25 lat temu uczestniczyłem w Światowych Dniach Młodzieży w Rzymie. Niezapomnianym pozostają rzymskie klimaty, atmosfera w środkach komunikacji publicznej, gdzie w różnych językach słychać było okrzyki „Janie Pawle II kochamy cię, kocha cię cały świat”. „John Paul Two we love you”, „Juan Pablo Secundo te qiero todo Mundo”. Niezapomniana jest w mojej pamięci noc na Tor Vergata i kończąca uroczystości Msza święta.
W tym roku, wczoraj, otrzymując informacje od moich bliskich młodych przyjaciół z Polskiej Misji Katolickiej w Kleve, którzy są uczestnikami tych dni i ja uczestniczyłem w transmisji Mszy świętej on line w Casa Polaca.
Niepokój o przemilczenie św. Jana Pawła II
Kazanie ks. kardynała Grzegorza Rysia wywołało we mnie wiele emocji. Najpierw bardzo pozytywnych. Z wieloma słowami, zdaniami i inspiracjami w pełni się zgadzam. Dziękuję za te słowa, które będą dla mnie osobiście inspiracją. Było tych słów wiele.
Jednak od pewnego momentu narastał we mnie pewien niepokój. Narastał wówczas, kiedy padło pierwsze wspomnienie o Światowych Dniach Młodzieży i zabrakło w nim przypomnienia, że twórcą tych dni był papież Polak, św. Jan Paweł II. Twórca tych Dni Młodzieży, ani obecny papież Leo XIV nie był chyba zresztą przywołany w całej homilii.
Franciszek w centrum homilii
Jedynym papieżem, do którego odwoływał się kardynał Ryś był papież Franciszek. Oczywiście mam świadomość tego, że pokolenie ludzi młodych obecnych w Rzymie w tych dniach, to pokolenie papieża Franciszka. To pokolenie zasłuchane w jego słowa, zapatrzone w jego gesty. Ale przecież, jeżeli my sami zapomnimy, przemilczamy postać św. Jana Pawła II czy możemy się dziwić, że w jakiś sposób przyczyniamy się do tej amnezji, która w Kościele się pojawia?
Ten niepokój jest tym większy, że niemal każdy akapit wypowiedzi Księdza Kardynała mógł i - w moim przekonaniu - powinien być wsparty odwołaniem do św. Jana Pawła II. Kiedy Kardynał mówił o spotkaniu Chrystusa z bogatym młodzieńcem, o tym, jak bardzo jest ono inspirujące to przecież dla każdego świadomego dojrzałego katolika jest rzeczą oczywistą, że właśnie z tego spotkania św. Jan Paweł II wywiódł swój List do Młodych, z którego wyprowadził też ideę Światowych Dni Młodzieży. Zresztą na bazie tej samej konwersacji Chrystusa z człowiekiem młodym papież Polak napisał fundamentalnie ważną, zwłaszcza dzisiaj, profetyczną encyklikę o blasku prawdy.
Kiedy kardynał Ryś cytując papieża Franciszka wymieniał 3 rady ludzi starszych dla młodych, a wśród nich to wskazanie, że „życie bez miłości jest życiem jałowym”, we mnie, rezonowały słowa „człowiek nie może żyć bez Miłości”. Słowa św. Jana Pawła II z jego pierwszej programowej encykliki. No cóż, dla mnie stwierdzenie, że „człowiek nie może żyć bez Miłości” jest o wiele bardziej ważne, o wiele bardziej mocne niż to, że życie bez miłości może być życiem jałowym.
Wiem, bo czułem to przez cały pontyfikat papieża Franciszka, że miałem z tym pontyfikatem narastający problem. Tam, gdzie papież pisał w jednej ze swoich adhortacji o „marzeniach”, Jan Paweł II pisał o „nadziei”. Tam, gdzie papież Franciszek mówił do ludzi młodych, by wstali z kanapy i zrobili raban, Jan Paweł II mówił, że ludzie młodzi muszą od siebie wymagać, choćby nawet inni od nich nie wymagali. Dla mnie te przesłania mają kolosalną, przepastną różnicę.
Apel kard. Rysia ws. migrantów
Być może poprzestałbym z tymi uwagami wewnątrz samego siebie, nie podzieliłbym się z nimi publicznie, ale ostatnie fragmenty kazania ks. kardynała Rysia, w których zaapelował do ludzi młodych, by nie dali się „złowić” przez tych, którzy przestrzegają ich przed przyjmowaniem młodych migrantów spowodowały, że chcę zabrać głos.
Nie chcę traktować słów Księdza Kardynała jako kontynuacji polemiki, którą on sam wywołał swoimi słowami o stosunku do migrantów. Nie chcę traktować tych słów jako podsycania atmosfery politycznej w Polsce. Bo wiemy dzisiaj doskonale, że spór o imigrantów stał się sporem popularyzującym scenę polityczną, ale i polskie społeczeństwo. Jednak na tym tle, z uporem chcę przypomnieć słowa zapominanego i zapomnianego już św. Jana Pawła II z jego adhortacji Ecclesia in Europa:
„Każdy musi przyczyniać się do rozwoju „dojrzałej kultury otwartości”, która ma na uwadze jednakową godność każdej osoby i należytą solidarność z najsłabszymi, domaga się „uznania podstawowych praw każdego migranta”. Do władz publicznych należy sprawowanie kontroli nad ruchami migracyjnymi, z uwzględnieniem wymogów dobra wspólnego. Przyjmowanie migrantów winno zawsze odbywać się w poszanowaniu prawa, a zatem, gdy to konieczne, towarzyszyć mu musi stanowcze tłumienie nadużyć” (nr 101).
Sapienti sat. Mądremu dość. I nie jest to złowienie. To wypłynięcie.
CZYTAJ TAKŻE: Kard. Ryś na ŚDM: Papież Franciszek mówi o młodych, którzy nie szukają, że są jak zaparkowane auto
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/736488-refleksje-bylego-mlodego-czlowieka-o-kazaniu-kard-rysia
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.