Co oznacza porozumienie między Polską a Ukrainą podpisane na początku tygodnia w Warszawie? ,,Jest to dziwne porozumienie, które nie ma formy umowy międzynarodowej. Istnieje określona procedura, kiedy się coś takiego konstruuje. Czy to trafiło pod debatę Sejmu?” - powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Romuald Szeremietiew, były minister obrony narodowej.
Zdaniem prof. Szeremietiewa z porozumienia między Polską a Ukrainą niewiele wynika. Szczególnie jeśli chodzi o powstanie w Polsce legionu dla obywateli Ukrainy.
Dziwna to historia. Ja rozumiem, że Ukraina ma kłopoty, jeżeli chodzi o liczebność sił zbrojnych. Tam brakuje po prostu wojska do obsadzania frontu. Powstaje pytanie, czy rzeczywiście ochotnicy mieszkający w Polsce zgłoszą się do takiego legionu. Przecież nic nie stoi na przeszkodzie, żeby każdy obywatel Ukrainy mieszkający w Polsce wrócił do swojego kraju i walczył. To jest sztuczne rozwiązanie
— powiedział.
Kontrowersyjny zapis
Byłemu ministrowi obrony narodowej nie podoba się również zapis o rozmowach dotyczących strącania rosyjskich rakiet na terytorium Ukrainy.
To jest gruba sprawa. Mielibyśmy wziąć czynny w tym konflikcie? Odbywa się właśnie szczyt NATO. Czy NATO podjęło jakieś decyzje w tym zakresie? Ja zauważam w postępowaniu obecnego rządu, zwłaszcza w sprawach obronnych, jakąś taką dziwną metodę. Premier Tusk mówi, coś tam uzyskał, że coś tam da, że coś tam będzie
— dodał.
Profesor uważa, że ta umowa to nic innego, jak tworzenie PR-u przez rząd Donalda Tuska.
To zagrywka czysto PR-owa. Jest takie pragnienie po stronie rządzących, żeby pokazać, że bronią granicy, pomagają Ukrainie. Przyjechał prezydent Ukraina, polski rząd chciał mu coś zaoferować, nie do końca miał co. Tak powstało to porozumienie. To taka jednostronna umowa. My dajemy, ale nie oczekujemy żadnej wzajemności
— podsumował w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
md
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kraj/698575-umowa-z-ukraina-prof-szeremietiew-dziwne-porozumienie
