Trwają interwencje poselskie w siedzibie Telewizyjnej Agencji Informacyjnej. Dzisiejszą zmianę objęło czworo parlamentarzystów: Joanna Borowiak, Jadwiga Wiśniewska, Lidia Burzyńska i Janusz Kowalski. Ten ostatni podkreślił, że jego obecność jako mężczyzny wobec ostatnich doświadczeń fizycznego napierania „ochroniarzy” w gmachu PAP, może być szczególnie potrzebna. Na szczęście na razie nie zapowiada się na dodatkowe wtargnięcie do budynku.
Czym zajmują się politycy podczas swojej interwencji? Najpierw rozmawiają z obecnymi w TVP dziennikarzami, by zaktualizować wiedzę na temat ostatnich wydarzeń. Ostatnio np. ochrona zamknęła wejście od strony ulicy Moniuszki (wejście od strony placu jest zamknięte cały czas) i nieoczekiwanie otworzyła wejście od strony ulicy Świętokrzyskiej. Jak przekazał nieoficjalnie jeden z pracowników ochrony powodem może być to, że poprzednie wejście jest bardziej oddalone od gabinetów dyrekcji i po drodze napotyka na zamykane części korytarza, słowem: trudniej jest wkroczyć z tej strony do siedziby szefostwa TAI.
Z tego powodu większą uwagę poświęca się nowo otwartemu wejściu - zazwyczaj czuwa tam jeden z parlamentarzystów.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Rola posłów
Pracownicy TVP INFO oprowadzają gości po kluczowych miejscach w budynku, zalecając zwrócić uwagę np. na pomieszczenie, gdzie ostatnio powstrzymano wynoszenie drogiego sprzętu elektronicznego. Gmach budynku jest zbyt wielki, by upilnować wszystkich pomieszczeń, zwłaszcza że ochrona zajmuje się raczej przyjmowaniem chaotycznie formułowanych decyzji dotyczących wpuszczania lub niewpuszczania pracowników a policja zajmuje postawę wyczekującą, czasem tylko na wyraźne wezwanie spisując uczestników poszczególnych zajść.
Nie ma wątpliwości, że bez obecności osób z immunitetem parlamentarnym służby Sienkiewicza mogłyby w tych instytucjach publicznych zrobić absolutnie wszystko.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kraj/675901-kolejna-zmiana-politykow-pis-w-tai-czym-sie-zajmuja