Rzeczywistość polityczna nie jest przestrzenią duchowej próżni. Przeciwnie. Ma swój wymiar nadprzyrodzony i w momentach historycznych lub w chwilach politycznego starcia silnie go doświadczamy. Każdy polityk, czy sobie to uświadamia czy nie, ma także przestrzeń duchową. Sposób w jaki ją zagospodaruje, skutkuje konkretnymi działaniami. Ludzie pogubieni duchowo, pełni sprzeczności, złych natchnień, nieuporządkowanych przywiązań i nieładu, generują takie same w skutkach działania. Im większa duchowa głębia człowieka, tym bardziej ludzka jest polityka, którą prowadzi. I właśnie w tym kontekście świadectwo polskich prezydentów zasługuje na szczególne odnotowanie. Jest w nim swoiste wypełnienie papieskiej modlitwy sprzed 46 lat.
Modlitwa prezydentów w kaplicy pałacowej
Przyznam, że świadectwo prezydenta Andrzeja Dudy niezwykle mnie poruszyło. W wywiadzie udzielonym Radiu Wnet ujawnił, że po zakończeniu oficjalnych rozmów z prezydentem elektem Karolem Nawrockim, obaj udali się na modlitwę do pałacowej kaplicy.
Knęknęliśmy razem i modliliśmy się. Każdy w ciszy. Nie wiem, jakie były słowa modlitwy Karola Nawrockiego, ale mogę powiedzieć, jakie były moje. To była modlitwa do Ducha Świętego o oświecenie dla niego ile razy znajdzie się przed koniecznością podjęcia trudnej decyzji
— powiedział prezydent Duda.
W świecie, który szydzi z duchowości, gardzi wiarą, dąży do „opiłowywania katolików” i eliminowania nas z przestrzeni publicznej, każde świadectwo wiary ma wielką moc. Ale świadectwo głowy państwa jest aktem niezwykle doniosłym i bezcennym. Który kraj może pochwalić się taką duchową dojrzałością swoich przywódców?
„Niech zstąpi Duch Twój!” – wołanie na dziś
Dziś, w uroczystość Zesłania Ducha Świętego, skojarzenia związane z przenikaniem się światów, nasuwają się samoczynnie. Pierwsza tura wyborów odbywała się w 105. rocznicę urodzin św. Jana Pawła II, papieża dla którego dobro Ojczyzny stanowiło troskę szczególną. Druga tura wyborów wypadła w uroczystość Wniebowstąpienia. Kilka dekad temu, ks. prymas August Hlond, który stale powtarzał, że „zwycięstwo przyjdzie przez Maryję”, wygłosił z tej okazji znamienną homilię: „Tak jak po wniebowstąpieniu Zbawiciel posłał uczniów, tak i Polskę postanowił uczynić apostołem wśród narodów świata, aby odrodzić w Duchu i prawdzie miliony dusz. Aby tam, gdzie teraz panuje szatan, On sam królował. Modlitwa za Polskę to nie sprawa osobista lub narodowa, lecz sprawa Boża, gdyż chodzi o królestwo Boże, które tutaj ma się rozpocząć i rozszerzyć na cały świat”. Te słowa przedwojennego prymasa Polski, choć wypowiedziane kilkadziesiąt lat temu, z uderzającą aktualnością wskazują na podupadający stan współczesnego świata, w którym ideologiczne szaleństwo niszczy indywidualną i zbiorową tożsamość.
Zwycięstwo Karola Nawrockiego zostało oficjalnie ogłoszone 2 czerwca – w rocznicę dla Polaków wyjątkową. Równo 46 lat wcześniej św. Jan Paweł II przybył ze swoją pierwszą, papieską pielgrzymką do Ojczyzny i na Pl. Zwycięstwa wzywał o duchową odnowę narodu:
I wołam, ja, syn polskiej ziemi, a zarazem ja, Jan Paweł II, papież, wołam z całej głębi tego tysiąclecia, wołam w przeddzień Święta Zesłania, wołam wraz z wami wszystkimi: Niech zstąpi Duch Twój! Niech zstąpi Duch Twój! I odnowi oblicze ziemi. Tej Ziemi!”.
Duchowa walka o Polskę
Pewnie wszyscy wracamy dziś na nowo do tych słów. W uroczystość Zesłania Ducha Świętego, tuż po wygranych wyborach przez Karola Nawrockiego, odczytujemy to wezwanie jako znak Bożej opatrzności. Ekstremalnie brutalna kampania, totalny hejt wymierzony w kandydata opozycji, miał dać absolutnie pewne zwycięstwo Rafałowi Trzaskowskiemu. A jednak, stało się inaczej. Większość Polaków wybrała Nawrockiego – konserwatystę, patriotę, który nie wstydzi się Chrystusa i nie ukrywa swej wiary. Może to więc czas, by przypomnieć fundamentalną prawdę, przywołaną przez św. Jana Pawła II w polskim parlamencie w 1999 roku:
„Wykonywanie władzy politycznej, czy to we wspólnocie, czy to w instytucjach reprezentujących państwo, powinno być ofiarną służbą człowiekowi i społeczeństwu, nie zaś szukaniem własnych czy grupowych korzyści z pominięciem dobra wspólnego całego narodu”.
To przesłanie brzmi dziś jak wezwanie do nawrócenia polityki – od egoizmu ku służbie, od walki o władzę ku „roztropnej trosce o dobro wspólne”. Rzeczywistość polityczna nie jest przecież czysto materialna. Ma głęboki wymiar duchowy, a konflikty rozgrywające się w dziejach świata, toczą się również w przestrzeni walki zła z dobrem, cywilizacji śmierci z cywilizacją życia. I właśnie dlatego, ten niezwykle ważny gest prezydentów Andrzeja Dudy i Karola Nawrockiego jest czymś znacznie więcej niż tylko prywatnym aktem wiary. To świadectwo, że polityka nie może być oderwana od duchowości. To również przypomnienie, że decyzje, które kształtują losy narodu, wymagają nie tylko rozsądku, doświadczenia i strategii, ale także głębokiego zakorzenienia w wartościach duchowych. Bogate dzieje naszej ojczyzny są tego potwierdzeniem.
CZYTAJ TAKŻE: Marzena Nykiel: Karol Nawrocki wygrał z całym aparatem państwa. Raport OBWE pogrąża rząd Tuska! Kampania na sterydach władzy
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/731880-wazny-znak-modlitwa-prezydentow-sila-i-nadzieja-dla-polski
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.