścia od energetyki węglowej odczuje natomiast około 660 tys. mieszkańców tych miast
– czytamy na portalu RMF 24.
Samorządowcy chcą podjęcia rozmów
Włodarze miast i gmin, którzy wystosowali list do Tuska, narzekają na słabą komunikację z rządem. Mamy więc kolejny przykład, że obecne władze kreują się na tak prosamorządowe, że już bardziej nie można, choć w praktyce jak zawsze okazuje się, że dotyczy to największych i najbogatszych miast. Biedniejsze samorządy będą… biednieć jeszcze bardziej.
Nie chcemy czekać na zmaterializowanie się czarnego scenariusza (…). Skala uzależnienia naszych gmin od energetyki węglowej pokazuje, że lokalne władze nie posiadają narzędzi i środków, aby samodzielnie przeciwdziałać negatywnym skutkom wywołanych tym procesem
– podkreślono.
Sygnatariusze apelują do władz o podjęcie rozmów samorządami i mieszkańcami.
Oczekujemy zwołania, jeszcze w listopadzie, spotkania pomiędzy rządem a samorządami (…)
– czytamy w liście, pod którym podpisało się 9 burmistrzów, prezydentów miast oraz ich zastępców.
aja/RMF 24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kraj/712387-samorzadowcy-apeluja-do-tuska-tysiace-pracownikow-na-bruk