W całej Polsce przeszło dziś szereg procesji Bożego Ciała. W sieci pojawiło się mnóstwo nagrań i zdjęć, prezentujących barwne korowody wiernych. „Kościół musi szukać porozumienia z każdym, nie tylko ‘ze swoimi’. Musi pomagać nam spotkać się ze sobą. Nie ma dziś ważniejszej sprawy społecznej, niż jedność Polaków” - zaznaczył abp Adrian Galbas podczas centralnej procesji Bożego Ciała w Warszawie.
Nie ma dziś ważniejszej sprawy społecznej niż jedność Polaków - podkreślił metropolita warszawski abp Adrian Galbas podczas centralnej procesji Bożego Ciała w Warszawie. Zaznaczył, że potrzeba w Polsce miłości społecznej i wzajemnej, pomimo różnicy poglądów i odmiennych wizji na kraj.
Centralne uroczystości Bożego Ciała w archidiecezji warszawskiej rozpoczęły się w czwartek Mszą św. pod przewodnictwem abp Adriana Galbasa w archikatedrze św. Jana Chrzciciela. Po Mszy św. wyruszyła tradycyjna procesja do czterech ołtarzy.
W homilii wygłoszonej na Placu Piłsudskiego metropolita warszawski podkreślił, że konsekrowana biała hostia „to nie wigilijny opłatek, nie chips i nie tylko znak Bożej obecności, ale Boża obecność”.
W każdej Mszy świętej Bóg sprzymierza się z nami, „przy-mierza” się do nas, do ludzi, do każdego z osobna, zbliża się tak bardzo, że bardziej już nie można
— powiedział hierarcha. Tłumaczył, że odpowiedzią na to jest wiara w obecność Chrystusa w Eucharystii (konsekrowanej hostii - PAP).
Nie unikniemy trudów życia, codziennego zmęczenia, ale - dzięki przymierzu z Chrystusem – możemy je unieść. Chrystus pomoże nam się nie załamywać naszym wnętrzem i naszym zewnętrzem, naszymi porażkami, nawet życiowymi przegranymi, da nam siłę, byśmy szli dalej, byśmy umieli się odbudować. Powstać z największych nawet osobistych ruin i pogorzelisk
— przekonywał metropolita warszawski.
Zwrócił uwagę, że wiara w eucharystię wyrażała się poprzez obecność na Mszy św., zwłaszcza tej niedzielnej.
Często można usłyszeć opinię, że przecież mogę się spotkać z Chrystusem na łonie przyrody: w parku, nad jeziorem, albo w górach. (…)Gdyby tak było, to Chrystus zamiast do Wieczernika, poszedłby z Apostołami nad jezioro Galilejskie i powiedział im: „zawsze, gdy tu będziecie przychodzić, Ja będę z wami”
— powiedział hierarcha. Dodał, że uczestnictwo w liturgii za pośrednictwem mediów jest tylko dla tych, którzy nie mogą przyjść do kościoła.
Jeśli Kościół tak natarczywie i usilnie przypomina nam o uczestnictwie w Mszy, to nie dlatego, że jest taki wstrętny, ale dlatego, że tak bardzo zależy mu na naszym dobrym życiu i pewnym zbawieniu
— powiedział abp Galbas.
Zaznaczył, że wiara w obecność Boga w hostii powinna wyrażać się „stylem życia, szacunkiem dla innych, kulturą, cierpliwością, rzetelnością w wykonywaniu codziennych obowiązków, uczciwością i dobrocią, niczym złocista monstrancja ukazujmy innym Chrystusa”.
Abp Galbas odniósł się także do sytuacji społecznej w Polsce.
Bardzo potrzebujemy dziś miłości społecznej, miłości wzajemnej, wzajemnego sprzymierzenia się ze sobą, które nas Polaków zjednoczy, mimo różnicy poglądów i mimo różnych wizji na Polskę
— mówił. Zaznaczył, że „Kościół musi szukać porozumienia z każdym, nie tylko ‘ze swoimi’. Musi pomagać nam spotkać się ze sobą. Nie ma dziś ważniejszej sprawy społecznej, niż jedność Polaków”.
Przyznał, że także Kościół „sam musi się wewnętrznie uspokoić”.
Jak możemy domagać się od świata jedności, jak możemy wzywać innych do pokoju, skoro sami jesteśmy tak głęboko podzieleni i pokłóceni. Czyż nie powinno nam być z tego powodu wstyd? Mnie jest. W łonie jednej wspólnoty, która czyta jedną Ewangelię, gromadzi się przy jednym ołtarzu i łamie jeden Chleb, jest tyle obcości i niemiłości
— pytał abp Galbas.
