Postępowanie ws. śmierci Jolanty Brzeskiej przez oblanie jej łatwopalną cieczą, a następnie podpalenie zostało umorzone przez Prokuraturę Regionalną w Gdańsku. Jako uzasadnienie wskazano na „brak danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia czynu zabronionego” - czytamy w komunikacie. „Dowody nie pozwalają rozstrzygnąć w sposób niebudzący wątpliwości, czy doszło do zabójstwa, samobójstwa, czy nieszczęśliwego wypadku”- podkreśla prok. Mariusz Marciniak, rzecznik gdańskiej PR.
Jak przypomina Prokuratura Regionalna w Gdańsku, w dniu 1 marca 2011 r., na terenie Parku Kultury Powsin (nieopodal Lasu Kabackiego) w Warszawie, ujawniono palące się zwłoki Jolanty Brzeskiej.
Biegli nie ujawnili żadnych obrażeń mechanicznych (poza oparzeniami), które mogły mieć wpływ na zgon pokrzywdzonej. Biegli wykryli natomiast obecność nafty w odzieży pokrzywdzonej, a także obecność sadzy w dolnych drogach oddechowych pokrzywdzonej. Zdaniem biegłych, obecność sadzy wskazuje, że w chwili pierwszej fazy kontaktu z pożarem, Jolanta Brzeska żyła i oddychała jego atmosferą. Jako przyczynę zgonu Jolanty Brzeskiej biegli wskazali wstrząs termiczny oraz podtrucie tlenkiem węgla
— czytamy w komunikacie.
Brzeska była aktywną działaczką Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów. W kamienicy przy Nabielaka 9 mieszkała od czasów bardzo wczesnego dzieciństwa. W 2006 r., gdy mieszkanie zajmowała z mężem i córką, roszczenia wobec lokalu zgłosili spadkobiercy przedwojennych właścicieli. Ich pełnomocnik jednostronnie rozwiązał umowę najmu kwaterunkowego i rozpoczął podnoszenie stawek czynszowych.
Od początku Brzeska walczyła z „czyścicielami kamienic”, a jej bliscy wskazywali, że nie była typem osoby, która odebrałaby sobie takie życie. Co więcej, w mieszkaniu działaczki wszystko wyglądało tak, jakby miała za chwilę wrócić. W domu zostawiła telefon, dokumenty i pieniądze, a także rozmrożone mięso na obiad.
Obszerne tłumaczenie
Prokurator Mariusz Marciniak wskazał, że śledztwo zostało umorzone postanowieniem z 28 października 2024 r. i „oscylowało ono wokół trzech możliwych wersji zdarzenia: zabójstwa; samobójstwa i nieszczęśliwego wypadku”.
Zdaniem Prokuratora, żadnej z wyżej wskazanych wersji śledczych nie można jednoznacznie, bezsprzecznie potwierdzić ani wykluczyć. Wszystkie są probabilistycznie wiarygodne, a na obecnym etapie postępowania zebrano pełny i kompletny materiał dowodowy, umożliwiający wydanie końcowej decyzji merytorycznej
— ocenił rzecznik gdańskiej PR, dodając, że w związku z „wyczerpaniem inicjatywy dowodowej” prokurator zdecydował o umorzeniu śledztwa.
Prokurator uznał, że pomimo wykonania wielu czynności dowodowych nie jest możliwe ustalenie niebudzącego wątpliwości stanu faktycznego i ustalenie jednej, niepodważalnej wersji zdarzenia
— tłumaczył Marciniak, dodając, że decyzja o umorzeniu nie jest ostateczna, a nowe dowody w sprawie, jeśli się pojawią, będą weryfikowane.
jj/pr-gdansk, Onet.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kraj/712006-smierc-jolanty-brzeskiej-bulwersujaca-decyzja-prokuratury