Środowiska katolickie w Diecezji Świdnickiej, m.in. z Akcji Katolickiej czy Stowarzyszenia Rodzin Katolickich bardzo krytycznie przyjęły zapowiedź prezydent Świdnicy Beaty Moskal-Słaniewskiej (Nowa Lewica), że Świdnica będzie pierwszym polskim miastem, jakie będzie respektować orzeczenie TSUE ws. uznawania małżeństw homoseksualnych, zawartych na terenie UE. „Zastanawia i smuci fakt uporczywego przeszczepiania do Polski i nachalnego promowania rzekomych innowacji wbrew naszej kulturze” - podkreślili działacze katoliccy.
25 listopada TSUE orzekł, że odmowa uznania przez państwo członkowskie małżeństwa dwóch obywateli Unii, legalnie zawartego w innym kraju UE, jest niezgodna z prawem Unii Europejskiej. TSUE uznał, że co prawda normy dotyczące małżeństw należą do kompetencji państw członkowskich, te jednak są zobowiązane do przestrzegania prawa UE, gwarantującego obywatelom prawo do swobody przemieszczania się, prawo do pobytu na terytorium innych pastw członkowskich i prowadzenia przez nich tam zwykłego życia rodzinnego.
W obronie tradycyjnego małżeństwa
Działacze katoliccy Diecezji Świdnickiej dali wyraz swemu niepokojowi i oburzeniu na wieść o ideologicznych planach prezydent Świdnicy ws. uznawania małżeństw jednopłciowych.
Ideologie jeszcze niczego w życiu społecznym nie naprawiły. Wobec problemów demograficznych, należałoby pracować nad programami, które zachęcałyby do zawierania małżeństw i tworzenia rodzin, w których dzieci znajdowałyby miłość, stabilność oraz przestrzeń wszechstronnego rozwoju. Zastanawia i smuci fakt uporczywego przeszczepiania do Polski i nachalnego promowania rzekomych innowacji wbrew naszej kulturze
— zaznaczyli.
Dzieje się to wbrew obowiązującemu u nas prawu i mimo znacznie większego zainteresowania i oczekiwania społecznego na rozwiązania sprzyjające młodym małżeństwom, takich jak choćby dostęp do mieszkań lub stabilność zatrudnienia. To ostentacyjna niesprawiedliwość wobec małżeństw, które realnie inwestują w przyszłość wspólnoty narodowej, poświęcając wszystkie swoje siły wychowaniu kolejnego pokolenia obywateli
— zaznaczyli działacze z Diecezji Świdnickiej.
Ideologiczna krucjata lewicy
Prezydent Świdnicy stwierdziła, że głównymi kwestiami, które blokują wdrożenie jej pomysłu w życie są „szczelne systemy informatyczne”, a także konieczność rozporządzenia szefa MSWiA, który musiałby podpisać akt umożliwiający zastosowanie orzeczenia TSUE.
Gdyby te dwa warunki zostały wypełnione, wówczas akty dot. małżeństw jednopłciowych, zawartych na terenie UE, można byłoby wprowadzać do miejskiego rejestru.
Beata Moskal-Słaniewska podkreślała ponadto w jednym z wywiadów, że kwestia uznawalności małżeństw jednopłciowych to „problem dotyczący niekiedy rodzin, rodzin posiadających dzieci, które są biologicznymi dziećmi jednego lub obu członków tego związku małżeńskiego”.
Jak jednak wskazuje Diecezjalna Agencja Informacyjna Diecezji Świdnickiej, polski system prawny rozpoznaje jedynie matkę i ojca, a więc kobietę i mężczyznę, nie zaś - jak w postulatach prezydent Świdnika - dwóch rodziców jednej płci.
Działacze katoliccy wyrazili wobec tego swoją zdecydowaną dezaprobatę.
Zachód już się „najadł” tych innowacji i teraz ponosi bolesne konsekwencje. A my ciągle jeszcze nie uczymy na błędach innych. Po raz kolejny stawiamy pytanie: czy na wszystkie choroby trzeba zachorować, żeby zobaczyć, która z nich prowadzi do śmierci społeczeństwa? Próby zmian w rozumieniu małżeństwa i rodziny nie następują jednorazowo. Sprawiają wrażenie drobnych korekt, poprawek czy – jak w przypadku zapowiedzi ze Świdnicy – rzekomego obowiązku dostosowania się do norm praktykowanych poza granicami Polski. Skutki raz wprowadzonych zmian społecznych mogą być nieodwracalne. Napominamy, póki czas
— podkreślili zaniepokojeni działacze katoliccy w Diecezji Świdnickiej.
Co mówi Konstytucja?
Wskazano, że „Polska nie jest jedynym krajem należącym do Unii Europejskiej czy europejskim, w którym prawo nie uznaje prawa do małżeństw osób tej samej płci”.
Dla umocnienia swojego stanowiska wskazano na konkretne zapisy polskiej Konstytucji.
Małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej
— mówi artykuł 18 Konstytucji RP oraz to, że „konstytucyjny przepis określający „małżeństwo jako związek mężczyzny i kobiety” jest nadrzędny wobec innych aktów prawa czy postanowień organów międzynarodowych”.
W art. 87. Konstytucji wymieniane są z kolei źródła obowiązującego prawa, gdzie konstytucja jest na samej górze, a wszelka zmiana ustawy czy rozporządzenia możliwa jest wyłącznie w zgodzie z przepisami Konstytucji RP.
Konstytucja jest najwyższym prawem Rzeczypospolitej Polskiej. Przepisy Konstytucji stosuje się bezpośrednio, chyba że Konstytucja stanowi inaczej
— wskazuje art. 8 Konstytucji RP.
Wobec powyższego nie ma wątpliwości, że „korygowanie” czy „obchodzenie” przepisów konstytucyjnych z poziomu rozporządzeń byłoby sprzeczne z zasadą legalizmu, czyli działania organów publicznych w ramach i na podstawie prawa
— podkreśliła Diecezjalna Agencja Informacyjna Diecezji Świdnickiej.
CZYTAJ TEŻ:
maz/wPolityce.pl/Dai24.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/747159-homomalzenstwa-w-swidnicy-dzialacze-katoliccy-protestuja
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.