Nie dlatego zmniejsza się liczba obecnych na niedzielnych mszach, że jest niż demograficzny, że była pandemia, a jest postpandemia, że takie media, że laicyzacja, że i materializm, i liberalizm, i ateizm. Nie dlatego, a w każdym razie nie tylko dlatego. Na Mszy jest mniej, bo my, którzy z niej wychodzimy, za rzadko żyjemy według Eucharystii
— ocenił.
Poprosił także o modlitwę o nowe powołania do kapłaństwa. Wspomniał, że odwiedzając pallotyńskich misjonarzy, wielokrotnie słyszał błaganie miejscowej ludności. W Papui Nowej Gwinei mówili np. „ojcze poślij nam księdza. My umieramy bez sakramentów, zwłaszcza bez komunii świętej. Wiele osób już porzuciło Kościół katolicki i poszło do sekt, bo tam lider jest na stałe. Sami możemy się pomodlić, nawet zorganizować sobie jakieś nabożeństwo, ale nie możemy odprawić mszy świętej, nie możemy konsekrować chleba, nie możemy się rozgrzeszyć”.
Metropolita warszawski zaapelował także o modlitwę w intencji pokoju na świecie.
Do wojny tuż za naszymi granicami dołącza kolejna - straszna, niebezpieczna i niepewna. Niech Ten, który sam jest pokojem wypełni nim naszą ziemię i nasze serca
— powiedział.
Centralna procesja Bożego Ciała
Centralna procesja Bożego Ciała w archidiecezji warszawskiej przeszła ulicami: Świętojańską na plac Zamkowy, następnie Krakowskim Przedmieściem i Królewską na plac Piłsudskiego. Najświętszy Sakrament niesiony był w zabytkowej monstrancji z bazyliki Świętego Krzyża. Do pierwszego ołtarza, przy kościele św. Anny, przeniósł go abp Adrian Galbas; do drugiego, przy kościele seminaryjnym - bp Piotr Jarecki; do trzeciego, przy pomniku bł. kard. Stefana Wyszyńskiego - bp Rafał Markowski. Do czwartego ołtarza, usytuowanego na placu Piłsudskiego, monstrancję niósł biskup polowy Wojska Polskiego Wiesław Lechowicz w asyście generałów.
W centralnym miejscu pierwszego ołtarza znajduje się grafika przedstawiająca papieża otwierającego Drzwi Święte w Bazylice św. Piotra w Watykanie, przypominająca o obchodzonym w Kościele Roku Jubileuszowym pod hasłem „Pielgrzymi nadziei”.
Drugi ołtarz nawiązuje do jubileuszu 500. rocznicy sprowadzenia krzyża Baryczków, który od wieków jest czczony przez mieszkańców Warszawy. Elementem ołtarza jest grafika z panoramą Starego Miasta i bazyliką archikatedralną św. Jana Chrzciciela.
Trzeci ołtarz, wzniesiony przy kościele sióstr wizytek, przedstawia pierwszy wizerunek Jezusa Miłosiernego, autorstwa malarza Eugeniusza Kazimirowskiego, oraz panoramę Wilna z dwoma kościołami, gdzie obraz był pierwotnie eksponowany – kościołem św. Michała i kościołem Św. Ducha a także obecną kaplicę Bożego Miłosierdzia na ul. Dominikańskiej.
Kompozycja czwartego ołtarza łączy wątek 1000-lecia koronacji pierwszego króla Polski Władysława Chrobrego z ekspozycją wizerunku Marki Bożej Łaskawej, patronki stolicy.
Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Pańskiej, potocznie nazywana w Polsce Bożym Ciałem, dla całego Kościoła została ustanowiona przez papieża Urbana IV w 1264 r. bullą „Transiturus”. Jest to święto ruchome. W Polsce przypada w czwartek po uroczystości Trójcy Przenajświętszej i jest to dzień wolny od pracy.
Piękna procesja w Łowiczu
Setki wiernych oraz miłośników folkloru i turystów uczestniczyło w uroczystościach Bożego Ciała w Łowiczu (Łódzkie). Religijne wydarzenie w tym mieście wpisane na krajową listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego jest jednocześnie barwnym, folklorystycznym widowiskiem.
Łowicka procesja oraz towarzyszący jej kolorowy korowód w tradycyjnych regionalnych pasiakach od lat w dniu święta Bożego Ciała przyciąga do Łowicza tłumy wiernych z całej Polski, a także zagranicznych gości. W tym mieście odbywają się bowiem największe i najbarwniejsze uroczystości ku czci Najświętszego Sakramentu w regionie łódzkim. Ze względu na szczególną, kultywowaną od lat ludową oprawę, wydarzenia w Łowiczu związane z tym świętem uznawane są też za najsłynniejsze w kraju.
