We wtorek w nowej siedzibie Muzeum Wojska Polskiego rozpoczął się trzydniowy zjazd Platformy Europejskiej Pamięci i Sumienia (PEMC). W towarzyszących obradom konferencjom naukowym i debatom poświęconym polityce pamięci wezmą udział przedstawiciele kilkudziesięciu organizacji z Europy i USA.
Instytut Pamięci Narodowej jest jednym z organizatorów tegorocznych obrad Platformy Europejskiej Pamięci i Sumienia. Jesteśmy jednym z założycieli i członków tej organizacji. W tym roku obok standardowego spotkania przedstawicieli organizacji skupionych w PEMC odbędą się także debaty z udziałem wybitnych specjalistów
— powiedział PAP rzecznik IPN dr Rafał Leśkiewicz. Dodał, że w tym roku w zjeździe członków PEMC weźmie udział między innymi dyrektor amerykańskiej Victims of Communism Memorial Foundation dr Elizabeth Spalding, przedstawiciele ukraińskiego IPN i muzeów komunizmu z całej Europy.
Wśród najważniejszych tematów obrad rzecznik IPN wymienił między innymi kwestie obecności symboli totalitaryzmów w przestrzeni publicznych, dziejów walki podziemia niepodległościowego w Europie Środkowej i historii Polaków ratujących Żydów w czasie II wojny światowej.
Najbardziej obszerny ostatni panel będzie poświęcony pamięci historycznej. Będzie to podsumowanie dotychczasowych działań na rzecz upamiętnienia ofiar totalitaryzmu oraz pokazanie nowych form i modeli prezentacji historii, tak aby były atrakcyjne dla młodych ludzi, którzy niechętnie sięgają po książki i opracowania naukowe, ale znacznie chętniej po gry komputerowe i inne nowe formy prezentacji treści historycznych. O tych sprawach chcemy porozmawiać ostatniego dnia zjazdu
— podkreślił dr Leśkiewicz.
Pierwszy z wtorkowych paneli dyskusyjnych był poświęcony dekomunizacji i sprawiedliwości transformacyjnej po upadku systemów komunistycznych. Jak zauważył prezes IPN dr Karol Nawrocki, dekomunizacja polega nie tylko na usuwaniu propagandowych monumentów, ale również procesach lustracji życia publicznego.
Nawrocki podkreślił, że wszystkie te działania mają wpływ nie tylko na pamięć historyczną społeczeństw rządzonych niegdyś przez reżimy totalitarne, ale również współczesne funkcjonowanie ich systemów politycznych.
Monumenty propagandowe nie są wyłącznie obiektami historycznymi, ale w polityce współczesnej Federacji Rosyjskiej także wyrazem szacunku dla sprawców i pogardy dla ofiar systemu komunistycznego. Rosja, mimo że już nie dominuje nad Europą Środkową i Wschodnią, to jednak pozostawiając takie obiekty dominuje mentalnie
— powiedział. Dodał, że dekomunizacja przestrzeni publicznej zabezpiecza także przed myleniem sowieckich żołnierzy zniewalających Polskę z wyzwolicielami.
Te obiekty propagandy w sposób naturalny wpływały na zamieszanie w myśleniu kolejnych pokoleń Polaków. Ich usunięcie jest też dowodem na to, że Polska jest wolnym niepodległym krajem, którego parlament podjął decyzję o ich usunięciu
— wyjaśnił.
Francuski historyk prof. Stéphane Courtois, współautor „Czarnej księgi komunizmu”, powiedział, że „bez pamięci nie ma tożsamości”. Jako przykład budowania własnej tożsamości wymienił między innymi działania Ukrainy, która w 2014 r. podjęła decyzję o całkowitej dekomunizacji przestrzeni publicznej, a tym samym „zaprzeczyła sowieckim i rosyjskim kłamstwom budowanym po II wojnie światowej”. W tym kontekście przywołał słowa Aleksandra Sołżenicyna, który pisząc o naturze systemu sowieckiego podkreślił, że „przemoc może się opierać tylko na kłamstwie, a kłamstwo może się utrzymać tylko za sprawą przemocy”. Wyjaśnił, że te słowa mogą odnosić się nie tylko do polityki Kremla, ale również wszystkich organizacji na świecie odwołujących się do ideologii komunistycznej.
