Nie na posesji znajomych jak do tej pory twierdzono, ale na autostradzie A4 policjanci mieli pierwszy kontakt z samochodem zaginionej Izabeli Parzyszek. Interia jest w posiadaniu nagrania, na którym widać policyjny radiowóz z włączonymi sygnałami świetlnymi, stojący za pojazdem kobiety. Skąd te rozbieżności? „Nie potrafię w tej chwili odpowiedzieć na to pytanie” - mówi Interii prokurator Ewa Węglarowicz-Makowska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze.
Trwają poszukiwania 35-letniej Izabeli Parzyszek. 35-letnia kobieta 9 sierpnia jechała z Bolesławca do Wrocławia, ale po drodze zepsuł się jej samochód. Nie wiadomo, co stało się z kobietą. W pustym samochodzie znaleziono m.in. jej telefon komórkowy. 10 sierpnia rodzina zgłosiła jej zaginięcie.
Kobieta zabrała plecak z dokumentami?
Jak zauważyła Interia, „zastanawiający jest fakt, że kobieta zostawiła w samochodzie telefon, ale zabrała plecak z dokumentami. W ostatnich dniach niektóre media informowały, że pozostawiony na poboczu pojazd był sprawny. Z doniesień wynika, że znajomi ojca zaginionej kobiety przybyli na miejsce przed policją”.
Gdy te osoby przybyły na miejsce, okazało się, że samochód stoi na włączonych światłach mijania, ale jest zamknięty
— tłumaczyła Ewa Węglarowicz-Makowska, rzeczniczka jeleniogórskiej Prokuratury Okręgowej.
Interia pisze, że „znajomi ojca Izabeli nie mieli kluczyków do jej samochodu, więc ponownie się z nim skontaktowali i na prośbę mężczyzny wezwali lawetę, która zabrała samochód na ich posesję. Jak tłumaczy rzeczniczka prokuratury, sam ojciec Izabeli mieszka w sąsiedztwie. To tam funkcjonariusze policji wraz z technikiem kryminalistycznym dokonali wstępnych oględzin samochodu”.
Policja zabezpieczyła samochód na autostradzie
Tymczasem okazuje się, że policjanci już po godz. 21.00 natknęli się na autostradzie na pojazd zaginionej kobiety. Tak wynika z filmu, którym dysponuje Interia. Jego autorem jest jeden z kierowców jadących w tamtym czasie autostradą A4. Nagrał całe zdarzenie na wideo rejestratorze. Widać na nim radiowóz policyjny z włączonymi sygnałami świetlnymi stojący za pojazdem zaginionej kobiety
— czytamy.
O nagranie Interia zapytała przedstawicieli biura prasowego dolnośląskiej policji, ale ci odesłali portal do prokuratury.
Samochód został przetransportowany z autostrady do miejsca zamieszkania, czyli do Kruszyna (pow. bolesławiecki - red.), za pomocą lawety, wezwanej na prośbę ojca zaginionej. Tam funkcjonariusze policji dokonali oględzin. Natomiast nie mam informacji, czy mieli oni jakikolwiek kontakt z samochodem na autostradzie
— wyjaśniła Interii prokurator Ewa Węglarowicz-Makowska, rzeczniczka jeleniogórskiej Prokuratury Okręgowej.
Rzeczniczka prokuratury dodała jednak, że „z materiałów, które otrzymał w poniedziałek prokurator, to nie wynika”.
Nie potrafię w tej chwili odpowiedzieć na to pytanie, z uwagi na to, że nie mam takich informacji
— podkreśliła, tłumacząc, że dopiero w poniedziałek zostało wydane postanowienie o wszczęciu śledztwa.
Wszystkie te okoliczności będą sprawdzane. Proszę dać nam czas na podjęcie działań. Nie jesteśmy w stanie ustalić wszystkiego w jeden dzień
— wyjaśniła.
Wyjaśnienia policji
Z kolei policja nieoficjalnie zasugerowała możliwe wyjaśnienie tego, co widać na nagraniu.
Należy pamiętać, że zaginięcie kobiety zostało zgłoszone następnego dnia. Policjanci obecni na miejscu mogli tylko zabezpieczyć uszkodzony pojazd na autostradzie, tak jak to robili setki razy wcześniej
— mówi jeden z wrocławskich policjantów proszący o anonimowość.
Jeśli przy samochodzie były osoby, które czekały na lawetę i nikt z nich policjantom nie powiedział, że zaginęła kobieta, to funkcjonariusze mogli działać po prostu rutynowo, tak, aby zadbać o bezpieczeństwo na autostradzie
— dodaje.
CZYTAJ WIĘCEJ: Co stało się z tajemniczo zaginioną kobietą na A4? Prokuratura podejrzewa, że Izabela Parzyszek mogła zostać porwana. Jest śledztwo
nt/Interia
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kraj/703052-nowe-informacje-i-nagranie-ws-zaginionej-izabeli-parzyszek