15 osób ucierpiało wskutek wybuchu gazu, do którego doszło dziś rano na parterze bloku przy ul. Darwina w Tychach. Najciężej poszkodowane osoby zostały przewiezione do szpitali. Najciężej poszkodowany mody mężczyzna będzie leczony w Piekarach Śląskich. Na miejscu lądował helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Ratownicy Specjalistycznej Grupy Poszukiwawczo-Ratowniczej z psami przeszukali gruzowisko i nie znaleźli w nim nikogo. Po przeprowadzeniu oględzin z udziałem prokuratora i biegłego strażacy mają zacząć sprzątać zniszczoną część budynku.
15 poszkodowanych
Silny wybuch, najprawdopodobniej gazu, miał miejsce w Poniedziałek Wielkanocny ok. godz. 9.30 na parterze siedmiokondygnacyjnego bloku przy ul. Darwina w Tychach. Poszkodowanych zostało kilkanaście osób. Siedem z nich, w tym dwoje dzieci, z poważniejszymi obrażeniami zostało przetransportowanych karetkami i lotniczym pogotowiem do szpitali.
Najciężej poszkodowany został młody mężczyzna, który jest w bardzo ciężkim stanie. Trafił on do Górnośląskiego Centrum Medycznego w Katowicach, docelowo będzie on leczony w Centrum Leczenia Oparzeń w Piekarach Śląskich. Do szpitala w Katowicach-Ochojcu karetką przewieziona została młoda kobieta: ze złamaną kończyną ma ona trafić na tamtejszy oddział ortopedyczny. Do Katowic - Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w dzielnicy Ligota - trafiło też karetkami dwoje dzieci: ośmioletni chłopiec i czteroletnia dziewczynka. Według informacji rzecznika tej placówki Wojciecha Gumułki ich stan ogólny jest dobry - po przebadaniu i odpowiednim zaopatrzeniu będą zapadały decyzje, czy pozostaną w szpitalu.
Pozostali ranni po porannym wybuchu zostali przewiezieni przez ratowników do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Tychach (szpital Megrez).
Jak zaznaczyła rzecznik tyskiego magistratu Ewa Grudniok, trudno jeszcze o bliższe informacje nt. stanu rannych. Dotąd nie ma informacji o ofiarach śmiertelnych (kilkadziesiąt minut po wybuchu strażacy jeszcze dokładnie przeszukiwali rejon największych zniszczeń).
Jak przekazał rzecznik komendy miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Tychach asp. Szymon Gniewkowski, po godz. 11.30 w miejsce katastrofy przyjechali ratownicy Specjalistycznej Grupy Poszukiwawczo-Ratowniczej z Jastrzębia-Zdroju z psami, którzy rozpoczęli przeszukiwanie gruzowiska. Po sprawdzeniu, czy w rejonie zdarzenia nie ma nikogo, zacznie się sprzątanie miejsca.
Ewakuowano 23 osoby
Wcześniej rzeczniczka śląskiej straży pożarnej brygadier Aneta Gołębiowska poinformowała, że z budynku strażacy, których na miejsce zadysponowano ogółem dziesięć zastępów, ewakuowali 23 osoby. Blok musieli opuścić mieszkańcy klatki, w której doszło do wybuchu, a także sąsiednich klatek.
Rzeczniczka tyskiego magistratu Ewa Grudniok przekazała, że po wybuchu, niezależnie od działań strażaków, miasto podstawiło autobus dla osób ewakuowanych, potrzebujących usiąść i zaczekać na dalsze decyzje. Miasto organizuje działania poprzez swój wydział zarządzania kryzysowego i nadzór budowlany.
Sprawdzanie stanu budynku
Wybuch był silnie słyszalny i odczuwalny w mieście. Według relacji tyskich samorządowców w samym budynku spowodował m.in. zniszczenie okien do czwartego piętra. Zniszczona została też zewnętrzna ściana na parterze, gdzie nastąpił. Śląska policja podała, że elementy konstrukcyjne i wyposażenie mieszkań porozrzucane zostały na kilkadziesiąt metrów.
Na razie nie jest znany stan budynku po wybuchu - będą to oceniali biegli w dalszych etapach działań. Blok, w którym doszło do wybuchu ma sześć pięter - siedem kondygnacji z parterem.
Fot. PAPŚląska policja zapewniła, że wraz ze strażakami pilnuje, aby miejsce zdarzenia było zabezpieczone przed przedostaniem się tam osób postronnych. Policjanci rozpoczęli też już rozpoczęcie wyjaśniania przyczyn i okoliczności wybuchu gazu. Po godz. 13.30 przeszukiwanie miejsca katastrofy zakończyli ratownicy Specjalistycznej Grupy Poszukiwawczo-Ratowniczej z Jastrzębia-Zdroju z psami. Nikogo tam nie znaleziono. Rozpoczęły się natomiast wstępne oględziny zniszczonej części bloku - z udziałem prokuratora oraz biegłych.
Na na facebookowym profilu 112Tychy - Tyskie Służby Ratownicze oraz w innych miejscach w mediach społecznościowych pojawiły się dotąd dziesiątki komentarzy zaniepokojonych tyszan.
Ulica Darwina w Tychach znajduje się na osiedlu D w Tychach, w północnej części tyskiego śródmieścia. Było ono budowane w latach 1960-1973.
PAP/rdm/mall/Polsat
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kraj/687062-potezny-wybuch-gazu-w-bloku-w-tychach-sa-poszkodowani