W czwartek tradycyjnie rozpoczęły się one od mszy św. w łowickiej Bazylice Katedralnej celebrowanej przez nuncjusza apostolskiego w Polsce abp. Antonio Guido Filipazziego oraz ordynariusza diecezji łowickiej ks. bp. Wojciecha Osiala.
Biskup łowicki zwrócił uwagę, że tegoroczne święto obchodzone jest w 400. rocznicę sprowadzenia do Łowicza relikwii św. Wiktorii, patronki miasta i diecezji.
Wyjdziemy z procesją na łowickie ulice, aby głosić światu prawdę, że jest wśród nas żywy i prawdziwy Pan Jezus
— mówił Osial.
Nuncjusz apostolski podkreślił w homilii, że uroczości Bożego Ciała w Łowiczu znane są z tradycji, które im towarzyszą. Dodał przy tym, że nie są to jedynie zwyczaje przeszłości i elementy folklorystyczne, lecz podkreślenie ważnego wymiaru wiary, uchwycone w ten sposób przez przodków.
Dzisiaj Jezus w Eucharystii nie zatrzymuje się w naszych kościołach, ale wychodzi na ulice miejsc, w których żyjemy. Procesja, która charakteryzuje uroczystość Bożego Ciała jest naprawdę bogata w znaczenie, a nasi przodkowie w wierze słusznie uczynili ją tak piękną i uroczystą. Wiele jej znaczeń przede wszystkim mówi nam, że Pan Jezus przychodzi, aby nas odwiedzić, ponieważ zawsze wychodzi na poszukiwanie człowieka, zwłaszcza zagubionego. Procesja jest niczym triumfalny pochód świętujący zwycięstwo Chrystusa nad grzechem, śmiercią i diabłem
— zaznaczył abp Guido Filipazzi.
Po Mszy jej uczestnicy przeszli w procesji do zlokalizowanych w centrum miasta czterech ołtarzy - przyozdobionych polnymi kwiatami, zbożami, brzozowymi gałązkami i nawiązujących bezpośrednio do folkloru tych ziem.
Droga była bardzo barwna – na jej czele parafialne chorągwie adorowali mężczyźni w tradycyjnych regionalnych strojach Księżaków Łowickich, m.in. z charakterystycznymi pasiastymi spodniami i pasem oraz kobiety ubrane w białe koszule z łowickimi wyszywankami, wielobarwne pasiaste spódnice, korale, kwieciste chusty i wianki. Trasę monstrancji niesionej przez nuncjusza apostolskiego ubarwiały kwiatami dzieci również ubrane w będące dumą regionu pasiaki.
Orszakowi Najświętszego Sakramentu towarzyszyły również wyszywane ręcznie sztandary oraz figury i obrazy, grupa rekonstrukcyjna dawnego wojska, a także ludowy chór i bębniarze.
W 2014 r. łowicka procesja Bożego Ciała – z uwagi na szczególną oprawę - została wpisana na krajową listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego. Święto to jest głęboko zakorzenione w tradycji Łowicza i celebrowane właściwie od kiedy zostało wprowadzone do Polski w XIV w. Uroczystość odbywa się według kultywowanej od lat w niezmienionej formie tradycji.
Od lat na wyjątkowe spotkanie z polską tradycją, kulturą i wspólnotą do Łowicza przejeżdżają rodziny nie tylko z woj. łódzkiego. Z uwagi na obecność wiernych z innych krajów, modlitwy przy ołtarzach były odprawiane w kilku językach i gwarach.
Po zakończeniu uroczystości kościelnych, w muszli koncertowej w Parku Błonie rozpocznie się Biennale Folkloru. Będzie można posłuchać zespołów ludowych, spotkać łowickich twórców, wziąć udział w warsztatach rękodzieła ludowego, a także zakupić wydawnictwa regionalne. Wieczorem zaś na plaży nad Bzurą zaplanowano potańcówkę z kapelą ludową. Będzie można zatańczyć oberka, kujawiaka czy polkę.
Boże Ciało to jedno z głównych i najbardziej uroczystych świąt obchodzonych przez Kościół katolicki. Zostało ustanowione w 1264 roku przez papieża Urbana IV. Tego dnia wierni publicznie wyznają wiarę w obecność Chrystusa w Najświętszym Sakramencie, niesionym w procesji do czterech ołtarzy.
tkwl/PAP/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/732898-piekne-swiadectwo-wiaryprocesje-bozego-ciala-w-calej-polsce
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.