Premier Donald Tusk przybył do miejscowości Dubicze Cerkiewne przy granicy z Białorusią. „Podejmiemy decyzję o przywróceniu 200-metrowej strefy buforowej od granicy z Białorusią” - zapowiedział szef rządu.
Przyjechaliśmy tutaj dzisiaj do Was tak licznie, aby powiedzieć, że w każdej sytuacji, szczególnie tak dramatycznej, jak atak na naszego żołnierza, państwo polskie jest po stronie żołnierzy i funkcjonariuszy Straży Granicznej
— grzmiał Tusk.
Dzisiaj podjęliśmy taką decyzję razem z dowództwem wojskowym, Straży Granicznej i Policji, że uruchomimy wszystkie środki jeśli chodzi o logistykę, o wyposażenie, także środki prawne, aby wasza służba była służbą bezpieczną z punktu widzenia państwa, bezpieczną na tyle, na ile to możliwe także z waszego punktu widzenia
— zapowiedział.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Najnowsze informacje! Stan zaatakowanego na granicy żołnierza jest ciężki. Wiceszef MON: „Walczy o swoje zdrowie i życie”
Tylko słowa?
Jesteśmy z Wami i bardzo współczujemy rodzinie rannego żołnierza. Zrobimy wszystko co w mocy państwa, aby bliscy rannego żołnierza byli otoczeni odpowiednią opieką
— zapewniał premier.
Nie będzie mowy o najmniejszej tolerancji czy jakimś zawahaniu - jeśli chodzi o wsparcie dla naszych żołnierzy i funkcjonariuszy w czasie pełnienia tej bardzo trudnej misji, jaką jest ochrona granicy, a właściwie już obrona granicy, bo mamy do czynienia z aktami bardzo agresywnych działań
— podkreślił.
Tu nie ma żadnej przestrzeni na negocjacje, polska granica musi być chroniona, obiektami agresji są polscy żołnierze, polscy strażnicy graniczni, funkcjonariuszki, funkcjonariusze i macie pełne prawo, żeby nie powiedzieć, że wręcz też obowiązek, używać wszystkich dostępnych wam metod. A naszym zadaniem jest, żebyście mieli poczucie bezpieczeństwa prawnego i pełnej akceptacji wszystkich Polaków, wtedy, kiedy będziecie bronili nie tylko granicy, ale i swojego życia
— dywagował Donald Tusk.
Szef MON: Na granicę zostali skierowani kolejni żołnierze
Na mocy decyzji Dowódcy Generalnego RSZ gen. Marka Sokołowskiego na granicę z Białorusią we wtorek zostały skierowani kolejni żołnierze. Komandosi z 6. Brygady Powietrznodesantowej i 25. Brygady Kawalerii Powietrznej już są na miejscu - poinformował wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.
Szef MON wraz z premierem Donaldem Tuskiem i szefem MSWiA Tomaszem Siemoniakiem wziął w środę udział w odprawie z dowództwem służb mundurowych w Dubiczach Cerkiewnych (woj. podlaskie).
Kosiniak-Kamysz oświadczył, że „bandycki atak na polskiego żołnierza, to, co się wydarzyło wczoraj nad ranem świadczy o zorganizowanej akcji przeciwko bezpieczeństwu państwa polskiego, przeciwko tym, którzy bronią naszej granicy”. Zapewnił żołnierzy o pełnym wsparciu ze strony rządu i społeczeństwa i o współdziałaniu wojska, policji i Straży Granicznej.
Wojsko jest najliczniej reprezentowaną formacją - 5,5 tys. żołnierzy. Wczoraj na mocy decyzji Dowódcy Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych Marka Sokołowskiego kolejne plutony zostały skierowane z jednostek najbardziej doświadczonych. Najbardziej doświadczeni komandosi 6. Brygady Powietrznodesantowej, 25. Brygady Kawalerii Powietrznej już są tutaj na miejscu. Uruchomiony został dodatkowy sprzęt
— poinformował szef MON.
Poinformował, że „ranny żołnierz jest otoczony najlepszą opieką, a wojsko opiekuje się też jego najbliższymi”. Zaznaczył też, że pierwszej pomocy rannemu żołnierzowi udzielili funkcjonariusze straży granicznej. Atak na żołnierza to kolejna „niezwykle brutalna odsłona wojny hybrydowej”.
Gen. Szkutnik dziękuje personelowi szpitala
Dowódca 18 Dywizji Zmechanizowanej gen. bryg. Arkadiusz Szkutnik podziękował w środę personelowi szpitala, który zajął się rannym na granicy żołnierzem. Jak wskazał, choć napad, do którego doszło, był „bandycki”, nie zmienia niczego, jeśli chodzi o dalszą służbę.
Jesteśmy zwarci i gotowi
— oświadczył.
Podkreślając, że „ochrona polskiej granicy jest sprawą nadrzędną”, dowódca 18 Dywizji Zmechanizowanej gen. bryg. Arkadiusz Szkutnik dziękował w środę funkcjonariuszom Straży Granicznej oraz policjantom za wspólną służbę, a mieszkańcom przygranicznych miejscowości - za wsparcie i zrozumienie w stosunku do żołnierzy.
Szczególne słowa podziękowania generał skierował do „całego personelu medycznego szpitala miejscowości Hajnówka”.
Za heroiczną (…) walkę o zdrowie i życie naszego kolegi Mateusza
— dodał, odnosząc się do żołnierza, który we wtorek został raniony na polsko-białoruskiej granicy.
Jak wskazał, wtorkowy incydent, choć był „bandycki”, niczego nie zmienia, jeśli chodzi o postawę funkcjonariuszy, a wręcz jeszcze bardziej determinuje ich do ciężkiej pracy.
Jesteśmy w dalszym ciągu zwarci i gotowi
— podkreślił gen.
Pytanie, gdzie był Donald Tusk, gdy żołnierze i funkcjonariusze Straży Granicznej byli opluwani przez tzw. salon III RP w czasie największego kryzysu na granicy polsko-białoruskiej. Kolejna wolta lidera PO pokazuje, że jego wiarygodność jest zerowa.
gah/X/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kraj/693433-hipokryzja-tusk-panstwo-jest-po-stronie-funkcjonariuszy-sg