Poseł Lewicy Łukasz Litewka spotkał się z góralami przed siedzibę Tatrzańskiego Parku Narodowego w zakopiańskich Kuźnicach. Doszło do burzliwej wymiany zdań w sprawie transportu konnego na Morskie Oko.
Nie jesteśmy tu, żeby się kłócić i przekrzykiwać. Dzisiaj jesteśmy w takiej sytuacji, że robimy sobie wzajemnie krzywdę, bo jest problem z góralami. Cała Polska przyczepia wam łatkę, której wiem, że nie chcecie i być może na nią nie zasługujecie. Trzeba zmian. Dajcie chociaż spróbować
— mówił Łukasz Litewka.
Jeżeli nie będzie koni, to co będzie?
— zapytał jeden z górali.
Są możliwe alternatywy, które możemy przetestować. Ja panowie osobiście chciałem ufundować Meleksa dla was za złotówkę
— odparł poseł Lewicy. Po jego słowa górale wybuchnęli śmiechem.
Pan nie słyszy, co pan mówi. Mija się pan w ogóle z celem naszego spotkania, naszej tradycji
— zaznaczył jeden z górali.
Waszą tradycją są piękne, góralskie stroje, są te góry, a nie męczenie koni
— powiedział Litewka.
„Jakie męczenie?! To jest zarzut bezpodstawny”
Jakie męczenie?! To jest zarzut bezpodstawny
— odpowiedział posłowi Lewicy przedstawiciel górali.
Ja wezmę od pana Meleksa, a pan weźmie ode mnie 10 koni i będzie je pan utrzymywał. Ale sam pan będzie pracował!
— zaproponował jeden z górali, Litewka przystał na tę propozycję.
Ja daję 10 koni, biorę Meleksa, tylko Pan osobiście będzie pracował
— zaznaczył góral.
zxt/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kraj/692155-starcie-litewki-z-goralami-poszlo-o-transport-konny