Stare czasy wróciły szybciej niż sądzono. Były już ostatnio przypadki wizytowania kościołów, nagrywania kazań i atakowania za nie kapłanów. Teraz przyszedł czas na biskupów. Radosław Sikorski postanowił zrecenzować jasnogórskie kazania i złożyć donos na ich autorów w Watykanie. „Démarche w sprawie krzywdzącej i wprowadzającej w błąd treści kazania bp. Wiesława Meringa oraz wypowiedzi bp. Antoniego Długosza” trafiło wczoraj do Stolicy Apostolskiej. Sytuacja jest tyleż samo absurdalna, co skandaliczna. List zawiera zuchwałe próby recenzowania homilii, uznanie jej za niezgodną z nauczaniem Kościoła, ale także groźby wobec księży biskupów i stwierdzenia o naruszeniu konkordatu. Jak widać rząd Donalda Tuska przystąpił do kolejnego etapu „opiłowywania Kościoła” i uciszania duszpasterzy. Mają milczeć na temat zagrożeń i nie podejmować tematów, które są kluczowe dla przyszłości Polski i Polaków. Niedoczekanie! Chcemy Kościoła, który alarmuje i woła o opamiętanie. Murem za biskupami, którzy mają odwagę o tym mówić!
Skandaliczny donos Sikorskiego
Ten żałosny akt ingerencji państwa w wolność słowa Kościoła katolickiego, budzi jak najgorsze skojarzenia. Polska zbyt dotkliwie doświadczyła praktyk komunistycznego aparatu represji, by uniknąć wyczulenia w tej sprawie. Butny list polskiego MSZ został napisany w taki sposób, że nie powstydziłby się go najbardziej gorliwy pracownik IV Wydziału Służby Bezpieczeństwa w PRL, specjalizujący się w inwigilacji i prześladowaniu duchowieństwa. Roi się w nim od zuchwałości i absurdów. MSZ atakuje księży biskupów za treść ich kazań, recenzuje je odwołując się przy tym do Pisma Świętego oraz formułując przekonanie, że „pozostają w głębokiej niezgodności z nauczaniem Kościoła katolickiego i historycznym doświadczeniem pojednania polsko-niemieckiego po II wojnie światowej”. Używa przy tym nazw instytucji, które nie istnieją, Ruch Obrony Granic nazywając Ruchem Obrony Pogranicza.
W ostatnich dniach doszło do dwóch wypowiedzi hierarchów kościelnych, które wywołują nasze głębokie oburzenie. Nie ma naszego przyzwolenia na wypowiedzi zawierające krzywdzące i niedopuszczalne słowa, które godzą w fundamentalne zasady godności człowieka, a także suwerenność rządu Rzeczypospolitej Polskiej.
Stanowczo potępiamy słowa homilii jako nieadekwatne do faktów historycznych i dezawuujące działania tych wszystkich, którzy dążyli i dążą do budowania mostów między Polską a Niemcami
— pisze w liście do Watykanu resort Radosława Sikorskiego. Oburza się przy tym na zacytowane przez ks. bp. Meringa słowa Donalda Tuska, który na ostatnim wiecu przed wyborami prezydenckimi wykrzykiwał, że „Polską rządzą dziś polityczni gangsterzy”. Ponaglający do wymierzenia kary ton polskiego MSZ jest niesmaczny i oburzający.
Pragniemy zwrócić szczególną uwagę na kanon 287 § 2 Kodeksu Prawa Kanonicznego, który mówi, że duchowni powinni unikać czynnego udziału w partiach politycznych, czego przejawem są spory polityczne, „chyba że - zdaniem właściwej władzy kościelnej- będzie wymagała tego obrona praw Kościoła albo promowanie dobra wspólnego”. W tym duchu prosimy o zaprzestanie ingerencji w wewnętrzne sprawy Rzeczypospolitej Polskiej
— czytamy w donosie Sikorskiego. Nie brakuje także gróźb:
Nie tak dawno temu, bo 18 czerwca, obchodzony był Międzynarodowy Dzień Przeciwdziałania Mowie Nienawiści. Nie chcielibyśmy, aby takie komentarze były określane jako podżeganie lub nawet mowa nienawiści. Głos Kościoła katolickiego w Polsce jest szanowany. Mamy nadzieję, że takie słowa nie zmienią tej sytuacji.
Uprzejmie sugerujemy wyciągnięcie stosownych konsekwencji wobec biskupa Wiesława Meringa oraz biskupa Antoniego Długosza, aby podobnie niefortunne, kłamliwe i nieuzasadnione wypowiedzi nie pojawiały się w przyszłości w dyskursie publicznym, szargając dobre imię Kościoła katolickiego, instytucji tak istotnej i nierozerwalnie związanej z dziejami Państwa Polskiego od jego powstania po dzień dzisiejszy.
Wnioski są jasne – Kościół ma milczeć, wiara ma być bezobjawowa i niewidoczna w życiu publicznym, a duchowni mają operować odrealnionymi alegoriami. Bo przecież zgodnie z zapowiedziami, najtrafniej sformułowanymi przez Sławomira Nitrasa, „Kościół trzeba opiłować z przywilejów” na tyle skutecznie, by katolicy stanowili w Polsce mniejszość.
Św. Jan Paweł II: Te sprawy nie mogą mnie nie obchodzić!
