Wielki Post na stole

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/Grzegorz Michałowski
fot. PAP/Grzegorz Michałowski

Dziś Środa Popielcowa - początek Wielkiego Postu. Czterdzieści dni, które dzielą nas od Wielkanocy to czas przeznaczony na modlitwę i właśnie post.

Nasza długa kultura kulinarna i religijność ściśle wiąże się z tradycją poszczenia. Choć dziś modne są najróżniejsze diety i kulinarne wyrzeczenia mają związek z odchudzaniem, a nie z wiarą i tradycją. Kościół też nie jest tak restrykcyjny wobec grzechu łakomstwa, jak przed wiekami. Post i karnawał zawsze stały w opozycji. Po czasie zabawy i obżarstwa przychodzi czas na wyrzeczenia, co jest było ściśle związane z naturą i czasem przedwiośnia.

Portal smakizpolski.com.pl przytacza opinię k. Łeńskiej-Bąk, która pisząc o historii poszczenia zauważa, że

post nie jest przypadkowym, pozbawionym znaczenia zdarzeniem, lecz aktem istotnym i jako taki ma spełniać niezwykle ważne funkcje w ramach odbywającego się rytuału. […] w sensie magiczno-symbolicznym może pełnić i najczęściej pełni funkcje oczyszczającą […] O ile przyjmowanie pokarmów jest warunkiem koniecznym do podtrzymania życia […] o tyle zakaz jedzenia musi wyznaczać, poniekąd definiować i delimitować sytuacje szczególne, które wymagają porzucenia codziennych ludzkich działań. Znaczą więc w istocie negację życia, wycofanie się z tego, co  określa ludzką kondycję. Idąc dalej można powiedzieć, że czynności te,  prowadząc do czasowej destruktulizacji ludzkiego ładu, mają na celu zbliżenie się do tego, co znajduje się poza granicami ludzkiego poznania, do transcendentnego świata sacrum.

Poszczenie to świadoma rezygnacja, wyrzeczenie dla wyższego celu. W czasach szlacheckich surowość w przestrzeganiu postów była uznawana za typową domenę polską. Ilość dni postnych była o wiele większa większa i przestrzegano ich skrupulatnie. Utarło się nawet przysłowie:

Polak woli rękę stracić niż złamać post.

W przypadku dostatniej kuchni bogatych mieszczan i szlachty starano się o urozmaicenie postnego menu przez wymyślanie coraz to większej liczby wyrafinowanych potraw bezmięsnych. Nie było to  łatwe ze względu na objęcie ścisłym zakazem jedzenia w okresie postu, nie tylko mięsa i jego przetworów, ale i także masła, sera i jaj. Jedzono mnóstwo ryb, zapiekanek, placków i zup.

Dziś, gdy jedzenie jest powszechnie dostępne i nie wymaga nawet domowego przygotowywania rola postu musiała się zmienić. Przestrzegają go przede wszystkim ci, dla których pobożność łączy się z zachowaniem dawnych tradycji. Post stał się czymś negatywnym, wyrzeczeniem. A powinien on być okazją do samodoskonalenia i okazją do przypomnienia sobie, że człowiek składa się nie tylko z ciała, które trzeba karmić, ale i ducha o którego również trzeba dbać.

ann/smakizpolski.com.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych