„Czy «Traditionis Custodes« Franciszka opiera się na kłamstwie?”. Tekst pod takim właśnie tytułem zamieścił dziś austriacki portal katolicki kath.net. W podobnym tonie od wczoraj wypowiada się wielu publicystów i komentatorów religijnych na całym świecie. Wspomniane głosy są reakcją na ujawnienie przez Dianę Montagnę (amerykańską dziennikarkę akredytowaną w Watykanie) fragmentów raportu sporządzonego w 2021 roku przez Kongregację Nauki Wiary. Ten dokument, który do tej pory nie ujrzał światła dziennego, miał być podstawą do opublikowania przez Franciszka listu papieskiego motu proprio „Traditionis Custodes”, który poważnie ograniczył sprawowanie mszy trydenckiej w Kościele katolickim. Problem polega na tym, że ów raport przyniósł zupełnie odmienne rezultaty niż przedstawiał to publicznie Franciszek.
Ankieta wśród biskupów
Warto przypomnieć przebieg zdarzeń. W maju 2020 roku Stolica Apostolska wysłała do biskupów na świecie kwestionariusz dotyczący nadzwyczajnej formy rytu rzymskiego. Konsultacje prowadzone przez Watykan miały na celu uzyskanie informacji, jak hierarchowie oceniają wprowadzenie w życie motu proprio „Summorum Pontificum” Benedykta XVI z 2007 roku, który zezwolił na odprawianie liturgii rytu klasycznego każdemu kapłanowi bez konieczności zgody biskupa.
Odpowiedzi spływały do Watykanu od października 2020 do stycznia 2021 roku. W czerwcu 2021 roku Stolica Apostolska poinformowała, że kwestionariusz wypełniła i przesłała do Rzymu około jedna trzecia biskupów z całego świata. Ankieta stała się podstawą raportu sporządzonego przez Kongregację Nauki Wiary i przesłanego do papieża. W lipcu 2021 roku Franciszek ogłosił motu proprio „Traditionis Custodes”, unieważniając „Summorum Pontificum” Benedykta XVI i nakładając poważne ograniczenia na sprawowanie mszy trydenckiej.
Uzasadniając tę decyzję, papież powołał się na opinie i życzenia biskupów wyrażone przez nich w ankiecie. Hierarchowie mieli żalić się, że dokument Benedykta XVI jest wykorzystywany do pogłębiania konfliktów w Kościele i żądali jego odwołania. Franciszek stwierdził, że wspomniane głosy dostojników bardzo go zasmuciły i zaniepokoiły, skłaniając do interwencji i cofnięcia uprawnień dotyczących liturgii przedsoborowej, które udzielił w 2007 roku Benedykt XVI.
Gdzie jest prawda?
Raport Kongregacji Nauki Wiary, oparty na ankiecie przeprowadzonej wśród biskupów, nigdy nie został opublikowany. Teraz dotarła do niego Diane Montagna. Według ujawnionych przez nią informacji zdecydowana większość hierarchów, którzy odpowiedzieli na kwestionariusz, była zadowolona z „Summorum Pontificum” Benedykta XVI i wdrożenia go w życie Kościoła. Podkreślali, że uspokoiło to sytuację w wielu miejscach. Zwracali też uwagę, że tradycyjna liturgia przyciąga do Kościoła katolickiego wielu młodych ludzi. W środowiskach tradycjonalistycznych, przywiązanych do mszy trydenckiej, obserwuje się też wiele powołań kapłańskich. Zdaniem większości biskupów odwołanie dokumentu Benedykta XVI przyniesie Kościołowi więcej szkody niż pożytku. Jedynie mniejszość hierarchów skarżyła się na „Summorum Pontificum”, jednak ich zastrzeżenia zostały wyolbrzymione, a następnie użyte do uzasadnienia decyzji Franciszka.
Ujawnione przez amerykańską watykanistkę materiały wywołały burzę w wielu środowiskach katolickich, ponieważ wymowa raportu pozostaje w radykalnej sprzeczności z treścią papieskiego dokumentu „Traditionis Custodes”, który przecież na ów raport się powoływał. W związku z tym liczni komentarzy kwestionować zaczęli wiarygodność Franciszka, np. jeden z wpływowych amerykańskich pisarzy i apologetów katolickich Brian Holdsworth napisał:
Według tego raportu papież Franciszek skłamał w sprawie ankiety biskupów dotyczącej tradycyjnej liturgii oraz w dużej mierze udanej i korzystnej polityki „Summorum Pontificum”, by prowadzić nową politykę, która według biskupów wyrządzi więcej szkody niż pożytku. Niech Bóg mu wybaczy.
Ponieważ tego typu głosów, rzucających cień podejrzeń na pontyfikat Franciszka, jest znacznie więcej, a zmarły papież nie może się bronić przed zarzutami – warto odtajnić cały raport Kongregacji Nauki Wiary. Diane Montagna pisze, że nie miała wglądu w całość tego 224-stronicowego dokumentu. W internecie opublikowała jedynie liczącą 5 stron część raportu, która stanowi „ocenę ogólną” przeprowadzonej ankiety. W tej sytuacji najlepszym rozwiązaniem byłoby przecięcie wszelkich spekulacji na temat wiarygodności papieża i opublikowanie dokumentu. Chyba nikt ze zwolenników Franciszka nie będzie miał nic przeciwko temu. W końcu nie ma się czego obawiać. Prawda obroni się sama.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/733951-burza-po-ujawnieniu-fragmentow-watykanskiego-raportu
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.