Gdyby trzymać się wytycznych zawartych w liście resortu Sikorskiego do Watykanu, kłopoty za swoje liczne wystąpienia miałby św. Jan Paweł II, którego jednoznaczna ocena nie budziła wątpliwości. Przypomnijmy fragment jednej z wielu homilii Ojca Świętego, dotyczącej stanowczego głosu Kościoła w sprawach społecznych i politycznych, wygłoszonej w Kielcach w 1991 roku:
Czy wolno im lekkomyślnie narażać polskie rodziny na dalsze zniszczenie? Nie można tutaj mówić o wolności człowieka, bo to jest wolność, która zniewala. Nie można stwarzać fikcji wolności, która rzekomo człowieka wyzwala, a właściwie go zniewala i znieprawia. Z tego trzeba zrobić rachunek sumienia u progu III Rzeczypospolitej.
To jest moja matka, ta ziemia! To jest moja matka ta Ojczyzna. To są moi bracia i siostry. I zrozumcie wy wszyscy, którzy lekkomyślnie podchodzicie do tych spraw, że te sprawy nie mogą mnie nie obchodzić, nie mogą mnie nie boleć. Was też powinny boleć.
Homilie biskupów: nie „podżeganie”, a głos prawdy!
Polskich biskupów te sprawy także bolą. Widząc zagrożenia nie tylko mają prawo, ale wręcz obowiązek mówić o nich głośno. Ks. bp Wiesław Mering w swojej homilii na Jasnej Górze podczas XXXIV Pielgrzymki Radia Maryja, wskazał na zagrożenia dla polskich granic, zarówno ze wschodu, jak i zachodu, oraz skrytykował politykę rządu, która jego zdaniem zmierza w kierunku podporządkowania interesom niemieckim. „Rządzą nami ludzie, którzy samych siebie określają jako Niemców. W XVIII w. jeden z polskich poetów, Wacław Potocki mówił: „Jak świat światem, nie będzie Niemiec Polakowi bratem”. Historia straszliwie udowodniła prawdę tego powiedzenia” – mówił ks. bp Mering, apelując o refleksję i mądre działanie w obronie zagrożonej suwerenności kraju:
To bardzo potrzebna refleksja w czasie, w którym żyjemy. Granice naszego kraju tak samo z zachodu jak i wschodu są zagrożone, a jeden z polityków mówi: „Więcej niesie z sobą zła ruch obrony granic niż imigranci, o których nic nie wiemy”.
Z kolei ks. biskup Antoni Długosz modlił się podczas Apelu Jasnogórskiego za obrońców granic, podkreślając ich rolę w zapewnieniu bezpieczeństwa kraju i wskazując zagrożenie, jakie niesie dla Polski nielegalna imigracja.
Kochana Matko, jak co wieczór przechodzimy do Ciebie, by powiedzieć Ci nasze małe prywatne troski, ale też i ukazać wielkie narodowe problemy. Przychodzimy, by prosić Ciebie o wstawiennictwo za nami u Twojego Syna. Dziś chcemy modlić się za obrońców naszych granic tych w mundurach strażników granicznych, żołnierzy, policjantów, celników, Wojska Obrony Terytorialnej, ale również wolontariuszy z Ruchu Obrony Granic tych, którzy bezinteresownie organizują patrole.
Słowa stanowcze, ale prawdziwe i pełne troski. Polska zmaga się z zagrożeniem, jakiego nie doświadczała od lat, mamy tego coraz bardziej niepokojące przykłady. Jakże musiały zaboleć, że Sikorski porwał się na wysłanie tak szkaradnego donosu do Watykanu. Kościół ma prawo i obowiązek upominać się sprawy dla Polaków i Polski najważniejsze, a wypowiedzi biskupów mieszczą się w granicach wolności słowa i pasterskiej troski o naród.**
Nadużycie władzy i prymat obcych interesów
List MSZ do Watykanu stanowi oczywiste nadużycie władzy! Oskarżanie biskupów o „podżeganie” czy „popieranie nacjonalizmu” jest manipulacją i próbą cenzurowania Kościoła. W donosie padają sformułowania przypominające najgorsze praktyki z czasów zaborów czy PRL. To także działanie sprzeczne z polską racją stanu. Przebija z niego większa troska o „poprawne relacje z Niemcami” niż o bezpieczeństwo Polski. Trudno nie odczytywać listu Sikorskiego w duchu podporządkowania polskiej polityki interesom zewnętrznym. Gdzie są jego działania, jako szefa MSZ, w sprawie naruszanej suwerenności polskich granic? Gdzie jego głos w sprawie nasilających się kłamstw o Polsce za granicą? Gdzie wreszcie uważność rządu na narastający niepokój społeczny i zagrożone bezpieczeństwo kraju?
Księża biskupi mają rację, a wierni od dawna czekali na stanowczy głos Kościoła. Potrzebujemy jednoznacznego i mocnego stanowiska hierarchów wobec coraz bardziej zuchwałych i szkodliwych działań rządu Donalda Tuska, wymierzonych w polskość, w katolicyzm, w tożsamość narodową, prawdę historyczną i suwerenność państwa. Ogromne wyrazy wdzięczności dla ks. bp. Antoniego Długosza, ks. bp. Wiesława Meringa i o. dyrektora Tadeusza Rydzyka za odwagę i nieustępliwość. Jako wierni stajemy za nimi murem. Trwa walka o polskość, z której nie wolno zdezerterować. Najwyższa pora, byśmy pokazali jedność, siłę i moc Kościoła. Bądźmy razem i nie pozwólmy rozbroić naszej tożsamości.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/735190-sikorski-donosi-na-biskupow-do-watykanustanmy-za-nimi-murem
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.