Arkadiusz Jakubik, aktor i muzyk, stwierdził w rozmowie na Kanale Sportowym, że nie pasowało mu, że władza, czyli rząd Prawa i Sprawiedliwości, rzekomo ograniczała jego wolność i wchodziła mu nie tylko do domu, ale też do sypialni. Pytany o zaangażowanie w politykę oświadczył, że „osiem ostatnich lat to był raczej niestety mrok, smutek i melancholia”.
Jakubik o „nowej Polsce”
Aktorzy i artyści często nie mają oporów przed tym, by mówić o sytuacji politycznej w kraju i afiszują się z poglądami. Przykładem jest chociażby Krystyna Janda, która w nienawiści do rządu bije już chyba swoje własne rekordy, czy grono znanych i mniej znanych stojących za plecami Donalda Tuska podczas marszu 1 październik - wśród nich byli m.in. Majka Jeżowska, Andrzej Seweryn, Piotr Gąsowski i Andrzej Piaseczny.
Teraz wydarzenia polityczne w Polsce skomentował aktor i muzyk Arkadiusz Jakubik, który gościł na Kanale Sportowym. Pytany o swoje zaangażowanie w politykę powiedział:
Dzisiaj już żyjemy, obudziliśmy się w nowej Polsce. Ale dla mnie te osiem ostatnich lat to był raczej niestety mrok, smutek i melancholia.
Potem nawiązał do swojej płyty.
Ja pamiętam początek i piosenkę „Wielkie żarcie”, znalazłem w komputerze pierwszą sesję nagraniową z tym numerem właśnie. To był grudzie 2019 r. Zobaczyłem tam swoje emocje. Takiej złości, takiego wkurzenia. I przy okazji bezradności po przegranych wyborach. I tak się zastanawiałem, co się musi wydarzyć w tym kraju, żeby ludzie wyszli z domów na ulice, żeby zaczęli głośno krzyczeć „nie!”
— mówił Jakubik.
Aktor stwierdził, że nie tyle był zaangażowany politycznie, co nie pasowało mu to, co się dzieje.
Nie pasowało mi, że władza ogranicza mi moją wolność. Wchodzi mi do domu i mówi mi, jak mam myśleć i w co wierzyć. Mało tego – wchodzi mi do sypialni i mówi, kogo mogę kochać i jak mam to robić. Miałem niezgodę. Załamałem się po przegranych wyborach i taki bezwład, który wtedy funkcjonował. Większość udawała, że jest fajnie, że potrafimy się w tej czarnej dupie urządzić
— oświadczył aktor.
Niestety z rozmowy nie dowiemy się, co konkretnie aktor miał na myśli i w jaki sposób władza wchodziła mu do domu, nie wspominając już o tym, w jaki sposób ograniczana była jego wolność.
CZYTAJ TEŻ:
wkt/TT
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kraj/670841-odklejony-od-rzeczywistosci-jakubikpis-wchodzi-do-sypialni