Spółdzielnia Pracy Cukry Nyskie poniosła ogromne straty w trakcie powodzi, produkcja stanęła. „Nie wiem, czy będziemy w stanie przetrwać bez pomocy państwa, ponieważ nie posiadamy wystarczającego zaplecza finansowego” - powiedział w rozmowie z money.pl Andrzej Chomyszczak, prezes spółdzielni Cukry Nyskie. Przedsiębiorca mimo to wypłaca 100 proc. pensji swoim 200 pracownikom.
Zakład spółdzielni Cukry Nyskie w wyniku powodzi został tak uszkodzony, że nie może wznowić produkcji. Wstępnie straty oszacowano na 4 miliony złotych. Firmie udało się jednak uratować towar, ponieważ kierownictwo i pracownicy przenieśli go na wyższe piętra budynku. Głównym problemem we wznowieniu produkcji okazał się fakt, że zalane zostały dwa piece o mocy łącznej 1000 kW, a także powiązana z nimi infrastruktura.
Obecnie nie ma możliwości produkcji i nie będzie jej przez dłuższy czas. Głównym powodem jest to, że nasze serce zakładu, czyli system energetyczny, jest dopiero uruchamiany. Ekipa elektryków pracuje na dwie zmiany, aby przywrócić wszystko do życia
— poinformował w rozmowie z portalem money.pl Andrzej Chomyszczak, prezes spółdzielni Cukry Nyskie.
Chciałbym odbudować ten zakład. Obawiam się jednak, że bez wsparcia państwa nie będziemy w stanie tego dokonać. Potrzebujemy dofinansowania na pokrycie kosztów stałych. Sama kwota wynagrodzeń to około dwa miliony złotych, a postojowe jest płatne w 100 proc. zgodnie z regulaminem wewnętrznym firmy. Nie wiem, czy będziemy w stanie przetrwać bez pomocy państwa, ponieważ nie posiadamy wystarczającego zaplecza finansowego
— zaznaczył. Jak państwo mogłoby pomóc?
„Oczekujemy od państwa pomocy”
Oczekujemy od państwa pomocy w formie bezzwrotnej pożyczki na opłacenie jednomiesięcznego postoju dla pracowników oraz umorzenia składek ZUS. Energię i prąd jesteśmy w stanie opłacić z własnych funduszy
— podkreślił.
Chomyszczak przyznał, że tymczasem Cukry Nyskie mają wsparcie z różnych stron.
Otrzymujemy znaczące wsparcie z różnych źródeł, w tym od firm z Nysy oraz Warszawy i Brzegu, które produkują urządzenia elektryczne i pompy. Pomoc jest naprawdę duża. Codziennie otrzymujemy pytania od policji, czy potrzebujemy pomocy w zakresie siły roboczej. Nyski Klub Biznesu kontaktuje się codziennie, pytając o nasze potrzeby
— mówił.
Litewka zachęca do wsparcia Cukrów Nyskich: „Były już niedawno paluszki, pora na słodycze”
Do wsparcia Cukrów Nyskich we wpisie na Facebooku zachęcił Łukasz Litewka, poseł Nowej Lewicy.
Cukry Nyskie to nasz producent słodyczy. W wyniku powodzi zalało całą fabrykę i wstrzymano produkcję. Zakład został poważnie uszkodzony i nie wiadomo czy uda się go naprawić. Prezes Cukry Nyskie, Pan Andrzej Chomyszczak, mimo ogromnych strat postanowił dalej wypłacać 100 proc. pensji pracownikom. Były już niedawno paluszki, pora na słodycze. Brawo, podajcie dalej, ale przede wszystkim zajrzyjcie i wspierajmy
— napisał na platformie X Łukasz Litewka.
tkwl/money.pl/Facebook
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kraj/707685-fabryke-zalalo-ale-prezes-i-tak-placi-pracownikom