W Sądzię Okręgowym w Gdańsku rozpoczął się w poniedziałek proces odwoławczy ws. finału WOŚP, podczas którego zamordowano prezydenta miasta Pawła Adamowicza. Strony wygłosiły mowy końcowe.
W ubiegłym roku sąd I instancji skazał przedstawicieli firmy ochroniarskiej Gracjana Z. i Dariusza S. na kolejno 6 i 5 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 2 lata. Natomiast uniewinnił przedstawicieli Regionalnego Centrum Wolontariatu w Gdańsku, w tym byłą szefową, a obecnie ministrę do spraw społeczeństwa obywatelskiego Agnieszkę Buczyńską i jej ówczesnego zastępcę Dawida Jastrzębskiego (oboje wydali zgodę na publikację danych i wizerunku - PAP), a także urzędnika miejskiego i dwóch policjantów.
Kto się pojawił w sądzie?
W poniedziałek w sądzie stawili się oskarżeni: dwaj policjanci Łukasz U. i Robert M. oraz Jastrzębski, który obecnie pełni funkcję prezesa Regionalnego Centrum Wolontariatu w Gdańsku.
W sądzie nie stawili się były pracownik Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku Tomasz W. oraz ministra Agnieszka Buczyńska i przedstawiciele firmy ochroniarskiej Gracjan Z. i Dariusz S.
Sędzia Sądu Okręgowego Izabella Retyk po odczytaniu wyroku sądu I instancji oraz wniesionych apelacjach prokuratora i obrońców oskarżonych zakończyła przewód sądowy, a strony wygłosiły mowy końcowe.
Prokurator Michał Kroplewski z Prokuratury Okręgowej zażądał zaostrzenia kar dla Gracjana Z. do 1 roku w zawieszeniu na 3 lata, nawiązki w kwocie 20 tys. zł oraz zakazu pracy w branży ochroniarskiej na 10 lat i podobnego wyroku (w tym przypadku nie w zawieszeniu) dla Dariusza S.
Ponadto oskarżyciel publiczny domagał się uchylenia i ponownego rozpatrzenia przez pierwszą instancję wszystkich uniewinniających wyroków wydanych przez sąd I instancji.
W treści apelacji prokurator wskazał, że w jego ocenie dopuszczono się uchybień nie tylko w zakresie faktycznego zabezpieczenia imprezy, ale także na etapie przygotowania samego koncertu.
Sama dokumentacja przygotowawcza koncertu była przygotowana w sposób wadliwy i niezapewniający bezpiecznego przebiegu tego koncertu. W szczególności organizator nie zapewnił podstawowych obowiązków, nie zweryfikował danych pracowników zatrudnionych do zabezpieczenia koncertu
— powiedział prokurator.
Zaznaczył przy tym, że przepisy ustawy zobowiązywały organizatora do sporządzenia listy pracowników dopuszczonych do zabezpieczenia wydarzenia, wydania im identyfikatorów ze zdjęciem oraz sporządzenia ewidencji wydanych identyfikatorów.
Już na etapie przygotowania koncertu organizator zweryfikowałby, czy osoby dopuszczone do zabezpieczenia koncertu posiadają odpowiednie przeszkolenie
— tłumaczył prok. Kroplewski.
Wskazywał również na źle zabezpieczone barierki i płoty, które odgradzały teren koncertu. Ponadto - zdaniem prokuratury - organy, które wydawały decyzję o przebiegu koncertu nie dopełniły swoich obowiązków.
Z kolei obrońcy przedstawicieli firmy ochroniarskiej domagali się umorzenia postępowania, uniewinnienia lub ponownej oceny sprawy przez sąd I instancji, który wydał nieprawomocne orzeczenie.
Adwokat Łukasz Isenko, obrońca Grancjana Z. podkreślił, że numeracja identyfikatorów czy lepsze zabezpieczenie barierek nie powstrzymałyby zabójcy Stefana W., który wtargnął na scenę i zabił Adamowicza.
Obrońca Buczyńskiej i Jastrzębskiego, mec. Agnieszka Zielińska-Żerańska podkreśliła, że jej klienci, jako organizatorzy imprezy, zlecili zabezpieczenie koncertu profesjonalnej firmie ochroniarskiej i to nie do nich należało sporządzanie listy pracowników dopuszczonych do zabezpieczenia wydarzenia.
Oni technicznie zrobili więcej w kwestii bezpieczeństwa, więcej niż przepisy prawa od nich wymagały
— argumentowała. Adwokat domagała się dla swoich klientów podtrzymania wyroku sądu I instancji.
Obrońcy pozostałych oskarżonych również domagali się uniewinnienia swoich klientów.
Proces ws. organizacji koncertu finałowego WOŚP w Gdańsku z 2019 roku, podczas którego zaatakowano prezydenta miasta Pawła Adamowicza, rozpoczął się w lutym 2021 roku. Akt oskarżenia objął dwie osoby z Regionalnego Centrum Wolontariatu z siedzibą w Gdańsku, które reprezentowały organizatora w sprawach zabezpieczenia imprezy, i które - zgodnie z opinią biegłego - nie dopełniły swoich obowiązków w zakresie właściwego zapewnienia bezpieczeństwa osobom będącym na imprezie. Zarzucono im narażenie uczestników imprezy na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Podobny zarzut postawiono dwóm osobom zarządzającym agencją ochrony, tj. właścicielowi agencji oraz dyrektorowi ds. ochrony i BHP.
Urzędnikowi Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni, który wydał decyzję zezwalającą na organizację imprezy, pomimo uchybień w złożonym wniosku, oraz dwóm funkcjonariuszom policji, którzy wydali w tym zakresie pozytywną opinię – zarzucono niedopełnienie obowiązków służbowych i narażenie uczestników imprezy na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Uzasadnienie sądu
Sędzia Sądu Rejonowego Anna Jachniewicz w uzasadnieniu wyroku skazującego Gracjana Z. i Dariusza S. wskazała, że oskarżeni byli odpowiedzialni za błędy związane z niewłaściwym zabezpieczeniem imprezy, m.in. za złe rozmieszczenie służb porządkowych, brak przeprowadzenia wymaganego przepisami szkolenia, czy zatrudnianie osób niewykwalifikowanych.
Oskarżeni prowadzący de facto wspólnie agencję ochrony musieli wiedzieć, jakie wymogi stawia prawo. Mimo to zostały one przez nich zignorowane
— uzasadniała sędzia sądu I instancji w ubiegłym roku.
W odniesieniu do uniewinnionych koordynatorów gdańskiego sztabu WOŚP, sędzia wskazywała, że w ocenie sądu między działaniem oskarżonych „nie było bezpośredniego związku przyczynowego, ze skutkiem w postaci powstania sytuacji niebezpiecznej dla życia i zdrowia uczestników”.
Podobną argumentację sąd przyjął w odniesieniu do działań policjantów oraz urzędnika Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni, który wydał decyzję zezwalającą na organizację imprezy.
Trudno też mówić o umyślnym lub nieumyślnym niedopełnieniu obowiązków przez oskarżonego, który miał przed sobą wniosek zawierający – jak przyznał sam biegły – wszystkie elementy, które w planie zabezpieczenia imprezy z punktu widzenia formalnego mieć powinny
— uzasadniała wówczas sędzia Jachniewicz.
Kolejny termin sądu odwoławczego został wyznaczony na 29 kwietnia br.
gah/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kraj/688683-proces-odwolawczy-ws-finalu-wosp-mowy-koncowe-stron