Zdaniem dr Elizabeth Spalding, proces dekomunizacji obejmować nie tylko kraje, które doświadczyły rządów komunistów, ale również Stany Zjednoczone. Jak zauważyła, w przypadku jej kraju kluczem do zwalczenie ideologii komunistycznej jest edukacja na temat tego jak zbrodniczy system stworzyli zwolennicy komunizmu. Dodała, że wiedza najmłodszych pokoleń Amerykanów na ten temat jest bardzo niewielka, na co wpływa między innymi dominacja w naukach społecznych treści odwołujących się do marksizmu, takich jak teoria krytyczna czy tzw. wokeizm.
Często ukrywają się za pojęciami ważnymi dla Amerykanów, takich jak równość, sprawiedliwość i demokracja
— dodała dr Spalding.
O łotewskich doświadczeniach dotyczących dekomunizacji przestrzeni publicznej mówił Gatis Kruminš z Towarzystwa Badań nad Okupacją Łotwy. Zwrócił uwagę, że jego kraj zmagał się z ogromnym oporem Rosji oraz środowisk mniejszości rosyjskiej, które dążyły do zachowania sowieckich monumentów, mimo żądań większości Łotyszy. Dodał, że znaczący wpływ na przyspieszenie tych procesów miała inwazja Rosji na Ukrainę i zwiększenie zagrożenia dla niepodległości Łotwy i pozostałych krajów bałtyckich.
Wcześniej nie było to łatwe zadanie. Rok 2022 zmienił wiele, ponieważ doszło do zmiany wizerunku Rosji na świecie. Wówczas mogliśmy robić w naszym kraju co chcieliśmy. To była demonstracja naszej niepodległości i niezależności od Rosji
— wyjaśnił Kruminš. Porównał ten proces do wstąpienia Finlandii i Szwecji do NATO, które było możliwe na skutek działań Rosji przeciwko Ukrainie.
Dekomunizacja była więc częścią procesu politycznego, który musieliśmy podjąć. Nie mieliśmy innego wyjścia
— mówił przedstawiciel Łotwy. Dodał, że sowiecką narrację historyczną należy zastępować przywracaniem pamięci o oporze narodów Związku Sowieckiego przeciwko totalitaryzmowi i terrorowi.
Także prof. Courtois zwrócił uwagę na przełom jaki dokonał się po lutym 2022 r., ale dodał także, iż nie należy zapominać o trwałości oddziaływania lobby rosyjskiego w Europie Zachodniej. Jako przykład wymienił między innymi działania cerkwi prawosławnej w Paryżu, która jest ośrodkiem nacjonalizmu rosyjskiego oraz wielu prorosyjskich publicystów, którzy „zniknęli w lutym 2022 r., a dziś ponownie wracają ze swoim przekazem”.
Rosja zawsze prowadzi tego rodzaju batalie i dlatego tak ważna jest pamięć o ofiarach komunizmu
— powiedział. Dodał, że działania współczesnych zwolenników ideologii marksistowskich zmierzają także do podważania tożsamości narodów europejskich.
Dlatego tak ważna jest pamięć o milionach ofiar komunizmu budowana przez takie instytucje jak Instytut Pamięci Narodowej
— podsumował prof. Courtois.
Platforma Europejskiej Pamięci i Sumienia (Platform of European Memory and Conscience) powstała w 2011 r. Obecnie PEMC zrzesza blisko 70 publicznych oraz prywatnych instytucji i organizacji z 20 krajów aktywnych w badaniach, dokumentacji, podnoszeniu świadomości i edukacji na temat reżimów totalitarnych, które dotknęły Europę w XX wieku.
W czasie tegorocznego zjazdu PEMC zostanie wręczona doroczna nagroda Platformy. Wyróżnienie przyznawane jest każdego roku osobie lub osobom przeciwstawiającym się reżimom totalitarnym, działającym na rzecz idei demokracji, podstawowych praw człowieka oraz rządów prawa. Wyróżnienie Platformy ma za zadanie wspieranie nagrodzonych, gwarantowanie ochrony przed prześladowaniem i nagłaśnianie ich działań na arenie międzynarodowej.
Uczestnicy zjazdu PEMC będą mogli zapoznać się także z ofertą Biura Nowych Technologii IPN oraz Wydawnictwa IPN. Goście zwiedzą Archiwum IPN oraz Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL. W planie jest także wizyta w Muzeum Historii Polski.
olnk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kraj/673427-ruszyly-obrady-platformy-europejskiej-pamieci-i-sumienia